Tegoroczny Warsaw Animation Film Festival upłynął pod znakiem ekologii i niepokoju wiążącego się z obecną kondycją człowieka w świecie, w którym inność stanowi nie przyczynek do chęci poznania, lecz źródło zagrożenia. Troska, z jaką animatorzy z całego świata podeszli do tematu katastrofy ekologicznej, zaowocowała małymi dziełami o niezwykłej sile rażenia, pięknie i celnych spostrzeżeniach. Namysłowi nad obecnym stanem planety Ziemia i widmem niepewności co do jej przyszłych losów z pewnością sprzyjał lockdown spowodowany pandemią wirusa COVID-19, który w zaciszu domowego ogniska pozwolił zastanowić się nad wieloma problemami współczesnego świata.
⬇️ CZĘŚĆ 2 RELACJI ⬇️
Bottomed Out Holidays (czyli dosłownie: Denne wakacje) z 2020 r. w reżyserii Katarzyny Wołczyńskiej to refleksja na temat wszechobecnego zaśmiecenia środowiska naturalnego. Oto czteroosobowa rodzina przyjeżdża na plażę. Przybywają oczywiście samochodem (napis na wyświetlaczu radia głosi: „Plastic is fantastic”, co może być aluzją do słynnej niegdyś piosenki „Barbie Girl” zespołu Aqua z kiczowatym teledyskiem, w której tytułowa bohaterka śpiewała z dozą autoironii: „Life in plastic is fantastic”). Poruszający się niczym zahipnotyzowane zombie plażowicze docierają do parawanu obładowani plastikowymi (a jakże!) siatami, w których znajdują się plastikowe butelki z napojami. Siatki pokazane na pierwszym planie w zbliżeniu nie pozostawiają wątpliwości o niszczycielskim charakterze ich odwiedzin. Towarzyszy im zwiewnie poruszająca się plastikowa torebka, unoszona powiewem wiatru. Rodzina osłonięta parawanem zajada się cukierkami, rozrzucając papierki gdzie popadnie. Plastikowe torebki niczym baloniki są nadmuchiwane i puszczane przez dziewczynkę w świat, a jedna z nich wzdłuż plaży przemieszcza się do morza. Ironia losu polega na tym, że ta właśnie torebka stanie się powodem uduszenia się jej ojca w wodzie. Ujęcie zanurzające się wraz z kolejnymi warstwami podwodnego świata coraz głębiej, ukazuje tony śmieci oraz szkielety martwych ludzi i zwierząt, wraki statków, skarby, a w końcu szkielety dinozaurów.
Bardzo podobny w wymowie jest filipiński Citsalp (2021) wyreżyserowany przez Jeana A. Evangelistę, który opowiada historię ostatniego wieloryba na Ziemi. O jego śmierci i ciele wyrzuconym na brzeg informuje się w telewizyjnych newsach jako o sensacji. Jest to wizja niedalekiej przyszłości. Powodem śmierci wieloryba są tony śmieci, które połknął w ciągu całego swego życia, a „gwoździem do trumny” jest w tym przypadku…plastikowy kubeczek, który zostaje na początku filmu beztrosko wrzucony do kanału ściekowego, a stamtąd dociera do oceanu i finalnie ląduje we wnętrzu wieloryba. Moment śmierci zwierzęcia zostaje ukazany z jego perspektywy, co niezwykle cenne: gasnące spojrzenie olbrzymiego ssaka pada po raz ostatni na śmieci pływające w jego domu…
Wasteminster: A Downing Street Disaster (z 2021 r., reż. Sil & Jorik) i Rang-tan the story of dirty palm oil (2018) w reżyserii Salona Alpina to dwa spoty reklamowe kampanii społecznych Greenpeace. Pierwszy z nich ukazuje w bardzo obrazowy sposób dzienną (i szokująco dużą) ilość śmieci przerzucanych przez Brytyjczyków do biedniejszych krajów, gdzie są one spalane, powodując choroby u ludzi, degradację środowiska naturalnego oraz zatrucie oceanów. Kampania, w której czarnym charakterem jest Boris Johnson, nakłania do podpisania petycji przeciwko takiemu postępowaniu. W filmie widzimy rzekę plastikowych odpadów, płynącą przez londyńskie ulice (tytułowe „Wasteminster” nawiązuje oczywiście do Westminster), której przyglądają się kot i dwa gołębie (podobnie jak ludzkie postaci, są to figurki). Politycy są tu właśnie figurantami, którzy potrafią głosić jedynie piękne frazesy, nie posiadające pokrycia w rzeczywistości.
Rang-tan the story of dirty palm oil to kolejna kampania Greenpeace. W zaledwie dziewięćdziesięciosekundowej animacji twórcy w konwencji wierszyka dla dzieci (czytanego z offu przez Emmę Thompson) zawarli bynajmniej nie błahą historię. Mamy tu dwójkę narratorów; dziewczynkę i małego orangutanka. Dziecko skarży się, że znalazło w swojej sypialni małpę, która dokazując, sieje w niej spustoszenie. Próbując wygonić zwierzę, w ostatnim momencie postanawia zapytać je, dlaczego znalazło się w jej pokoju. W tym momencie narrację kontynuuje orangutanek, opowiadając ze swojego punktu widzenia mroczną historię o utracie swojego domu. Małpka zadaje podobne pytanie: dlaczego w jej lesie pojawili się ludzie z buldożerami? Maluch traci matkę i boi się, że wandale przyszli również po niego. W tym momencie obraz staje się niemalże czarno-biały, dobrze współgrając z przygnębiającym nastrojem i smutną opowieścią zwierzęcia.
Poruszona nią dziewczynka postanawia pomóc małpce i nagłośnić sprawę deforestacji lasów-siedzib orangutanów. Utrata siedlisk przez orangutany następuje w wyniku wycinania lasów i produkcji oleju palmowego używanego do wyrobu m.in. niektórych słodyczy i pokazanego w filmie szamponu. Bardzo poruszająca opowieść, a na szczególną uwagę zasługuje pięknie zaprojektowana i zanimowana postać orangutana. Napisy końcowe zwracają uwagę na zatrważający fakt: dziennie w wyniku ludzkich kaprysów i braku wyobraźni ginie aż 25 orangutanów… W klasyfikacji Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) orangutany są obecnie gatunkiem krytycznie zagrożonym wyginięciem. Najwyższy czas, żeby ludzkość się ocknęła i poważnie podeszła do wskazanego przez film problemu.
Messages from the Wild – the Earthworm (2021) w reżyserii Martyny Sikończyk to animacja nakręcona w konwencji filmu przyrodniczego. Jest to jednocześnie wywiad z…dżdżownicą, która opowiada nie tylko o swoich zwyczajach jako gatunku (gdzie mieszka, co robi, jak jest zbudowana), lecz również o swoich wrogach (mewie i szpaku). Zapytana na koniec o przesłanie dla ludzkości prosi, by nie wykopywać i nie zabijać dżdżownic (są bardzo pożyteczne, ponieważ spulchniają i dotleniają ziemię), lecz by nauczyć się je kochać i koegzystować z nimi w zgodzie. Nietypowa animacja otrzymała wyróżnienie na tegorocznej edycji Warsaw Animation Film Festival za „humor, trafne obserwacje, lekkość w podjętym temacie i wybór głównego bohatera” (cytat werdyktu Jury).
Sounds between the Crowns Filipa Diviaka to czeska animacja z 2020 r. Opowiada o muzyku wyrzuconym przez księżniczkę (przypominającą nieco Meridę Waleczną) z miasta, ponieważ… zobaczyła jego twarz oszpeconą bliznami. Zamkowi strażnicy niszczą jego instrument, on jednak postanawia go naprawić. Udaje się na łono natury, gdzie jego słuchaczami zostają leśne zwierzęta. Muzyk urządza im koncerty i odzyskuje równowagę psychiczną. Powrót do natury okazuje się w jego przypadku nie karą, lecz nagrodą. Film został wyróżniony na festiwalu za: „dodającą otuchy opowieść o wytrwałości, międzygatunkowej współpracy i budowaniu harmonii między odległymi od siebie światami oraz ciepło i humor tchnące z każdego kadru”.
Blink in the Desert w reżyserii Yuichi Ito to japońska przepiękna animacja z 2021 r., nagrodzona Grand Prix na tegorocznej edycji warszawskiego festiwalu za: „odwagę w eksplorowaniu mrocznych zakamarków ludzkiej psyche i ukazanie napięć między człowiekiem a przyrodą w wysmakowanej, frapującej formie. Wyróżnienie za oryginalną technikę i hipnotyczną narrację doskonale współgrającą z ludową opowieścią, przypominającą o szacunku należnym naturze”.
Kolory ziemi, lekko zamglony obraz, gra światła i cienia – wszystko tutaj współgra ze sobą. Jest to opowieść o bezmyślnym niszczeniu przyrody, okrucieństwie wobec owadów. Młody pustelnik żyjący w chatce obok studni na pustyni zabija duże, ciemne ćmy. Brzydzi się nimi, a tajemniczy biały słoń o ludzkich oczach obserwuje jego poczynania w milczeniu. Od tego momentu chłopca prześladują cienie jego skrzydlatych ofiar. Moment kulminacyjny, kiedy stado owadów osacza go i atakuje, to chwila załamania psychicznego pustelnika. Ostatnia scena, w której pozwala odlecieć pokiereszowanej ćmie, to symboliczne pojednanie się ze światem natury, pokuta i zrodzenie się szacunku do przyrody.
Thin Ice (2020), francuska produkcja Pauline Epiard, Valentine Ventury, Tiphaine Burguburu, Clémentine Vasseur, Lisy Laîné, Élodie Laborde to parodia powstawania filmu przyrodniczego, a raczej popularnego filmu survivalowego. W tego typu produkcjach o wątpliwych walorach edukacyjnych, człowiek jawi się zawsze jako pan wszelkiego stworzenia. Jego antropocentryczna wizja świata zawsze musi wygrać z krainą przyrody. Liczy się tylko sensacyjny materiał i rosnący słupek oglądalności. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Romuald, cyniczny, przemądrzały, o rozbuchanym ego, to prezenter telewizyjny, który udaje się w miejsce siedlisk wymierającego gatunku ptaków. Tam w przeciągu kilku minut trwania filmu dokonuje niebywałego wprost spustoszenia, zabijając bezmyślnie gniazdujące ptaki i zaśmiecając środowisko naturalne. Zszokowany operator o imieniu Martin rejestruje kamerą „z ręki” jego poczynania.
Ujęcia są zresztą okolone ramką widoczną podczas pracy kamery, widzimy również włączone światełko REC. Dziennikarz traktuje go z góry, nie stara się nawet zapamiętać imienia swojego towarzysza. Romuald się jednak doigra – mający go dość, zniesmaczony i przerażony jego okrucieństwem Martin pozwala mu odpłynąć na rozpuszczającej się pod wpływem globalnego ocieplenia krze. Nie udziela mu pomocy, przypominając mu jego własne słowa, że w naturze wygrywa silniejszy, więc prezenter nie ma się czym przejmować.
Tegoroczne rozdanie Warsaw Animation Film Festival obfitowało jak widać w wiele interesujących „zielonych” animacji: dawały do myślenia, bawiły ucząc, pozwalały na refleksję na temat ludzkości i kondycji naszej planety. Twórcy oddawali głos zwierzętom, pozwalając nam spojrzeć na zaistniałą katastrofę ekologiczną z ich punktu widzenia. A jest to niezwykle cenna perspektywa.
➡️Warsaw Animation Film Festival 2021 – Przeczytaj 1 część relacji⬅️
Relacja: Marta Chrzczanowicz – absolwentka filologii polskiej i antropozoologii na UW, zoopsycholożka, miłośniczka wszystkich zwierząt (zwłaszcza kotów), kinomanka, twórczyni blogów filmowych: „Filmowe zwierzęta – blog o postaciach zwierzęcych w kinie”, „Filmowe Koty – blog o kocich postaciach w kinie” oraz „Filmowe Psy – blog o psich postaciach w kinie, dostępnych na Facebooku, na których recenzuje filmy z perspektywy Animal Studies. W obszarze jej zainteresowania znajdują się sposoby przedstawiania zwierząt w filmie w perspektywie animal studies, ich symbolika, a także zachowanie na planie filmowym i dobrostan.
Przeczytaj: Portret pamięciowy 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Relacja Julii
Przeczytaj: Wiedźmin: Zmora wilka – rośnie Uniwersum Wiedźmina
Przeczytaj: Stanisław Lem: portret filmowy
Znajdź ciekawe wydarzenia kulturalne w naszej >>> wyszukiwarce imprez <<<