Stanisław Słowiński w „Chopin Impressions” na fundamencie Chopinowskich fraz kreuje świat własnych interpretacji, wrażliwości i przeżyć. Łącząc wirtuozerską klasykę ze swobodą twórczą jazzu, tworzy organiczną wizję muzyki mistrza, która wciąż pozostaje żywa i zmienia się razem z jej odbiorcami.
Jazzujący Chopin
„Chopin Impressions” to niezwykły koncert. Jego rdzeń stanowi dziesięć, subiektywnie dobranych, kompozycji autorstwa Fryderyka Chopina, wykonanych według autorskiej wizji Stanisława Słowińskiego – krakowskiego skrzypka, kompozytora, aranżera i producenta muzycznego. Podczas koncertu towarzyszą mu Stanisław Słowiński Septet oraz InfraArt Chamber Orchestra.
W ich wykonaniu można usłyszeć:
- marsz żałobny c-moll,
- etiudę c-moll (Rewolucyjną),
- etiudę c-moll (Fale oceanu),
- nokturn fis-moll,
- nokturn e-moll,
- balladę g-moll,
- balladę f-moll,
- walca cis-moll,
- preludium c-moll,
- preludium e-moll.
Klasyka i jazz na pierwszy rzut oka jawią się jako dwa przeciwstawne spektra gatunków muzycznych. Słowiński twierdzi jednak inaczej. W wywiadzie dla krakow.naszemiasto.pl wskazuje on:
„Uwielbiam poszukiwać w muzyce powiązań i części wspólnych, łączących nieraz bardzo odległe artystyczne krainy. Nie chodzi tu o łączenie gatunków »na siłę«, czego jestem wręcz przeciwnikiem. Chodzi o poszukiwanie muzyki ponadgatunkowej – przełamującej ograniczenia gatunkowe i wymykającej się zbędnej klasyfikacji. Muzyka Chopina jest dla mnie kwintesencją tej idei, czego dobitnym dowodem jest olbrzymia popularność jego utworów na całym globie – niezależnie od kontekstu kulturowego, strefy czasowej czy kontynentu”.
O prawdziwości tych słów świadczy synergiczny spektakl nasyconych treścią form, jakim jest „Chopin Impressions”. Klasyka i jazz współistnieją w nim ze sobą, tworząc zupełnie nową, spójną jakość. Koloryt twórczych interpretacji i odczuć wykonawców tworzy zaś ponadczasowy i ponadgatunkowy przekaz, który zapada w pamięć i serce każdego słuchacza.
Forma i improwizacja
„Chopin Impressions” to prawdziwy kalejdoskop form wyrazu. Znaleźć tam można zarówno fragmenty klasyczne, jak i pełne swobody improwizacyjnej. Oryginalne wersje dzieł Chopina występują tu obok licznych wariacji i inspiracji np. muzyką współczesną, jazzową, czy filmową.
Wszystko to w realizacji osobistego poglądu Słowińskiego na to, co stanowi istotę muzyki – w tym tej najbardziej docenianej. Według niego świętości należy dotykać, przeobrażać ją w wyrazie jej uznania i chęci czerpania inspiracji. Co więcej, sama interpretacja również nosi znamiona sztuki.
„Moim zdaniem piękna, dojrzała interpretacja może być porównywalnie twórcza jak czysta improwizacja – esencją nie jest bowiem różnica między generowaniem muzycznej formy, a odtwarzaniem już gotowej kompozycji. Esencją jest różnica między tworzeniem muzyki nasyconej treścią i emocjami, a wytwarzaniem zjawisk dźwiękowych pozbawionych fundamentu” – wskazuje Słowiński.
Na końcu jednak znajduje się słuchacz i umiejętność dotarcia do jego najczulszych strun – służyć ma temu również reinterpretacja, pozwalająca korzystać z uwspółcześnionych, dobrze znanych mu form. Te wybrane przez Słowińskiego w założeniu miały uwydatnić przekaz poszczególnych dzieł Chopina, dlatego też nie można wskazać ich jednolitego pod względem formy ujęcia.
Pierwsze skrzypce?
Chopinowski koncert jest tym ciekawszy, że jego koncept zrodził się w umyśle skrzypka. Stanisław Słowiński zapewnia jednak, że mimo swojej muzycznej specjalizacji, nie starał się zdominować go aranżacją z myślą o tym właśnie instrumencie. Zależało mu raczej na zrekonstruowaniu i oddaniu w możliwie najpełniejszy sposób treści samych kompozycji, poddanych następnie własnej interpretacji.
Dlatego też, obok wspomnianych już skrzypiec, podczas koncertu można usłyszeć trąbkę, flet, saksofon, fortepian, gitarę, czy perkusję.
Obok samego Słowińskiego na scenie występują członkowie Stanisław Słowiński Band:
- Marta Wajdzik – saksofon, flet,
- Zbyszek Szwajdych – trąbka, flugelhorn,
- Szymon Mika – gitara,
- Franciszek Raczkowski – fortepian,
- Justyn Małodobry – kontrabas,
- Dawid Fortuna – perkusja
oraz członkowie InfraArt Chamber Orchestra w składzie:
- Krzysztof Katana – I skrzypce,
- Dawid Rozmus-Adach – I skrzypce,
- Sara Malinowska – I skrzypce,
- Agata Front – II skrzypce,
- Amalia Obrębowska – II skrzypce,
- Paulina Kołodziejczyk – II skrzypce,
- Aleksander Frankiewicz – altówka,
- Paweł Riess – altówka,
- Joanna Kapusta – altówka,
- Dominik Frankiewicz – wiolonczela,
- Jakub Gajownik – wiolonczela,
- Monika Krasicka-Gajownik – wiolonczela.
Wydarzenie artystyczne
„Chopin Impressions” to coś więcej niż transmisja z koncertu. Przypomina on raczej film, podczas którego widz może dostrzec każdy gest, ekspresję i emocję występujących na scenie artystów.
Wszystko to dzięki współpracy z profesjonalnym domem produkcyjnym, a dokładniej dzięki warsztatowi i wrażliwości Mateusza Miszczyńskiego, którego sam Słowiński nazywa “poetą obrazu”.
Uzyskanie tego efektu nie byłoby możliwe bez Ady Bystrzyckiej, odpowiedzialnej za reżyserię oświetlenia, która współuczestniczyła w budowaniu narracji koncertu, odpowiednio wzmacniając poszczególne przekazy i emocje. Na uwagę zasługuje również oprawa graficzna wykonana przez Aleksandrę Słowińską, podkreślająca łączność między schedą artystyczną i jej twórczymi ujęciami.
W końcu, nie bez znaczenia jest sama lokalizacja wydarzenia – Sala Audytoryjna im. Krzysztofa Pendereckiego w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie, wraz z widownią okalającą scenę. W związku z obecną sytuacją podczas samego koncertu była ona jednak opustoszała. Chcąc podzielić się swoją emocją, artyści zachęcają do zapoznania się z ich twórczością online. Zapraszamy więc do Krakowa – póki co wirtualnie – z nadzieją na rychłe spotkanie twarzą w twarz.
Tekst: Lily
Przeczytaj: Il cavaliere per amore – sztuka komiczna o miłości
Przeczytaj: Festiwal Muzyki Tradycyjnej i Ludowej ETHNIESY: 18-21 marca 2021
Przeczytaj: 10 kultowych motywów muzycznych z polskich seriali
- Na zdjęciu Stanisław Słowiński, fot. M. Stachowicz
- Koncert dostępny jest na platformie PLAY KRAKÓW