W 200. rocznicę wydania Mickiewiczowskich Ballad i romansów, w 2022 roku ogłoszonym jako Rok Romantyzmu Polskiego Muzeum Narodowe w Krakowie zorganizowało wystawę poświęconą twórczości krakowskiego, młodopolskiego artysty, Jacka Malczewskiego. Wystawa prezentowała 150 prac malarza, będących częścią zbiorów muzealnych jak i prywatnych kolekcji, stanowiących celnie dobraną grupę, przeprowadzającą nas przez historię samego Malczewskiego oraz jego drogę artystyczną i inspiracje, które zmieniały się w ciągu życia.
Jacek Malczewski urodził się w Radomiu w 1854 roku, pochodził ze szlacheckiej rodziny herbu Tarnawa. Jako młody człowiek uczył się pod okiem Adolfa Dygasińskiego. W wieku 17 lat rozpoczął naukę w Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, które dało mu przygotowanie z zakresu przedmiotów klasycznych, m. in. znajomość mitologii starożytnej, która później stała się jednym z motywów często przewijającym się w twórczości artysty. Spędził w Gimnazjum św. Jacka jedynie 1,5 roku, ponieważ Jan Matejko, profesor Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie zasugerował, by Malczewski dołączył już w tamtym momencie do szeregów studentów SSP. Malczewski rozpoczął więc rozdział artystycznego kształcenia akademickiego, z czasem trafiając do pracowni swojego mistrza – właśnie Matejki, rozwijając swoje umiejętności w duchu, który prezentował jego mistrz – polskiego historyzmu. Ten dualizm, to niezdecydowanie – z jednej strony wykształcenie w nurcie historyzmu i realizmu oraz już kuszące artystów pokolenia Malczewskiego tendencje i rozwijające się nowe „izmy” – prześladowało malarza przez większą część artystycznego życia.
Osią wystawy są motywy romantyczne widoczne w twórczości Jacka Malczewskiego. Pierwszym z nich jest mesjanizm obecny w polskiej kulturze, wywodzący się literatury romantycznej i uwodzący wielu artystów przełomu XIX i XX wieku. Ojciec Malczewskiego zaraził syna fascynacją poezją romantyczną, przede wszystkim dziełami Juliusza Słowackiego. Bezpośrednią inspiracją dla cyklu Śmierć Ellenai jest Anhelli tego właśnie poety. Kilka wersji tego obrazu było częścią wystawy, w tym mniej znane przedstawienia sylwetki Ellenai w mocnym skrócie perspektywicznym, zdającym się wprost odwoływać do renesansowego obrazu Andrea Mantegna Opłakiwanie zmarłego Chrystusa. Do tego romantycznego utworu odwoływało się wielu artystów tworzących na przełomie wieków, m.in. Witold Pruszkowski, Stanisław Wyspiański, czy późniejszy uczeń Malczewskiego Wlastimil Hofman.
Malczewski wychowany został w duchu głębokiego patriotyzmu, niezwykle ważna była dla niego sprawa polska. Realistyczny formalnie, całkowicie odbiegający od żywej, niemal bajkowej kolorystyki, z którą kojarzymy malarza jest cykl sybirski, ukazujący tułaczkę zesłanych na Sybir powstańców.
Kolejnym trzonem wystawy była fascynacja słowiańskim folklorem – mowa tu oczywiście o cyklach przedstawiającym rusałki, fauny, chimery. Realistyczne w formie słowiańskie nimfy, przebrane w ludowy strój wodzą na pokuszenie zgubionych mężczyzn czy fauny przygrywające na instrumencie. Widzimy tu bardzo wyraźnie co składa się na niepowtarzalny styl malarza – potrafił on uchwycić nawet najbardziej romantyczny temat w formę realizmu, który mocno stąpa po ziemi.
Nie zabrakło tu też motywów angelologicznych, a także pejzaży wiejskich, które – tak jak ogólnie polską wieś – Malczewski widział jako emanację „prawdziwej Polski”. Wreszcie trzeci rdzeń wystawy związany z pracą artysty, jego rolą jako tego, który ma kształtować wartości patriotyczne, relacją z natchnieniem.
Malczewski portretował ważne dla siebie postaci, na wystawie w MNK znalazło się niemal fotograficzne przedstawienie jego żony Marii Gralewskiej, a także córki Julii, syna Rafała oraz Feliksa „Mangghi” Jasieńskiego. Jak wiemy, muzą artysty była jednak inna Maria – o 25 lat młodsza od niego Maria Balowa, która pozowała mu do większości obrazów i z którą łączył go wieloletni romans. Jej charakterystyczną twarz znaleźć można w przedstawieniach bogiń, rusałek, chimer, muz i innych postaci kobiecych pędzla Malczewskiego.
Na wystawie znalazło się także kilka przedstawień religijnych, w których Chrystus posiada właśnie rysy samego artysty, który zresztą zawsze przedstawiał swoją twarz w niezmieniony sposób, nawet z upływem lat. Ironia i dystans – to kolejne cechy malarstwa Malczewskiego. Im późniejsze dzieła, tym wyraźniej widać, że zmagał się on pod koniec życia z chorobą oczu – kolorystyka w jego obrazach coraz bardziej kontrastuje ze sobą.
Wystawa dorobku Jacka Malczewskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie, która zbudowana została poprzez pryzmat romantyzmu widocznego w jego sztuce, pokazuje jak istotnym nośnikiem inspiracji był dla niego ten okres w literaturze i sztuce polskiej. Mariaż treści romantycznych i formy realistycznej, motywów klasycznych, ironii, symbolizmu, wizyjności, bardzo charakterystycznego rysunku – taki jest Malczewski i jest sztuka. Jedyna w swoim rodzaju.
Relacja: Sara Mazur
Zdjęcia: Tomasz Markowski, Muzeum Narodowe w Krakowie
Spodobała ci się relacja z wystawy? Zobacz nasze inne artykuły!
Przeczytaj również: Beksiński na Śląsku – zobacz relację z wystawy!
Przeczytaj również: Sztuka współczesna? Zajrzyj do Opowieści okrutnych!
Przeczytaj również: Zuzanna Suchoń – pierwszy wywiad w Polsce!
Przeczytaj również: Elvis na nowo podbija serca fanów na całym świecie? Przeczytaj recenzję filmu!
Znajdź ciekawe koncerty w naszej