Znudzeni ugrzecznionymi wampirami, które uganiają się za licealistkami i angażują w szkolne dramy? Spragnieni epickiego fantasy, w którym wampiry pełnią główną rolę? A może przeczytaliście już pierwszy tom, lecz brakowało wam wampirzej polityki i ich interakcji wewnątrz dworu? Jeśli lubicie dark fantasy i nie przeszkadza wam spora ilość przekleństw oraz wszechobecnej przemocy, a motyw wampirów jest jednym z waszych ulubionych, to książka ta ma spore szanse was zainteresować. Jay Kristoff powraca z drugim tomem cyklu „Wampirze cesarstwo”, mierząc się z wyzwaniami, czyhającymi na drugi tom trylogii. Czy sprostał oczekiwaniom? Zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją!
Fabuła
Chociaż historia toczy się bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszej części, to dla niezaznajomionych warto przedstawić ogólne założenia przedstawionego świata. Od ostatniego wschodu słońca minęło 27 lat, w związku z czym władzę nad światem przejęły wampiry. Świat, w którym przyszło żyć ludziom jest przerażający i na swój sposób apokaliptyczny, dzięki czemu waga zwycięstwa bądź porażki jest odczuwalna, a emocje gęstsze. Wampiry Jaya Kristoffa są potężne i absolutnie bezwzględne, jednak cechują się pewnym majestatem okraszonym wysublimowanymi dialogami i piekielną aurą. Mimo tego, że ledwo nawzajem się tolerują, dzięki dzielonym urazom sprzymierzają się ze sobą by zdobyć więcej pożywienia. Ze związku wampira i śmiertelniczki mogą zrodzić się pół-wampiry, którzy w tym świecie werbowani są do Zakonu Srebroświętych, walczącego z krwiopijczymi stworzeniami.
Takim srebroświętym – a właściwie ostatnim z nich – jest Gabriel de León, który został schwytany i zmuszony do opowiedzenia historii swego życia nadwornemu historykowi, markizowi Jean-François. Koncept ten słusznie nasuwa kultowy Wywiad z wampirem, niemniej dynamika obu panów jest zgoła odmienna. Jak dla mnie, istniejąca między nimi chemia jest jednym z lepszych elementów sagi; z jednej strony jest zrzędliwy i zniszczony życiem Gabriel, z drugiej Jean odznaczający się nienagannymi manierami, a jednocześnie cięty i bezlitosny w swoich uwagach. Co prawda niektóre wypowiadane przez nich żarty bywają trochę nietrafione oraz zbyt „rynsztokowe”, jednak w większości nie sposób odmówić wyjątkowości ich relacji. Dialogi pomiędzy tą dwójką potrafią dostarczyć bardzo dobrej rozrywki i być świetną odskocznią od poważniejszych, nierzadko przygnębiających wydarzeń.
Główna oś fabuły drugiego tomu – o tytule Cesarstwo potępionych – opiera się na poszukiwaniach sposobów zakończenia bezdnia przez bohaterów. Wyruszają w podróż, pragnąć poznać odpowiedzi na temat tajemniczego klanu i zagubionych części przepowiedni. Stawka jest niezwykle wysoka; wampiry z różnych klanów nieustannie podążają ich tropem, zaś unicestwienie Graala oznaczałoby śmierć ostatniej nadziei ludzkości.
Przedstawiony świat, a przede wszystkim religia i Zakon Srebroświętych, są dość ewidentnie inspirowane wiarą katolicką. W mojej opinii, niektóre wprowadzane elementy autor mógłby sformułować w mniej oczywisty sposób. Książka ta – podobnie do części pierwszej – nie spodoba się więc tym, którzy nie lubią czytać historii fantasy ze zbyt wyrazistym nawiązaniem do chrześcijaństwa, dodatkowo ukazującym je w nieco krzywym zwierciadle.
Przemyślenia po lekturze
Wielką siłą tej powieści są relacje pomiędzy bohaterami, a zwłaszcza świetnie napisana więź pomiędzy Gabrielem i Dior. Niczym przybrany ojciec z dzieckiem stają się sobie coraz bardziej bliscy, pomimo dwóch ciężkich charakterów i nieprzyjemnych początków. Nie chcąc jednak już zanadto spoilerować wspomnę tylko, że Gabriel posiada interesującą dynamikę również z innymi postaciami.
Bohaterowie bez przerwy zmagają się z różnymi niebezpieczeństwami; jeśli przywiążemy się do nich w pierwszej części, to całość czyta się wręcz jak na szpilkach. Wielu posiada tragiczną przeszłość, lecz próbują zawalczyć o lepsze w świecie, w którym ich szczęście – z racji, że są ludźmi – skazane jest na porażkę. Następuje tu swego rodzaju odwrócenie – jeden z wampirów, a właściwie wampirzyca, zwraca uwagę na to, że po raz pierwszy ludzie stali się żywnością do zdobycia, a nie łowcami. Przyzwyczajeni byli wyłącznie do roli panów i siania strachu wśród istot niższego rzędu. Ciekawie obserwuje się też przemianę wampirów – zaczynające jako śmiertelni ludzie, wraz z upływem setek lat po przemianie utracają swoje człowieczeństwo. Ich świat, choć fascynujący, przepełniony jest przemocą, czasem budząc wręcz poczucie nadmiaru i chęć powiedzenia ,,wystarczy”.
Nieco nużące bywało czytanie o coraz to kolejnych pościgach, co jednak zostało zakończone plot twistem rozdzielającym bohaterów. Miałam też drobne zastrzeżenia do niektórych dialogów, a jak to ma w zwyczaju Gabriel, na początku kłóci się niemal z każdym, co może już trochę nudzić. W pewnym momencie pojawia się natomiast… nowy narrator opowieści. Budzi to pytanie – czy Gabriel na pewno jest zawsze wiarygodny?
Dużym plusem było to, że w końcu zyskujemy więcej wampirzej polityki i interakcji pomiędzy wampirami, darzących się dość sporą niechęcią. Było to coś, czego bardzo brakowało mi w pierwszym tomie, który był jednak skupiony na nieco innych aspektach. Wampiry, choć niezwykle sadystyczne, posiadają własne waśnie oraz pewną hierarchię, której muszą się podporządkować – w końcu każdy z nich został stworzony przez innego wyżej. Historia jest w zasadzie o połowę krótsza od tej w tomie pierwszym, mimo podobnej liczby stron. Był on bowiem skupiony na trzech liniach czasowych, ta jest zaś na dwóch. Mimo to, historia generalnie daje radę; czytelnicy mogą też spodziewać się dość sporej liczby plot twistów. W kwestii zakończenia – jedyne co zdradzę, to że potrzebowałam przeczytać je aż trzykrotnie. Spora dawka emocji jest gwarantowana.
Dodatkowym atutem jest przedstawiony na pierwszych stronach skrótowy opis wcześniejszych wydarzeń oraz charakterystyka ważniejszych bohaterów. Jest to dość pomocne, zwłaszcza jeśli od lektury pierwszej części minęło już trochę czasu. Autor na swoim profilu na Instagramie potwierdził, że pojawi się trzecia część (która jest już powoli na ukończeniu) – całość więc będzie trylogią.
Warstwa graficzna
Tom drugi, podobnie do pierwszego, posiada dwie wersje okładkowe. Jedna, na których widoczne są symbole poszczególnych rodów oraz druga, w której widoczne są rzeki krwi i główne postacie. Zdecydowanie jestem fanką tej pierwszej wersji, która wręcz cieszy oko; druga niespecjalnie przypada mi do gustu. W szczególności uwielbiam ilustracje w środku książki – jest ich około 40, a niektóre z nich zapierają dech w piersiach. Dochodziło do tego, że zamiast czytać od rozdziału do rozdziału, czytałam od ilustracji to ilustracji, gdyż nie mogłam doczekać się, co przedstawi kolejna z nich. Sam autor ostrzegał jednak, że jeśli nie lubi się spoilerów, to najlepiej nie kartkować książki przed jej przeczytaniem, mimo iż może to być kuszące.
Cesarstwo potępionych – czy warto czytać?
Jeżeli jesteście już po lekturze pierwszej części, to z pewnością macie sprecyzowaną opinię na temat kreacji spod pióra Jaya Kristoffa. Zakładając, że pierwszy tom przypadł wam do gustu, istnieją spore szanse, że Cesarstwo potępionych również się wam spodoba, gdyż jest to godna kontynuacja. Z pewnością nie jest to jednak książka dla każdego – realizuje ona założenia dark fantsy, a więc podgatunku łączącego w sobie fantasy i horror, okraszonego w tym przypadku wulgarnym językiem. Książka ta oferuje gamę emocji oraz poznanie motywacji działania bezdusznych stworzeń, z którymi bohaterom przyszło walczyć. Z pewnością była to wyjątkowa przygoda, której już od dawna nie doświadczyłam w innych utworach literackich.
Autor: Emilia Dąbrowska
Fot. Paweł Skarzyński
Redakcja: Matylda Raźna
Spodobał Ci się nasz artykuł? Sprawdź recenzje innych komiksów!
Przeczytaj również: Kroma – recenzja. Brutalna magia kolorów
Przeczytaj również: Robert Gawlinski i Wilki. Nie tylko Baśka …
Przeczytaj również: Minecraft recenzja komiksu – recenzja
Przeczytaj również: Gedz Anatema – opinie o płycie
Przeczytaj również: Konsul – opinie. Laskowski – wspomnienia ze służby
Przeczytaj również: Tau Remedium – opinie. Świadectwo wiary?
Przeczytaj również: Fallout, Fallout – recenzja serialu Amazon Prime
Nic dla Ciebie? Wybierz, co chcesz przeczytać!
✨ recenzje książek
✨ recenzje filmów
✨ recenzje płyt
✨ relacje ze spektakli teatralnych
✨ artykuły o sztuce
✨ recenzje komiksów
✨ nowinki technologiczne
Ucz się z nami! Poczytaj o kulturze w obcym języku:
✨ angielski
✨ francuski
✨ niemiecki
✨ ukraiński
Sprawdź naszą ofertę wolontariatu – dołącz do naszej ekipy i buduj z nami Portal Proanima.pl!