„Ryczący samochód, który zdaje się pędzić po taśmie karabinu maszynowego, jest piękniejszy od Nike z Samotraki!” – to chyba najsłynniejszy i najczęściej przywoływany cytat z „Manifestu futurystów”. To prowokacyjne stwierdzenie może dziwić czy nawet śmieszyć, ale co właściwie przekazać chciał jego autor Filippo Tommaso Marinetti i jakie to miało znaczenie dla sztuki, literatury, teatru i muzyki? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba zagłębić się w to, czym był, skąd się wziął i co chciał zmienić włoski futuryzm.
Dlaczego futuryzm i dlaczego włoski?
Skąd właściwie się wziął futuryzm i dlaczego narodził się właśnie we Włoszech? Musimy przenieść się do rzeczywistości z początku XX wieku, jeszcze przed I wojną światową. Druga połowa poprzedniego stulecia zostawiła po sobie dwa silne zjawiska: pierwsze związane z odzyskiwaniem niepodległości i budowaniem nowych tożsamości narodowych, drugie – z technologicznym i industrialnym rozwojem. Jesteśmy w epoce rewolucji: narodowych, społecznych i przemysłowych. Jej oddech czują już wyraźnie na karku Rosjanie, ale i inne narody.
Włochy to kraj stosunkowo młody. Powstał niecałe pięć dekad wcześniej i zarówno władze, jak i całe społeczeństwo musiało wykonać ogromny wysiłek, by zjednoczenie rzeczywiście stało się faktem. Włosi musieli zacząć funkcjonować jako naród, a przecież jako taki nigdy uprzednio nie istnieli. Muszą walczyć z nierównościami społecznymi, z ubóstwem i analfabetyzmem, a także o jedność – kulturową, tożsamościową, językową. Dodatkowo mają potrzebę ugruntowania swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Polityczną siłę mają szansę wzmocnić kolonie w Afryce.
Nic dziwnego, że w takiej atmosferze młodzi ludzie wolą myśleć o „tu i teraz” i patrzeć w przyszłość, w której to oni kształtować będą nową rzeczywistość. Na fali tych zjawisk o charakterze nacjonalistycznym i rosnących dzięki nowoczesnym technologiom możliwości, skracających czas i przestrzeń, dyktujących zupełnie inną dynamikę życia, rodzi się futuryzm – ruch włoski, choć o potencjale międzynarodowym, który stanowi synonim awangardy w Italii.
To właśnie ten niedługi tekst staje się swoistym głosem pokolenia. Głoszone w nim postulaty są skandalizujące. Autor żąda bezwzględnego zerwania z przeszłością – symbolizowaną przez muzea i biblioteki, które chce zrównać z ziemią (oszczędzić ma tylko „Mona Lisę”). Nawołuje do nacjonalizmu, wojny i mizoginii. A wszystko to zostaje wzmocnione przez metafory odwołujące się symboli nowej epoki: nowoczesnej broni i pędzących pojazdów.
We wstępie i tytule przytoczyłam dwa cytaty z tego manifestu. Oba ilustrują potrzebę zupełnie nowej estetyzacji rzeczywistości. Piękno to szybkość, piękno to walka. Idee te wkrótce zweryfikowały traumatyczne doświadczenia I wojny światowej, której wielu przedstawicieli futuryzmu nie przeżyło. Tym, którzy uszli z życiem, nie przeszkadzało to jednak przekuć literacko-artystyczne postulaty w postulaty polityczne, wiązane z pro-wojennym faszyzmem.
Włoski futuryzm w sztuce – ciągłość w przestrzeni
Dla historii sztuki interesujące jest przede wszystkim to, jak wyżej opisane idee udało się przełożyć na ekspresję plastyczną. Zagadnienie to poddał refleksji już w 1910 roku malarz i rzeźbiarz Umberto Boccioni, autor „Manifestu malarzy futurystów”. Tekst ten, wraz z „Manifestem technicznym” i wstępem do katalogu I wystawy rzeźby, stanowił podsumowanie tego, za czym optowali i czemu się sprzeciwiali futurystyczni artyści.
Sztuka miała zerwać z przeszłością: z inspiracją poprzednimi epokami, z kultem dawnych mistrzów, z toposami i motywami, akademizmem, harmonią, dobrym smakiem i mimetyzmem. Zamiast tego futuryści propagowali oryginalność za wszelką cenę, gwałtowność, dynamiczność i innowacyjne podejście do formy i koloru (część twórców korzystała ze swoich doświadczeń związanych z malarskim dywizjonizmem).
Dzieło miało za zadanie wykroczyć poza utrwalanie nieruchomego momentu i uchwycić czwarty wymiar. Eksperymenty artystyczne futurystów skupiały się bowiem głównie na symultanicznym przedstawieniu ruchu, niczym w poklatkowym filmie. Takie wrażenie sprawiają „Dynamizm psa na smyczy” Giacomo Balli i „Błękitna tancerka” Gino Severiniego.
Najpełniejszą realizacją tych postulatów w rzeźbie jest „Jedyna forma ciągłości w przestrzeni” Umberto Boccioniego – brązowy odlew przedstawiający kroczącą postać, robiącą wrażenie jednocześnie ubranej w zbroję i w powiewającą na wietrze szatę. Dzieło przechowywane jest w muzeum w São Paulo (późniejsze odlewy znajdują się w innych kolekcjach).
Futuryzm poza granicami Włoch i sztuki
Włoski futuryzm to nurt interdyscyplinarny, który znalazł swoje zastosowanie nie tylko w sztukach plastycznych, ale również w literaturze, poezji, teatrze, muzyce, a nawet kinematografii. Oprócz Marinettiego we Włoszech literacką gałąź futuryzmu reprezentowali Aldo Pallazeschi i Ardengo Soffici. Charakterystyczną cechą były tzw. słowa na wolności – pojęcie wprowadzone przez Marinettiego, które określało niezależność słów składających się na kompozycję poetycką od zasad składni, gramatyki czy interpunkcji.
Futuryzm w różnych formach został przyjęty przez ruchy awangardowe w całej Europie. W Polsce jego propagatorami byli Bruno Jasieński, Anatol Stern, Stanisław Młodożeniec i Tytus Czyżewski. We Francji realizował się gdzieś na pograniczu kubizmu i twórczości Marcela Duchampa. W Rosji natomiast wywarł silny wpływ w postaci kubofuturyzmu reprezentowanego przez Władimira Majakowskiego.
Apolonia Filonik – absolwentka historii sztuki i italianistyki, skutecznie łącząca swoje zainteresowania jako tłumaczka i autorka tekstów o tematyce artystycznej, turystycznej i filologicznej. Ciekawią ją transgraniczne zjawiska w literaturze i sztuce. Jej ulubione miejsce to Teatr Wielki w Warszawie, a w wolnym czasie praktykuje dolce vita i taniec.
Przeczytaj: Luigi Russolo – ojciec chrzestny hałasu
Przeczytaj: Polka na Salonie, czyli Anna Bilińska-Bohdanowiczowa
Przeczytaj: Francisco Goya jako portrecista. W drodze do ludzkiej duszy
Przeczytaj: Rene Magritte: W tajemnicy świata. Surrealistyczne gry z widzem
Znajdź ciekawe wydarzenia kulturalne w naszej >>> wyszukiwarce imprez <<<