Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/04/Andrzej-Bisok-prowadzi-zajecia-2024-1400x1050.jpg
    [1] => 640
    [2] => 480
    [3] => 1
)
        

„Baranki” w  Parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Herberta w Katowicach w tym roku prowadzą Beata i Andrzej Bisok. Są to przygotowania do uroczystości Pierwszej Komunii Świętej, w które zaangażowane są całe rodziny.  Zajęcia mają formę warsztatów odbywających się raz lub dwa razy w miesiącu.

O doświadczeniu dzielenia się Bogiem i rodzinnych przygotowaniach do Sakramentu Eucharystii opowiada Beata Bisok w rozmowie z Samantą Stochlą.

 

Beato, miałam okazję, na Twoją prośbę, prowadzić warsztaty ceramiczne, na których dzieci robiły krzyże i krzyżyki. To dość nietypowy pomysł na warsztat. Czemu wybrałaś taki temat?

Pomysł ten wiązał się z okresem Wielkiego Postu, ale była to też świetna okazja dla dzieci, żeby same przygotowały swoje komunijne pamiątki. Większość z nich pracowała z gliną po raz pierwszy, dlatego myślę, że szybko tego nie zapomną. Oczywiście nie wszystkie spotkania mają taką formułę. Większość jest wspólna dla całej rodziny, chociaż, faktycznie, mamy czasami zadania wyłącznie dla dzieci, podczas których rodzice mogą swobodnie porozmawiać.

„Paś baranki moje” – w jaki sposób wypełniasz razem z mężem tę misję i dlaczego?

Od ponad pięciu lat prowadzimy wraz z mężem rodzinne przygotowania do Sakramentu Eucharystii. Sami w ten sposób przygotowaliśmy do Pierwszej Komunii naszego syna. Dzięki temu metoda, kiedy to rodzice biorą na siebie odpowiedzialność za przekazywanie wiary swoim dzieciom, stała się bliska naszemu sercu. Można więc powiedzieć, że to swoista misja, posługa w kościele. Poprzez towarzyszenie rodzinom staramy się głosić Ewangelię innym. Tym bardziej cieszymy się, że w tym roku po raz pierwszy przygotowania tego typu prowadzimy we własnej parafii.

Beata Bisok prowadzi spotkanie z dziećmi 2024

Pamiętam imiona dzieci, miałam też przez okazję pobyć przez chwilę z całymi rodzinami. Kim są uczestnicy tych spotkań?

W tegorocznych spotkaniach uczestniczy dziewięcioro rodzin. Na terenie parafii mieszka pięć z nich, natomiast cztery są z innych miejscowości: z Gliwic, Rudzińca, Zabrza i Czernej k. Krakowa. Biorą w nich udział nie tylko dzieci przygotowujące się do sakramentów, ale także ich starsze i młodsze rodzeństwo.

W przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej angażujecie zarówno dzieci, jak i rodziców. Wiem, co działo się na spotkaniu z dziećmi, ale czym w tym czasie zajmowali się rodzice?

W tym samym czasie, w którym dzieci pracowały z gliną, odbywały się osobne warsztaty dla rodziców na temat postu, modlitwy, jałmużny oraz drogi do jedności małżeńskiej, które prowadził diakon Dariusz Długajczyk wraz ze swoją żoną.

 

Jaki jest program całego cyklu warsztatów, które proponujecie?

Program przygotowań komunijnych, popularnie nazywanych „Barankami”, nie ma z góry założonego scenariusza zajęć. Wszystkie spotkania odnoszą się do okresu liturgicznego i tematyka danych spotkań do nich nawiązuje.  Staramy się wykorzystać naturalną ciekawość dzieci, dlatego tak ważne jest to, że mogą podczas tych przygotowań m.in. oglądać wnętrze kościoła, poznawać przedmioty wykorzystywane w liturgii, itp. Prócz słów, na naszych katechezach ważną rolę spełniają różnego rodzaju rekwizyty. Mają one zaciekawić zarówno dzieci, jak i rodziców oraz zmotywować do rodzinnego wędrowania po drogach wiary. Tak naprawdę właściwe przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej mają miejsce w domach. Naszym zadaniem jest inspirować, motywować i towarzyszyć.

Krzyże wykonane na warsztatach

Co tego typu spotkania dają wam, prowadzącym?

Trudno jednym słowem odpowiedzieć na to pytanie. Myślimy, że największym bogactwem tego typu posługi jest możliwość nawiązania relacji z rodzinami. Samodzielne przygotowywanie i
prowadzenie spotkań wymaga naszego zaangażowania i czasu, ale sprawia nam to ogromną radość i przynosi satysfakcję. Najważniejsze jest bowiem to, że możemy dzielić się z innymi doświadczeniem spotkania z Bogiem, który kocha nas wszystkich.

Rozmawiała Samanta Stochla (SVS)

Foto: Materiały własne – Beata Bisok

 

 

  Artykuł został napisany w ramach Akademii Dziennikarstwa Obywatelskiego w Kulturze

Spodobał Ci się nasz artykuł? Przeczytaj więcej!

Przeczytaj również: Fallout, Fallout nigdy się nie zmienia – recenzja serialu Fallout Amazon Prime
Przeczytaj również: Louis de Funès – o tym, kogo wszyscy znają, choć nigdy nie poznali…
Przeczytaj również: Civil war – recenzja filmu
Przeczytaj również: Jadwiga Smosarska – najjaśniejsza z gwiazd międzywojnia
Przeczytaj również: Nowe oblicze slashera – gatunkowa dekonstrukcja i społeczne zaangażowanie
Przeczytaj również: Kos – recenzja. To nie jest film o Kościuszce

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content