Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/11/gdybym-miala-twoja-twarz.jpg
    [1] => 352
    [2] => 500
    [3] => 
)
        

„Gdybym miała twoją twarz” to powieść na pierwszy rzut oka niepozorna, prezentująca wycinek z życia kilku kobiet z Seulu. Ma jednak wiele do zaoferowania: jest wielowarstwowa mimo swej prostoty i uniwersalna mimo mocnego zakorzenienia w południowokoreańskim społeczeństwie. Można ją czytać jako opowieść o koreańskim społeczeństwie, o kobietach, konsumpcjonizmie, presji urody – i w końcu o sile kobiecej przyjaźni i wzajemnego wsparcia.

O Autorce

Frances Cha to pochodząca z Korei Południowej pisarka, specjalizująca się w thrillerach, romansach i powieściach sensacyjnych. Już w wieku 8 lat zaczęła swoją przygodę z pisaniem. Dorastała na prowincji, poza Seulem. W dzieciństwie często spotykała się z dyskryminacją rasową oraz konfrontacją z zachodnim kanonem piękna.

O czym jest książka Gdybym miała twoją twarz?

Przenosimy się do współczesnego Seulu, miasta, które jest nieprzychylne młodym, zwłaszcza niezamożnym kobietom. Nie jest łatwo zaistnieć, wybić z pośród szarego tłumu. Kyuri, Miho, Ara, Sujin i Wonna to młode Koreanki, bohaterki książki Gdybym miała twoją twarz. Aby zdobyć przepustkę do lepszego świata muszą odpowiednio wyglądać. W przekonaniu tych dziewczyn bez operacji plastycznych, które mają na celu poprawę wyglądu, niczego się nie osiągnie. Gyuri jest luksusową panią do towarzystwa, jej klienci nie są przeciętnymi zjadaczami chleba. Sujin zrobi wszystko, aby upodobnić się do Gyuri. Ara jest spostrzegawczą fryzjerką, straciła głos podczas bójki, jest niewidzialna dla swojej rodziny, bo postąpiła wbrew ich woli. Miho jest dyplomowaną artystką, dyplom zdobyła na amerykańskiej uczelni, ma romans z despotycznym mężczyzną. I Wonna, której największym marzeniem jest posiadanie dziecka. Zapatrzone w siebie, krytyczne, bezwzględne społeczeństwo i jego spojrzenie na współczesne, ubogie kobiety. To obraz bardzo przygnębiający. Autorka podjęła się trudnych i złożonych problemów. Powierzchowność, ocenianie po pozorach, niesprawiedliwość. Przez kogo zostały narzucone obowiązujące kanony urody? Brutalność, walka o siebie, ogromna konkurencja, zazdrość, zawiść. Na pierwszym miejscu zawsze stawiany jest wygląd, bycie najpiękniejszą. A to wiąże się z licznymi wyrzeczeniami i ma swoje nieodwracalne konsekwencje. Poznajemy historie pięciu kobiet i ich codzienne zmagania w Seulu. Gyuri, Miho, Ara, Sujin i Wonna. Każda z nich stara się dostosować do wykreowanego przez media ideału. Niestety często wiąże się to z ogromnym kosztem, nie tylko materialnym.

Poszczególne rozdziały pisane są z punktu widzenia różnych postaci. Daje nam to jeszcze szerszy obraz tamtejszej rzeczywistości. Oprócz dążenia do wyidealizowanego obrazu kobiety możemy także poznać inne „zwyczaje” tamtejszej kultury. Aranżowane małżeństwa. Smutna historia o pokoleniu zajętym tylko tym co “tu i teraz”, bez planów na przyszłość, bez ambicji. Z kart książki wyłania się bardzo smutny obraz nie tylko współczesnego świata, co współczesnych kobiet, wprawdzie żyjących w innych realiach niż my w Europie, ale nie zmienia to faktu, że szczęścia tam mało. Ma się wrażenie, że swoje nie do końca udane dzieciństwo próbują z nawiązką nadrobić w latach późniejszych.  Książka osadzona w kulturze południowokoreańskiej, i zdaję sobie sprawę z tego, że dla mnie może to nieznany świat i tych problemów “nie chwytam”. Ale te tematy są tak dla mnie odrealnione i powierzchowne, że miejscami boli od samego czytania.

Frances Cha "Gdybym miała twoją twarz" - recenzja książki
Okładka przyciąga wzrok i zachęca do zagłębienia się w historię

Bohaterki powieści

Gyuri jest ekskluzywną dziewczyną do towarzystwa, pracuje w jednym z topowych salonów, do którego bogaci seulscy mężczyźni przyprowadzają swoich biznesowych partnerów i co znamienitszych klientów, aby młode dziewczyny zabawiały ich alkoholem oraz swoim towarzystwem, nieraz i poza salonem. Dla Gyuri takie miejsce pracy to i tak awans społeczny, okupiony wieloma operacjami plastycznymi i miesiącami cierpień.

Ara nie jest zainteresowana nikim innym poza koreańskim idolem, który jest spełnieniem jej snów. Na co dzień pracuje w zakładzie fryzjerskim w Seulu, upiększając innych i mierząc się z niesubordynowanymi pomocnicami. Ara w młodości uległa wypadkowi, przez co jest niemową. Ze względu na swoją niepełnosprawność musi codziennie radzić sobie z wieloma przeciwnościami losu. Ara to dziewczyna, która myśli, iż najgorsze ma dawno za sobą. W świecie pełnym nacisków na idealną sylwetkę i urodę ze strony części społeczeństwa, życie niemowy jest z dnia na dzień trudniejsze. Nikt nie zwraca uwagi na dziewczynę o przeciętnej urodzie, która nie wyróżnia się niczym szczególnym. Tendencje chirurgicznego osiągania doskonałości nasilają się jeszcze bardziej, przez co większość dziewczyn, których nie stać na takie zabiegi popada w długi, a co najgorsze decyduje się na pracę w przybytkach atrakcyjnych dla bogatych mężczyzn. Nie takiego życia pragnie Ara.

Miho to dobrze zapowiadająca się artystka, która na pierwszy rzut oka miała niesamowite szczęście w życiu: dzięki stypendium prosto z sierocińca pojechała na studia do Nowego Jorku, gdzie udało jej się wkręcić w towarzystwo bogatych koreańskich studentów. Wydaje się, że lepiej jej się trafić nie mogło.

Wonna. Jedyna mężatka. Z perspektywy społecznych oczekiwań odniosła sukces, jednak sama doskonale wie, że zaspokojenie konwenansów często nie ma w sobie nic ze szczęścia i radości. Wonna nie jest szczęśliwa. Wyszła za swojego męża zachowawczo, bez romantycznych uniesień i zachwytu. Żyje ze znaną tylko sobie wewnętrzną raną, jaką jest chęć posiadania dziecka. Paraliżuje ją jednak wizja braku środków na jego wychowanie.

Sujin zrobiłaby wszystko, by stać się piękna. Marzy o przycięciu żuchwy, co pozwoli na wygładzenie linii brody, ciułając pieniądze po kątach. Sujin chciałaby pracować tam, gdzie Gyuri, ale dopiero zbiera pieniądze na operacje plastyczne.

A wszystkie z nich łączy przekonanie, że gdyby były na miejscu kogoś innego, ich życie byłoby o wiele lepsze.

Fabuła powieści

Gyuri, Miho, Ara, Sujin i Wonna to młode Koreanki pochodzące z biednych mieszkających na prowincji rodzin, które nie mając szans na edukację w renomowanych szkołach, marzą o lepszym życiu w Seulu. Łączy je przyjaźń, mieszkanie w tym samym apartamentowcu, skupianie się na teraźniejszości i tym co jest tu i teraz oraz wiecznym braku pieniędzy. Swoją nadzieję i przepustkę do lepszej przyszłości oraz pracy upatrują w idealnej urodzie, którą kreuje współczesne koreańskie społeczeństwo z dużym udziałem chirurgów plastycznych. Dla urody zdecydowanie są w stanie zrobić wiele i dużo wycierpieć.

Początkowo ciężko było mi się wciągnąć w historię głównych bohaterek, jednak z czasem książka bardzo mnie zaciekawiła, a historie dziewczyn poruszyły. Należę do grona osób, których wiedza na temat Korei Południowej jest niewielka, dlatego fakty ukazane w książce trochę mną wstrząsnęły. „Przeżyłabym twoje życie znacznie lepiej niż ty, gdybym miała twoją twarz.” „Upiększanie” za pomocą operacji plastycznych, aby wpisać się w narzucany przez społeczeństwo kanon piękna to nie jedyne działania, z którymi muszą zmierzyć się mieszkanki Korei Południowej, aby zyskać choć namiastkę normalnego życia. Autorka porusza wiele ważnych i trudnych tematów w swojej książce.

“Gdybym miała Twoją twarz” to historia pięciu młodych Koreanek żyjących we współczesnym Seulu. Fabuła książki bardzo mi się spodobała. Każda z bohaterek reprezentuje inny styl życia, każda w swoim życiu wiele wycierpiała, doznała bólu, cierpienia, odrzucenia. Ale każda z nich jest także wyjątkowa i to co je łączy, to chęć normalnego życia, uwolnienia się od zakazów. Autorka wspaniale opisała życie w erze współczesnego konsumpcjonizmu, gdzie jedyną przepustką do szczęścia jest wygląd i piękno. W dzisiejszych czasach uroda gra pierwsze skrzypce, to dzięki niej kobiety “zdobywają” świat, jednak walka o pozycję w świecie, bardzo często odbija się również na ich życiu. Powieść Frances Cha to nie jest łatwa lektura. Obraz współczesnej Korei i tego co tam się dzieje, jaki jest los kobiet tam mieszkających nie napawa optymizmem. Jednak uważam, że warto przeczytać tę książkę, historia tych pięciu kobiet mogłaby być historią każdej z nas. Trudna ale wartościowa lektura, która nie jednemu da lekcje i skłoni do refleksji nad tym, czym jest prawdziwa przyjaźń.

„Gdybym miała twoją twarz” to książka z pozoru opowiadająca o losach pięciu dziewcząt, ale tak naprawdę ukazuje czytelnikowi jak bogaty świat może okazać się brutalny, szczególnie dla kobiet. Bycie najpiękniejszą, a co za tym idzie najbardziej pożądaną przez męską część społeczeństwa niesie za sobą konsekwencje i wyrzeczenia, których nie da się już odwrócić. Życie w jednej z największych azjatyckich stolic – Seulu wbrew pozorom nie jest tak kolorowe jak pokazują w dramach. Codziennie wyczerpująca praca, zmęczenie, a przede wszystkim niesprawiedliwe traktowanie kobiet to tylko ułamek tajemnic, jakie skrywa Korea Południowa. Według mnie powieść jest godna poświęcenia uwagi, niezwykle wciągająca fabuła pozbawi czytelnika poczucia upływającego czasu, a osobowości bohaterek sprawią, iż książka stanie się jeszcze bardziej intrygująca. To książka, która zdecydowanie zmusza do myślenia i refleksji. Nie ukrywam, iż decyzje które podejmowały były dla mnie momentami wręcz szokujące. Nie potrafię zrozumieć, jak można się zadłużyć tylko po to, żeby zrobić sobie operację plastyczną mając nadzieję, że dzięki temu zapewnimy sobie godną przyszłość oraz poprawimy warunki życia znajdując nową pracę czy bogatego męża. Najbardziej uderzający okazał się dla mnie kult piękna, który sprawia, że operacje plastyczne są dla kobiet opisanych w powieści czymś tak powszechnym jak u nas zabiegi kosmetyczne typu zrobienie sobie paznokci czy rzęs u kosmetyczki. Jednakże to nie jedyny temat, który podejmuje autorka, bo ze względu na to co robią poszczególne bohaterki w swoim życiu, powyższa powieść jest również historią o kobiecej sile, feminizmie oraz tym, że kobiety mogą się wspierać mimo tego, że potrafią bardzo się różnić. „Gdybym miała twoją twarz” to powieść, która obnaża sekrety koreańskiej społeczności. Uroda i szczęście najczęściej nie idą razem w parze. Potrzeba wytrwałości, aby przeżyć w mieście pełnym konkurencji, piękna, a co najważniejsze brutalności. Autorka prezentuje nam historie pięciu, pozornie różniących się od siebie Koreanek, czytelnik powoli poznaje ich życie, pracę, zwyczaje i co najważniejsze przeszłość.

Nie spodziewałam się tego, że to będzie taka emocjonalna bomba. Kilka razy w moich oczach pojawiły się łzy. To słodko-gorzka opowieść o życiu, dojrzała, przemyślana, uderza w najczulsze struny czytelnika. Nie jest prosta w odbiorze. Może nieco przerażać swoją treścią, bo nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że pod tą piękną, zoperowaną warstwą, kryje się ludzki dramat.

Frances Cha Gdybym miała twoją twarz – Czy warto czytać?

TAK! Wspaniała! Takich książek szukam i wyczekuję. Bardzo dobrze czytało mi się powieść „Gdybym miała Twoją twarz”. Wizja Seulu uzależnionego od idealnego piękna, gdzie operacje plastyczne są na porządku dziennym, zaintrygowała mnie i wciągnęła. Konserwatywne społeczeństwo i z góry ustalone role kobiece dają popalić naszym bohaterkom. Każda z historii była wciągająca, większość niestety nacechowana przemocą. Pomimo tego gdzieś pod koniec dało się wyczuć promyk nadziei. Bardzo polecam, myślę, że jest to dobry wgląd w kulturę południowokoreańską dla osób, które niewiele na ten temat słyszały.

Recenzja: Karolina Zielińska
Zdjęcie: Wyd. Mova

 

Spodobała Ci się nasza recenzja książki Frances Cha Gdybym miała twoją twarz? Zobacz nasze inne artykuły!

Przeczytaj również: „Boginie” Alex Michaelides – recenzja thrillera psychologicznego
Przeczytaj również: „The Spanish Love Deception” – miłość w hiszpańskim rytmie
Przeczytaj również: Ałbena Grabowska – pani doktor i pisarka
Przeczytaj również: Katarzyna Puzyńska – dziewczyna z Lipowa
Przeczytaj również: Stray Kids “Maxident” – recenzja albumu!


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content