Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2021/10/Jan_Klemens_Branicki11.jpg
    [1] => 598
    [2] => 505
    [3] => 
)
        

9 października przypada kolejna rocznica śmierci hetmana Jana Klemensa Branickiego – hetmana z czasów, gdy Najjaśniejsza Rzeczpospolita nie dokonywała już wielkich czynów, dzięki którym hetman Branicki mógłby zapisać się jako autor chwalebnej wiktorii na wzór Jana Sobieskiego, choć z pewnością i w XVIII wieku można było przysłużyć się ojczyźnie. Dziś jednak nie o wielkiej polityce, lecz o tym, co lokalne chciałbym napisać. Bowiem w skali kraju Jana Klemensa Branickiego zna raczej niewielu, lecz jeśli spytać w Białymstoku, Choroszczy czy Tykocinie – reakcje będą zgoła odmienne.

Branicki – Nie tylko pałace

Hetmana kojarzymy głównie z pozostawionej po sobie architektury, przede wszystkich Pałacu Branickich w Białymstoku, na drugim zaś miejscu pałacyku w Choroszczy. Nieco bardziej wtajemniczeni znajdą jeszcze “kilka” architektonicznych pozostałości w stolic województwa podlaskiego, lecz w rzeczywistości było ich znacznie więcej i nie tylko służyły temu, by podnosić prestiż dóbr Branickich, lecz także by służyć zamieszkującym je ludziom.

Jan Klemens Branicki
Rynek w Tykocinie z kościołem Św. Trójcy i pomnikiem hetmana Stefana Czarnieckiego, fot. źródło: Wikipedia.org

Położony nieopodal Białegostoku Tykocin znany jest najczęściej ze zrekonstruowanego zamku lub pomnika Stefana Czarnieckiego, który chronologicznie jest drugim w historii pomnikiem świeckim postawionym w Polsce. Miłośnicy kina z pewnością kojarzą także dawny budynek alumnatu – zakładu dla inwalidów wojskowych, który z kolei jest trzecim tego typu obiektem w polskiej historii, a który miał okazję wcielić się w gospodę “Zapiecek” w filmie “U Pana Boga za piecem” oraz jego kontynuacjach. Jednak nie każdy wie, że główny plac miasta, zwany za czasów hetmana Branickiego Nowym Rynkiem lub Dużym Rynkiem, właśnie jemu zawdzięcza swój obecny kształt.

Branicki pragnął nadać swojemu miastu styl barokowy, dlatego też w takim właśnie stylu wznosi przy wspomnianym już rynku kościół parafialny, również w baroku odbudowany zostaje klasztor oo. bernardynów, który uprzednio uległ zniszczeniu w wyniku powodzi. To również za jego rządów powstał pomnik hetmana Czarnieckiego.

Hetmańskie “baby i dziady”

Jak już wspomniałem, dzieła Jana Klemensa Branickiego nie tylko cieszyły oko, lecz także znacząco podnosiły jakość życia jego poddanych, w tym również potrzebujących. W opublikowanym już na portalu Proanima.pl artykule poświęconym Izabeli Branickiej wspominałem o powstałej wówczas w Tykocinie szkole, w której uczono nie tylko dzieci szlacheckie, ale również i chłopskie. Hetman nie zapomniał jednak również o tych, którym w życiu nie wiodło się najlepiej. Stąd też wydana została w 1755 roku “Ordynacja dla siedmiu dziadów i sześciu bab”. Skąd tak osobliwa nazwa? Jak mówi treść dokumentu wydanego przez hetmana: “Mając większy wzgląd na pomnożenia chwały Pana Boga, postanawiam wiecznemi czasy, w szpitalu, przy kościele księży misjonarzów, w Tykocinie, takowy fundusz, obligując sukcesorów moich, żeby w niczym nie był odmieniony. A naprzód mieć chcę, ażeby w tymże szpitalu było ubogich dziadów 7 i bab starych 6”.

Oczywiście chodzi o stojący do dziś budynek szpitala, który miał służyć zabezpieczeniu podstawowych potrzeb materialnych wśród ubogich doń przyjętych. Pensjonariusze charakteryzowali się swoistymi uniformami w kolorze zielonym z czerwonym krzyżem – mężczyźni nosili żupany, kobiety zaś jubki oraz spódnice. Prócz szpitala nadal funkcjonował ufundowany w XVII wieku alumnat dla wojskowych inwalidów – hetman oczywiście czuwał nad tym, by podopiecznym tego ośrodka również nie działa się krzywda.

Jan Klemens Branicki
Choroszcz, kościół 1904, fot. źródło: Wikipedia.org

Branicki – Letnia rezydencja

Współcześnie miejscowość Choroszcz kojarzona jest głównie ze szpitalem psychiatrycznym. Warto dodać, że już przed wojną mającym ogólnopolską sławę jako wyróżniająca się placówka lecznicza i badawcza. Znany jest również tamtejszy jarmark dominikański, choć samych dominikanów już dawno tam nie ma. Jarmark ten jednak dość mocno wiąże się z Janem Klemensem Branickim, choć to nie on zakon kaznodziejski do Choroszczy sprowadził.

Obecny kościół, niegdyś dominikański, wybudowany w stylu (jak można by się już domyślać) barokowym, to dzieło Branickiego. Powstał w połowie XVIII wieku, gdy dominikanie gościli w Choroszczy już od przeszło stu lat. Obchodzony odpust św. Dominika stał się przyczynkiem do organizowania corocznego jarmarku, który do czasów powstania listopadowego odbył się niemal 180 razy. Tradycję tę podjęto na nowo staraniem mieszkańców w roku 1990 i tak odbywa się on do dziś.

Miejscem dorocznego jarmarku jest ogród pałacowy, stąd też drugi element związania tego wydarzenia z postacią hetmana. Wybudowany w stylu architektonicznym, którego nazwy wspominać już zapewne w tym tekście więcej nie muszę, stanowił letnią rezydencję państwa Branickich. Położony na sztucznej wyspie i otoczony ogrodem z pewnością stanowił godne miejsce spędzenia letnich miesięcy.

Jan Klemens Branicki
Pałac Branickich w Choroszczy, obecnie Muzeum Wnętrz Pałacowych, fot. źródło: Wikipedia.org

Oczywiście obecność hetmana nie mogłaby nie mieć swojego przełożenia na lokalną ludność. Wspomniałem już o kościele, lecz nie jest on jedyną budowlą, którą można ująć w szeroką kategorię użyteczności publicznej. Również tu, podobnie jak w Tykocinie, ufundowany został szpital – nie należy go jednak mylić z tym dzisiejszym, zajmującym się leczeniem psychiatrycznym. Ówczesny szpital to oczywiście placówka zbliżona swoimi zadaniami do wspomnianego już tykocińskiego przytułku, poza tym obecny szpital powstał już po pierwszej wojnie światowej, a na ten cel przeznaczone zostały budynki fabryczne powstałej w XIX stuleciu fabryki sukienniczej Moesa.

W moim przekonaniu z przedstawionej historii dokonań hetmana Branickiego w regionie (a przecież to zaledwie skromny jej wycinek!) płynie bardzo interesująca lekcja. Dziś mamy często tendencję do ulegania czarnej legendzie niegdysiejszych elit, zapominamy jednakże o tym, że wielokrotnie ich działalność ukierunkowana była na dobro wspólne. Warto więc, gdy zwiedzamy pałace lokalnej magnaterii w swojej okolicy, zainteresować się także co dzięki obecności tych pałaców powstawało wokół.

Sebastian Bachmura – publicysta, absolwent prawa związany z działalnością sektora pozarządowego. Redaktor naczelny kwartalnika “Myśl Suwerenna“, wśród zainteresowań m.in. nauki polityczne, historyczno-prawne, historia.

 

recenzja” Przeczytaj: Zobacz mural z Branickim w Białymstoku – opinie
🟧 Przeczytaj: Śladami Jana Klemensa Branickiego, czyli co warto zobaczyć w Białymstoku i jego okolicach?
🟧 Przeczytaj: Francisco Goya jako portrecista. W drodze do ludzkiej duszy
🟧 Przeczytaj: Wersal niedoszłego króla – hetman Jan Klemens Branicki w Białymstoku

 

👉 Znajdź ciekawe wydarzenia kulturalne w naszej >>> wyszukiwarce imprez <<<

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content