Tegoroczna odsłona Zamojskich Ferii z Fantastyką już za nami. 10-11 lutego w Zamojskim Domu Kultury odbyła się już trzynasta edycja tego niezwykłego wydarzenia, organizowanego przez Zamojskie Stowarzyszenie Kulturalne Czerwony Smok. Byli znamienici goście, interesujące prelekcje, gry i zabawy, a nawet konkursy z nagrodami.
Fantastyka cieszy się od lat niesłabnącą popularnością w wielu krajach globu – także w Polsce. Nic więc dziwnego, że wydarzenie przyciągnęło wielu miłośników tego gatunku z Zamościa i okolic. Przywitano ich poczęstunkiem oraz wieloma fantastycznymi – w każdym tego słowa znaczeniu – atrakcjami. I to już od pierwszego dnia. Sobotnia część eventu rozpoczęła się od prelekcji Fryderyka Kierepki, pisarza i regionalisty badającego legendy Roztocza i Zamojszczyzny. Było zatem o lokalnych legendach, inspiracjach poszukiwawczych pisarza i jego książce Opowieści z Roztocza. Na tropie legend i historii. Na fascynującą podróż tropami Yeti, Potwora z Loch Ness i innych tajemniczych stworzeń zabrał nas Edwin Sieredziński, pokazując, że kryptozoologia posiada bardzo bliskie związki z fantastyką. Znalazło się też coś dla miłośników japońskiego komiksu i animacji. Taką atrakcją był bez wątpienia konkurs wiedzy z zakresu mangi i anime, przeprowadzony przez Wojciecha Wolfa Koronę. Jednak największą sobotnią atrakcją było spotkanie autorskie z Andrzejem Pilipiukiem, podczas którego autor kultowego już cyklu o Jakubie Wędrowyczu podzielił się z nami opowieścią o niełatwych początkach swojej kariery, inspiracjach oraz literackich – i nie tylko – planach na przyszłość. W międzyczasie można było wziąć udział w szkoleniach i turniejach wielu interesujących gier, takich jak Abalone czy Splendor, bądź w sesji RPG. Można też było porozmawiać z zaproszonymi gośćmi – w tym autorami oraz nabyć interesującą książkę lub inny suwenir. Słowem – każdy mógł znaleźć coś dla siebie, zaś samych prelekcji i innych atrakcji znalazło się tyle, że nie sposób było uczestniczyć we wszystkich.
Drugi dzień imprezy również zaskoczył przybyłych nie lada atrakcjami. O tym, że Tolkien to nie tylko Władca Pierścieni, przekonała nas Joanna Aśku Rozmus, zabierając nas w podróż po świecie i bóstwach Śródziemia. O tym, że Dziki Zachód może być nieoczywistym, choć ciekawym plenerem dla wszelkiego rodzaju twórczości z gatunku fantastyki przekonał nas Jarosław Dobrowolski, autor powieści z pogranicza mrocznego fantasy i westernu Dziwny Zachód. Franciszek Piątkowski, pisarz i rodzimowierca zaprosił nas z kolei na intrygującą i pełną zadumy wędrówkę po świecie dawnych Słowian, podczas której chyba każdy spośród zgromadzonych na sali prelekcyjnej uświadomił sobie, jak wiele go łączy z dawnymi przodkami. Nawet jeśli te cechy drzemią gdzieś głęboko uśpione… O tym, że walka w świecie fantastyki to niekoniecznie ordynarne mordobicie, zapewnił nas Janusz Stankiewicz, autor powieści Gorath. Uderz pierwszy. Prelekcja była swoistym warsztatem pisarskim, z którego można było się dowiedzieć, że nawet przemoc może mieć swój urok, o ile jest dobrze napisana. Powrócił także Wojciech Wolf Korona, który opowiedział nam o wszystkim, co widział podczas swoich podróży po Kraju Kwitnącej Wiśni. Tak jak i dnia poprzedniego, również i w niedzielę można było liczyć na inne ciekawe atrakcje, takie jak kolejne turnieje gier (w tym także dla najmłodszych) oraz konkurs cosplay, którego przewodnim motywem były klimaty mangi i anime.
Całość odbywała się w Zamojskim Domu Kultury, który po remoncie stanowi idealny plener dla wszelkiego rodzaju wydarzeń kulturalnych. Szkoda tylko, że impreza była taka krótka. Pozostaje nam czekać na kolejną, przyszłoroczną odsłonę.
Relacja: Piotr Cis
Zdjęcia: Piotr Cis
Artykuł został napisany w ramach Akademii Dziennikarstwa Obywatelskiego w Kulturze
Check out our other articles in english i українська!
Przeczytaj również: “Gruby” – recenzja książki. Chuda opowieść o grubych problemach
Przeczytaj również: Green Day “Saviors” – recenzja płyty
Przeczytaj również: Kraina Khora – recenzja komiksu
Przeczytaj również: Nowe oblicze slashera – gatunkowa dekonstrukcja i społeczne zaangażowanie
Przeczytaj również: Kos – recenzja. To nie jest film o Kościuszce
Przeczytaj również: Kanał nova Polska. Sezon 2 – recenzja