15 lat temu odbył się pierwszy Festiwal Filmowy Grand OFF – Najlepsze Niezależne, Krótkie Filmy Świata. Festiwal od początku dedykowany kinu niezależnemu, z czasem nagradzał prawdziwe gwiazdy, twórców, którzy stawali nawet w oscarowe szranki. O jego dawnych kulisach i współczesności rozmawiamy z Małgorzatą Koziarską, członkiem zarządu Fundacji Cinema Art., organizatorką Festiwalu Grand OFF.
Jolanta Tokarczyk: W jakich okolicznościach zaczęli Państwo organizować Festiwal Grand OFF? W początkach nowego tysiąclecia, kiedy powstawała ta nowa inicjatywa, rynek festiwalowy nie był jeszcze tak zapełniony różnorodną ofertą festiwalową jak obecnie. Jakie są Pani wspomnienia z tamtego czasu?
Małgorzata Koziarska: W 2006 r. Fundacja Cinema Art. powołała do życia Festiwal Filmowy Grand OFF, czyli Światowe Nagrody Filmów Niezależnych. Fundacja była i jest niezależną i samodzielną organizacją, skupiającą ludzi kultury i sztuki, działających na rzecz polskiego i światowego ruchu kina niezależnego. Pomysłodawcą i twórcą tej filmowej inicjatywy był Witold Kon, prezes Fundacji i dyrektor Festiwalu. Po latach zawodowej aktywności (m.in. trzykrotnie organizował światowe festiwale filmowe UNICA), idealnie wpasował się w potrzeby i oczekiwania środowiska filmowego, uwzględniając stan aktywności twórców, ich potencjał i postęp techniczny na świecie. Konsekwentne działanie i niespotykana formuła, czyniły każdą kolejną edycję festiwalu wyczekiwanym przez pasjonatów świętem kina niezależnego. Dla widzów stawały się pretekstem do obejrzenia filmowych dzieł, nadsyłanych z najdalszych zakątków świata.
Festiwal zapewne ewoluował, ale pewne przestrzenie pozostawały niezmienne…
Małgorzata Koziarska: Oczywiście na przestrzeni 15 lat festiwal się zmieniał, dochodziły kolejne konkurencje (obecnie jest jedenaście kategorii), przybywało twórców i filmów zgłaszanych każdego roku. Od paru lat na każdą edycję zgłaszanych jest blisko 4 000 filmów (w 2020 roku otrzymaliśmy 3964 filmy). Przybywa też państw, które nadsyłają swoje niezależne produkcje na festiwal. W ubiegłym roku otrzymaliśmy je aż ze 130 krajów.
Jak wygląda sytuacja w tym roku? Rekrutacja nadal trwa?
Małgorzata Koziarska: W ciągu niespełna półrocza otrzymaliśmy już ponad 3 000 filmów. Ile finalnie zostanie zgłoszonych, dowiemy się po 15 sierpnia, ponieważ do tego czasu przyjmujemy zgłoszenia. Po szczegóły zapraszam na stronę internetową festiwalu Grand OFF.
W jakich festiwalowych kategoriach pokazywane są światowe produkcje niezależne?
Małgorzata Koziarska: Początkowo filmy z Europy nominowane były w dziewięciu kategoriach: reżyseria, scenariusz, zdjęcia, montaż, aktor, aktorka, najlepsza fabuła, najlepszy dokument oraz najlepsza animacja. W roku 2008 powstała dodatkowa kategoria – najlepszy film pozaeuropejski. Ze względu na ogromne powodzenie, jakim cieszyła się nowa kategoria, a także ciepłe przyjęcie przez członków kapituły Grand OFF – Europejskie Nagrody Filmów Niezależnych stały się Grand OFF – Światowymi Nagrodami Filmów Niezależnych, a następnie Grand OFF – Najlepszymi Niezależnymi Krótkimi Filmami Świata. Pięć lat temu pojawiła się także 10. kategoria – scenografia, której pomysłodawcą jest Allan Starski, członek kapituły od 2013 r. Nowością festiwali od 2015 r. jest kategoria Najlepszy Film Polski.
Niezwykły charakter ma w tym kontekście nagroda za całokształt twórczości…
Małgorzata Koziarska: Od 2009 r. Kapituła przyznaje także Nagrodę za Całokształt Twórczości dla filmowca, który przez całe swoje życie wiernie realizuje idee kina niezależnego. Twórczość tego honorowego gościa festiwalu ma stanowić dla innych twórców niezależnych jasną wytyczną kierunku, w którym należy podążać, a także ma pomagać precyzować przesłanie Grand OFF.
Kto jest odbiorcą kina niezależnego w Polsce?
Małgorzata Koziarska: Grono naszych widzów jest zróżnicowane. Są to zarówno widzowie, którzy mieszkają w dużych miastach jak i mieszkańcy małych miasteczek. Pokazywane na festiwalu filmy trafiają pod przysłowiową strzechę, do domów kultury, bibliotek, kin studyjnych i gminnych świetlic. Są to pokazy nieodpłatne, które stają się dużymi wydarzeniami kulturalnymi w tych środowiskach. Nasze wydarzenie filmowe wyróżnia od innych to, że po zakończeniu głównego nurtu w Warszawie Festiwal Grand OFF jest prezentowany w ponad stu innych miejscowościach w kraju, gdzie odbywają się jego repliki. Dzięki temu możliwe są projekcje w kinach, bibliotekach, świetlicach w całej Polsce.
W gronie nagrodzonych na Festiwalu Grand OFF znaleźli się wybitni twórcy, których dokonania pozostają ważne nie tylko w kontekście kina niezależnego.
Małgorzata Koziarska: Do dzisiaj honorowe statuetki otrzymali m.in: Krzysztof Zanussi, Cezary Harasimowicz, Allan Starski, Jerzy Stuhr, Jiri Menzel, Agnieszka Holland, Janusz Gajos, Jerzy Hoffman, Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak, Piotr Fronczewski, Andrzej Seweryn, Andriej Zwiagincew, Ewa Wiśniewska.
Kiedy w ubiegłym roku rozmawiałam z dyrektorem Witoldem Konem, wspominał, że zamiast rywalizacji z festiwalami kina niezależnego, „aktywnie współpracujemy z wieloma z nich; zapraszamy się do jury, dyskutujemy o najciekawszych filmach”. Życie okazało się bezwzględne, a tegoroczna edycja odbędzie się bez wieloletniego dyrektora i znawcy kina niezależnego, przekształcając się w festiwal jego imienia. A warto przypomnieć, że wyławiał filmowe perełki, które później stawały w oscarowe szranki….
Małgorzata Koziarska: Jednym z nich był polski dokument, zrealizowany w Szkole Wajdy, czyli film „Joanna” w reżyserii Anety Kopacz. W 2015 r. zakwalifikował się do ścisłej piątki filmów ubiegających się o Oscara w kategorii „Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny”, ale wcześniej zdobył nagrodę na naszym festiwalu.
Warto jednak pamiętać, że filmy niezależne zgłaszają twórcy o różnym dorobku i doświadczeniu zawodowym. Są wśród nich osoby, wykonujący różne profesje – finansiści, bankowcy, lekarze, ale także studenci szkół filmowych przed debiutem, jak właśnie Aneta Kopacz.
Dyrektor Kon, postać bardzo zasłużona dla polskiego kina niezależnego, odszedł w tym roku. Jaki będzie ten festiwal bez niego?
Małgorzata Koziarska: Witold Kon zmarł 17 stycznia 2021 r. w Warszawie, po krótkiej chorobie. Był jedną z ofiar pandemii koronawirusa. Zasługi dla ruchu filmów niezależnych miał ogromne. Działał w nim od 1982 r. Był najpierw wiceprzewodniczącym, później przewodniczącym Federacji Niezależnych Twórców Filmowych w Polsce i pozostał nim aż do śmierci. W 1983 r. stworzył międzynarodowy festiwal filmowy dla najmłodszych twórców, znany obecnie jako „Dozwolone do 21”, był też trzykrotnie dyrektorem Światowych Festiwali Kina Niezależnego UNICA, ale przede wszystkim pomysłodawcą i organizatorem Festiwalu Grand Off – Najlepsze Niezależne Krótkie Filmy Świata.
Tegoroczna edycja na pewno będzie inna i pod wieloma względami wyjątkowa. 15. edycja po raz pierwszy odbędzie się bez dotychczasowego dyrektora, ale będzie pierwszym festiwalem imienia Witolda Kona. Dla niego Festiwal Grand OFF był bardzo ważny. Dla nas jest takim również, dlatego pójdziemy wytyczoną przez niego ścieżką i postaramy się, aby każda kolejna edycja była wyjątkowa i aby stała się świętem kina niezależnego.
Dziękuję za rozmowę.
W imieniu portalu Proanima.pl rozmawiała Jolanta Tokarczyk. Fot. Archiwum Redakcji/Grand OFF
Przeczytaj również: Pamiętasz piosenkę Maybe – o tym nie wiedziałeś!
Przeczytaj również: Mazury – kraina tysiąca filmów
Przeczytaj również: 10 koncertów, na które musisz pójść w 2021 r. !!!