Sokół działa na scenie już od ponad 20 lat, stając się jedną z najjaśniejszych gwiazd na polskiej scenie rap i hip-hop. Jest to człowiek renesansu – współpracował z wieloma firmami, a także posiada własną wytwórnię oraz markę ubrań, a także miał i nadal ma niebagatelny wpływ na rozwój gatunku w Polsce. NIC to drugi solowy album w karierze artysty. Płyta ta miała premierę 19 listopada i już w fazie preorderu zdobyła status złotej płyty, zaś miesiąc później pokryła się platyną.
Mnie z Sokołem łączy sentyment z wczesnej młodości. Byłam urzeczona jego umiejętnością storytellingu – raper relacjonował rzeczywistość, opowiadając wiarygodne i wciągające historie w swoich utworach. Jego działalność w WWO, czy duety z Pono czy Marysią Starostą stały się dla mnie muzycznymi klasykami. W najnowszym albumie NIC udowadnia, że nadal jest niezwykle kreatywny i nie brak mu pomysłów.
Cześć, chyba jeszcze nie znasz mnie…
To, co wyróżnia album NIC to różnorodność stylów i formy – Sokół, będący w zasadzie dinozaurem polskiej sceny hiphopowej, potrafi zarówno odnaleźć się w nowoczesnym rapie/trapie, jak i realizować swoje kreatywne koncepcje. W ich realizacji pomogli mu artyści, na co dzień kojarzeni z odmiennymi „stylami” rapu i nie tylko. Utwór otwierający płytę – Cześć – to niejako podsumowanie jego dotychczasowych osiągnięć, a także forma rozliczenia się z wieloma zarzutami. Sarius, wedle słów utworu, wyraził chęć muzycznej współpracy z Sokołem, co mnie osobiście cieszy, gdyż obu artystów uwielbiam. Panowie świetnie się zgrali, co było słychać, a także widać w teledysku – można powiedzieć, że zagrała między nimi „chemia”. Do tego dochodzi chwytliwa melodia, która pasuje w zasadzie do każdej sytuacji – świetnie się sprawdzi jako kawałek do jazdy samochodem czy na imprezę, a także jako utwór w tle przy sprzątaniu czy pracy.
Duet Sokoła i Sariusa to świetne wprowadzenie do płyty
ZIP Skład, Quebo, Pezet, Sarius, Szpaku. I… Fasolki?
Na cały świat został nagrany razem z Pezetem, raperem będącym na scenie porównywalnie długo, co Sokół oraz Quebonafide, który jest rozpoznawalny jako jeden z bardziej „głównonurtowych” raperów. Utwór jest w pewien sposób przytykiem do fanów, którzy nie są w stanie pogodzić się z faktem, że ich idol z dzieciństwa chce się muzycznie rozwijać oraz eksperymentować. Duet ze Szpakiem, Ludzie z planety bezludnej, to dość nietypowy utwór, który wręcz ocieka specyficznym klimatem rodem z kina i literatury science-fiction. Burza z ZIP Składem to nowocześnie brzmiący kawałek, który dzięki swojej rytmice sprawia, że mimowolnie nasze kończyny zaczynają podrygiwać w rytm melodii. Moim zdaniem zdecydowanie najciekawszym muzycznym „collabem” jest utwór nagrany z Fasolkami o tytule Jak urosnę. W pierwszej chwili wydaje się to być zaskakującym połączeniem, jednak broni się dzięki wrażliwości Sokoła i profesjonalizmowi Fasolek.
Sokół z Fasolkami jest połączeniem dość zaskakującym, jednak utwór broni się sam swoją stylistyką oraz wpadającym w pamięć tekstem
To chwytający za serce kawałek, którego podmiotem lirycznym jest osoba, która nie radzi sobie z trudami dorosłego życia. Utwór jest boleśnie realistyczny w warstwie tekstowej, co w zestawieniu z wokalem Fasolek daje poruszający efekt.
Niby NIC, a jednak coś się dzieje
Nie byłabym sobą, jakbym nie wspomniała o Jednorożcu – utworze, który wręcz zawładnął moją playlistą. To też swego rodzaju krytyka – Sokół rapuje tu o mentalnych „boomerach”, osobach, które idealizują swoją, często też patologiczną, rzeczywistość. Ich postrzeganie świata i romantyzowanie “odpałów” jest równie nierealne, co mityczny jednorożec. Muzycznie jest to majstersztyk – nieustannie się zachwycam onirycznym, trochę dymnym wokalem Sokoła, mówiącego: Zamknij oczy i patrz… Jednorożec pośród różowych traw…. Równie klimatycznym i nostalgicznym utworem jest Wkraczając w pustkę, który wykorzystuje sample z kawałka Bajmu Dwa serca, dwa smutki, co nadaje mu ejtisowego klimatu.
Utwór Wkraczając w pustkę to czysty oldskul na wielu płaszczyznach
Ciekawym utworem pod względem tekstowym jest utwór After, który po raz kolejny eksponuje zdolności storytellerskie Sokoła. Jest to relacja z after party, który, delikatnie mówiąc, popłynął trochę za daleko. Podmiot liryczny, w domyśle będący Sokołem, dowiaduje się, że prasa zrelacjonowała wydarzenia z poprzedniego wieczoru w przesadzony sposób, bazując na taniej sensacji, zaś jego próby sprostowania przebiegu wydarzeń ukazują obrazy rodem z Kac Vegas czy innego Projektu X. Opowiadana historia z jednej strony brzmi nieprawdopodobnie, z drugiej, biorąc pod uwagę mnogość mitów i legend krążących na temat muzycznych gwiazd, miałaby szansę wydarzyć się w prawdziwym życiu.
Muzyczna silva rerum
Na płycie jest wiele więcej fenomenalnych utworów, między innymi tytułowe NIC, Ty też, Plastikowy tulipan czy Płaczemy pięścią w stół. Sama płyta jest tak dobra, że wymienianie ich wszystkich po kolei spowodowałoby, że ta recenzja byłaby zbyt długa do czytania. Utwory pozornie nie przystają do siebie formą, stylem czy tematyką, jednak jak dla mnie fakt, że płyta w zasadzie nie ma oczywistego konceptu jest niewątpliwie zaletą. Przywodzi mi na myśl staropolskie sylwy, czyli formy pamiętnikarskie, w których pojawiały się między innymi relacje z codziennego życia, teksty literackie czy refleksje, a także pamiątki rodzinne czy dowcipy. Różnorodność utworów sprawia, że na tej płycie każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Mimo że na przestrzeni lat zmieniały się trendy muzyczne oraz gusta odbiorców, Sokół udowadnia, że jest artystą uniwersalnym, docierającym do każdego pokolenia.
Sokoła będzie można zobaczyć na festiwalu B.East Fest w Białymstoku.
Sokół – NIC (2021)
Lista utworów:
- Cześć feat. Sarius – prod. Zeppy Zep – Sokół
- Ty też – prod. DJ B – Sokół
- Batoniki feat. Hodak – prod. Sampler Orchestra – Sokół
- Zorro – prod. Magiera – Sokół
- Burza feat. Zip Skład – prod. Lanek – Sokół
- Plastikowy tulipan – prod. Duit – Sokół
- Nic – prod. Sergiusz / 2lateFor – Sokół
- After feat. Fred – prod. Sampler Orchestra / Sokół – Sokół
- Jak urosnę feat. Fasolki – prod. Pereł – Sokół
- Wkraczając w pustkę – prod. Steez83 / Maciej Janicki – Sokół
- Jednorożec – prod. BobAir – Sokół
- Ludzie z planety bezludnej feat. Szpaku – prod. BobAir / Raff J.R. – Sokół
- 52 Hz skit – Sokół
- 52 Hz – prod. Duit – Sokół
- Na cały świat feat. Quebonafide, Pezet – prod. Shuko / DAWQS / Nody – Sokół
- Płaczemy pięścią w stół – prod. Whølelife – Sokół
- Nie było już nic – prod. The Glitsch – Sokół
- Inny styl – prod. DJ B – Sokół
- Poncz z pomarańczy – prod. Lanek – Sokół
Recenzja: Magdalena Gosk – Absolwentka filologii polskiej, copywriter, a także początkujący redaktor. Interesuje się mitologią, a także filmami animowanymi. W wolnych chwilach zajmuje się art journalingiem i odkrywa kulturę Dalekiego Wschodu. Słucha wielu gatunków muzycznych – jest otwarta na muzykę z różnych krajów świata oraz epok.
Przeczytaj: Szukam przyjaciela – recenzja spektaklu
Przeczytaj: Najlepsze płyty 2021 – subiektywne podsumowanie roku
Przeczytaj: „Hamilton” – Fenomen musicalu. Recenzja