Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2020/12/773px-Andrzej_Strug_pocztowka.jpg
    [1] => 640
    [2] => 744
    [3] => 
)
        

Walka o niepodległość ojczyzny to bardzo atrakcyjny temat dla literatury pięknej. Zaskakującym zatem okazuje się fakt, że w prozie międzywojnia nie został on wykorzystany na tak dużą skalę, jakiej moglibyśmy się spodziewać.

Wszechstronnego ujęcia problematyki śląskiej w okresie walki o przyłączenie tego regionu do Polski podjął się Gustaw Morcinek w powieści „Wyrąbany chodnik”. Natomiast Stefan Żeromski zbiorem „Wiatr od morza” ukazał w wybranych epizodach obraz dziejów walk Polaków o dostęp do morza. Poruszana w tych utworach problematyka nie znalazła jednak licznych naśladowców. Możemy natomiast zaobserwować większe zainteresowanie pisarzy wojną polsko-bolszewicką, lecz temat ten najczęściej schodził na dalszy plan powieści, stanowiąc tło przygód bohatera. Dzieje się tak m.in. w „Przedwiośniu”  Żeromskiego i „Pokoleniu Marka Świdy” Andrzeja Struga.

Stanisław Rembek – wojna polsko-bolszewicka

Na tym tle wyróżnia się twórczość Stanisława Rembeka. Jego dzieła, chociaż w pełni zasługują na włączenie ich do kanonu literatury okresu dwudziestolecia międzywojennego, mimo podejmowanych od pewnego czasu przez historyków literatury prób, pozostają dziś w dalszym ciągu nieznane szerszemu kręgowi odbiorców. Pisarz zapomniany nigdy nie był, został jednak skazany na literacki niebyt i przemilczenie. Przyczyną tego stanu rzeczy była tematyka podejmowana w jego najważniejszych powieściach, stanowiących arcydzieła prozy wojennej: „Nagan” wydany w 1928 roku oraz „W polu”, która ukazała się w 1937 roku. Dotyczyły one wojny polsko-bolszewickiej 1919–1921. Podobny los spotkał także Dzienniki Rembeka. Wśród znawców tematu dominowała wówczas opinia: „Tragicznie zapomniany pisarz, który miał nieszczęście pisać o konflikcie orężnym w dwudziestym roku. A przecież jego książki tchną najgłębszym humanizmem i do swoich, i do kontrpartnerów orężnego starcia. Jedyne, co atakował: to wojnę samą w sobie”.

Powieści wojenne Rembeka nie pokazują spektakularnych sukcesów czy porażek, ani przełomowych bitew. Epatują natomiast czytelników codzienną ohydą wojny. Dla szeregowych żołnierzy jest ona chaosem, nad którym nie są w stanie zapanować. Pisarz nie uprawiał patriotycznej dydaktyki, wystąpił przeciw mitotwórczym zabiegom, jakim podlegała wówczas wojna polsko-bolszewicka. Ukazał ją jako pozbawiony romantyki, odheroizowany niszczycielski żywioł niosący zniszczenie i zło, a więc w konwencji dalekiej od fascynującej wizji sienkiewiczowskiej. W twórczości Rembeka nie ma ani zachwytu, ani podziwu z jakimi zwykło się wówczas mówić o tym konflikcie. Jest w niej natomiast dużo troski o przekazanie prawdy historycznej, która chociaż bywa bolesna, nie powinna być przemilczana.

Andrzej Strug – wojna polsko-bolszewicka

Na inne akcenty położył nacisk Andrzej Strug, ukazując obraz wojny polsko-bolszewickiej w „Pokoleniu Marka Świdy”. W odróżnieniu od Rembeka, który przykładał uwagę do szczegółów, Strug wprowadził do powieści rozważania na poziomie uogólnień. Przedmiotem zainteresowania narratora są w znacznej mierze idee, w imię których toczy się walka. Przełomowy moment wojennych zmagań autor opisał w patetycznym stylu nasyconym metaforyką i poetyckim obrazowaniem. Okres walk pod Warszawą nazwany został czasem, kiedy to „zawisło nad miastem polskie fatum”, wyczekujące z niepokojem rozstrzygnięcia walki społeczeństwo polskie, ma świadomość, jak wiele od jej wyniku zależy. Obawy te wypowiada narrator, powieści: „Nadchodziło nieznane jutro. Niosło nakaz ostateczny, nieubłagany i sprawiedliwy. To, co rzucił był na oślep los wielkiej wojny światowej, teraz miało być opłacone krwią i zdobyte przez męstwo. Albowiem nic za darmo, nic łatwo. […] Tam kędyś nocą sunie z prądem Polski Przeznaczenie. Nie śpieszy się ani ociąga, zna swoją godzinę świetlista nawa szczęścia i zwycięstwa, żałobna nawa klęski i zatraty. Tak i nie. Wszystko lub nic”.

Stefan Żeromski – wojna polsko-bolszewicka

S. Żeromski wojna polsko-bolszewicka proanima.pl
Portret Stefana Żeromskiego, autor: Kazimierz Mordasewicz, źródło: cyfrowe.mnw.art.pl

Sama wojna nie pochłania również tytułowego bohatera do tego stopnia, by się jej w pełni poświęcił. Świda bierze udział w walkach, jednak sprawia wrażenie, jakby myślami był gdzieś indziej, a wojna mimo swych drastyczności, nie jest tym doświadczeniem, które najmocniej go porusza. W jeszcze większym stopniu tego typu postawę można dostrzec u Cezarego Baryki. Stefan Żeromski słynący ze swej skłonności do odbrązawiania narodowych mitów skorzystał z tego zabiegu także w „Przedwiośniu”. Wojnę polsko-bolszewicką, przedstawianą przez Struga jako moment próby społeczeństwa polskiego, z której wychodzi ono zwycięsko w blasku chwały, autor „Ludzi bezdomnych” potraktował w sposób niemal trywialny, odarł z koturnowości. Nazywa ją „przedsięwzięciem gromadnym”, „wrogiem śmiertelnym ludzi ubogich”. Zamiast patetycznego uniesienia czytelnik otrzymuje refleksję nad nieszczęściem, jakim dla zwykłych ludzi jest wojna.

Podsumowanie – wojna o niepodległość

Literatura polska omawianego okresu przedstawia wojnę polsko-bolszewicką 1919-1921, w rozmaitych barwach. Od pełnego patosu obrazu w prozie Struga, poprzez zdystansowane ujęcie tematu przez Żeromskiego, po naturalistyczną konwencję Rembeka, który główny nacisk położył na ukazanie jej grozy. Oprócz patriotycznego zaangażowania, możemy odnaleźć także pacyfistyczne nastawienie do wojny. Idee przyświecające pisarzowi, przyjęta przez niego strategia pisarska oraz wybór odpowiedniej stylistyki, przedstawiającej obraz wojny, są ściśle powiązane z kreowanym na jej tle wizerunkiem Wojska Polskiego. Wojsko Polskie zostało ukazane w niej w sposób wieloaspektowy. Lektura omawianych powieści nie pozwala zamknąć tej problematyki w kilku ogólnikowych stwierdzeniach. Z jednej strony literatura zaświadcza zasługi wojska w walce o niepodległość i granice odradzającej się ojczyzny. Jednocześnie literaci, pomimo mocnego związku łączącego ich z aparatem władzy i samym wojskiem, potrafili dochować wierności swojej licentia poetica, uznając jej prymat nad względami propagandowymi. Dotyczy to oczywiście najwybitniejszych dzieł literackich. Literatura nie unikała poruszania trudnych tematów. Pisarze, konstruując fabułę, posługiwali się raczej realistyczną konwencją niż pełnym patosu romantycznym spojrzeniem na wojnę.

Jerzy Autuchiewicz

 

🟧 Osoby zainteresowane literaturą czytały również: 10 książek, których nie możesz przegapić
🟧 Przeczytaj: Wywiad z Filipem Łobodzińskim – jestem tłumaczem dość ofensywnym
🟧 Przeczytaj: Recenzja książki Roberta Burtona – Anatomia Melancholii

Na zdjęciu otwierającym wpis: Andrzej Strug, źródło: Polona.pl

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content