Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/03/blotko-1.webp
    [1] => 640
    [2] => 427
    [3] => 
)
        

Czy naturalna glina to to samo co błoto, gdzie je znaleźć, do czego wykorzystują je zwierzęta i po co komu bagna? Wokół wszystkich tych zagadnień obracały się edukacyjne warsztaty dla najmłodszych odbiorców sztuki zorganizowane przez Biuro Wystaw Artystycznych we Wrocławiu, a z efektami ich pracy mogliśmy zapoznać się w Galerii SIC.

,,Błotko” to tytuł wystawy, którą jeszcze niedawno mieliśmy możliwość oglądać w Galerii SIC przestrzeni wrocławskiego BWA. Warsztatowa część wydarzenia była skierowana do najmłodszych odbiorców (dzieci w wieku wczesnoszkolnym), których prace stanowiły finalną składową wystawy.

Skąd to całe błotko?

Kuratorką wystawy była Joanna Synowiec, a w sam projekt zaangażowanych było kilkadziesiąt osób, w tym również artyści na co dzień zajmujący się rzeźbą oraz opiekunowie czuwający nad tak istotną w tym wypadku częścią warsztatową całego przedsięwzięcia. Ich kolektywna praca sprawiła, że mogliśmy podziwiać wystawę i prezentowane finalnie prace młodych twórców w takiej właśnie formie.

Autorka wystawy w swoich wypowiedziach uchyla rąbka tajemnicy, opowiadając co było inspiracją do całego projektu i prezentowanych prac. Wszystko zaczęło się od obserwacji syna podczas zabawy z gliną. Radość i satysfakcja dziecka były na tyle cenne, że matka-autorka postanowiła podzielić się nimi ze światem. Innym źródłem inspiracji pozostaje książka „Dołek” Emmy Adbåge, którą to autorka wystawy poleca.

Na wystawie prezentowane są prace wykonane nie tyle z tytułowego błotka. Większość dzieł powstała podczas pleneru artystycznego z udziałem dzieci. Warsztaty w plenerze zostały poprowadzone przez Natalię Kopytko, artystkę będącą także scenografką całej wystawy.

Na bagna

Zgodnie z zasadą, w myśl której brudne dziecko to szczęśliwe dziecko, grupa młodych odkrywców w kolorowych kaloszach zagłębiła się w dzikie ostępy bagien i mokradeł. Tam dowiedzieli się nie tylko jak i gdzie można odnaleźć naturalne złoża gliny, ale również, jak istotnym elementem ekosystemu są tereny podmokłe. Stanowią one naturalne środowisko do bytowania dla wielu gatunków dzikich zwierząt, które – podobnie jak nasi mali rzeźbiarze – wykorzystują znalezioną glinę do tworzenia prac i konstrukcji.

Prace dzieci, które wzięły udział w tym błotnistym plenerze przedstawiają gady, płazy i owady, które spotkali na swojej drodze przez mokradła. Na ścianach galerii prezentowane są wysuszone fragmenty naturalnej, spękanej gliny z odbitymi małymi dłońmi. Z głośników sączą się odgłosy przyrody, a materiały video są dokumentacją całej wyprawy oraz przeprowadzanych później warsztatów. Rzeźby prezentowane są pomiędzy przyniesionym przez dzieci skarbami z bagien, patykami, kawałkami kory, kamieniami i grudkami ziemi.
Forma ekspozycji prac zachęca nas do wchodzenie z nimi w interakcje, mamy ochotę dotknąć wijących się pod nogami węży o chropowatych grzbietach lub przyłożyć własną dłoń do tej odbitej na glinianym plastrze.

Uważam, że w dobie coraz większej popularności sztuki konceptualnej, której zrozumienie i analiza może niekiedy przytłaczać niewprawnego odbiorcę, koncept wystawy ,,Błotko” jest niezwykle trafiony. Prezentuje on bardzo konkretne, namacalne treści, dotyka tematu ekologii i edukacji. A przede wszystkim jest adresowana do najmłodszych odbiorców, których zaciekawienie sztuką jest moim zdaniem obecnie kluczowe dla dalszego funkcjonowanie takich instytucji, jak wspierane ze środków miejskich galerie i przestrzenie wystawiennicze.

Relacja: Bartosz Pogoń
Zdjęcia: Biuro Wystaw Artystycznych we Wrocławiu, Alicja Kielan, Bartosz Pogoń

                                 Artykuł został napisany w ramach Akademii Dziennikarstwa Obywatelskiego w Kulturze

Check out our other articles in english i українська!

Przeczytaj również: „Belladonna” Adalyn Grace – recenzja serii
Przeczytaj również: Upadek Númenoru – tolkienowska opowieść o zatopionym królestwie
Przeczytaj również: “Gruby” – recenzja książki. Chuda opowieść o grubych problemach
Przeczytaj również: Randka Undergroundowa: Nowe spojrzenie na przestrzeń kulturalną Białegostoku
Przeczytaj również: Nowe oblicze slashera – gatunkowa dekonstrukcja i społeczne zaangażowanie
Przeczytaj również: Kos – recenzja. To nie jest film o Kościuszce

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content