Flying fish w choreografii Ferenca Fehéra, od czasu swojej premiery w Bytomiu na Wydziale Teatru Tańca krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych odbywa długi rejs po scenach teatralnych w całej Polsce i zaciąga rzesze szczurów lądowych na swój okręt.
W trakcie spektaklu sala teatralna na 50 minut staje się olbrzymim, głębokim akwarium. Nagle widz znajduje się w samym sercu oceanu, w jego najciemniejszych głębinach, paradoksalnie pozostając przy tym całkowicie suchym.
SUCHEGO PRZESTWÓR OCEANU…
Od samego początku spektaklu twórcy budują klimat tajemnicy i oczekiwania. Aktorzy/ Studenci/ Morskie stworzenia już są na scenie i chłoną energię do wystartowania w grupowej choreografii, ale nie sposób ich rozróżnić z osobna. Jest to ławica – na scenie widać 27 drgających ciał. Ciał o opływowym kształcie, ciał, którym ręce i nogi zamieniły się w płetwy. Leżą w półmroku, na horyzoncie, ułożeni w idealnych rzędach, zupełnie jak chmara identycznych ryb, niespiesznie poddających się prądowi morskiemu. Widz wchodzi na już trwający spektakl, bez zbędnych zapowiedzi o wyciszeniu telefonów komórkowych. Ma czas na zajęcie miejsca, bo docelowe działanie się jeszcze nie zaczęło. To jest moment na oswojenie się z gęstszą od powietrza materią wody, więc my – widzowie, jak ciekawscy nurkowie, zanurzamy się powoli w coraz ciemniejsze rejony wód. Spodziewamy się spektakularnych fajerwerków, odkrycia jakiegoś nieznanego gatunku, ale w tym przypadku fajerwerków należy szukać w górze, nie w głębinach. Tutaj te scalone ze sobą sylwetki zaczynają tylko… drgać. Najpierw pojedynczo, miarowo… aż do nieznośnej, napierającej masy morskich istot. Po dłuższej chwili jesteśmy świadkami czystej, wodnej dzikości.
HISTORIA O RYBIE, CO LATAĆ CHCIAŁA
Krążąca ławica nie opowiada żadnej historii, a poszczególne sceny nie łączą się w spójną fabułę z morałem. Po prostu jest i funkcjonuje. Każde działanie jest wyłącznie kierowane instynktem. Czy zatem może być cokolwiek fascynującego w takim naturalnym, pozbawionym emocji bytowaniu wodnych organizmów? Miotające się ryby przebudzają się od niepozornego drgania wprost do organicznej walki z wrogim środowiskiem, w jakim przyszło im żyć. Ocean niejako wymusił na nich stanie się żywiołem samym w sobie. Niekoniecznie ich dzikość musi polegać wyłącznie na przetrwaniu w wodzie – przecież to są ryby, które latają. Może właśnie to czyni je ciut mniej ,,zezwierzęconymi” od reszty morskiej fauny. Tu się pojawia zagadka – skąd u takich istot pokrytych łuskami wola odkrywania świata? Czy płetwy mogą zastąpić skrzydełka?
Fehér nie zamierzał jednak postawić tego pytania jak w klasycznym programie przyrodniczym, z kojącym głosem Krystyny Czubówny w tle. Nie o bierną obserwację chodzi, lecz o żywe doświadczenie widza z instynktem, który przekształcił się w ciekawość świata. Jako widzowie-obserwatorzy, mamy okazję zobaczyć brutalność, rywalizację, organiczność w małych, niepozornych stworzonkach, których przerasta ich pierwotna energia. Pomimo że z całej tej masy wyłaniają się co chwila pojedyncze ryby, nie oznacza to, że możemy wyodrębnić z zarysowywanych obrazków jakieś indywidua. Bez reszty ławicy żadna z nich nie byłaby w stanie funkcjonować. Doświadczamy raczej podziwiania konkretnego okazu w stanie wzmożonej aktywności, ale czy na pewno te niepozorne latające rybki zawsze są tymi samymi latającymi rybkami? Podwodny świat obfituje w olbrzymią ilość gatunków, a nam przedstawiony jest on w pełnej krasie. Zespół za pomocą intensywności i energetyczności choreografii nieustannie przeobraża się w najrozmaitsze sylwetki morskich gatunków, by zaraz powracać do scen z żywota tych najbardziej zagadkowych, chcących odlecieć ryb.
LATAJĄCY BYTOM
Nie mogłam opisać tych kilku impresji z obejrzenia Flying fish inaczej, niż w bardzo enigmatyczny sposób. Zagadkowy jak gatunek latających ryb, o których Ferenc Fehér postanowił stworzyć spektakl taneczny. Trudny temat jak na spektakl dyplomowy szkoły aktorskiej, lecz moim zdaniem, równie błyskotliwy. Grupa aktorów, która przeżyła wspólnie kilka lat ciężkiego treningu aktorskiego i tanecznego, ze swoją energią i świeżością jest w stanie nadać synchronicznym ruchom ławicy zupełnie nową jakość. A skoro tematem choreografii jest ławica i dzikość podwodnego świata, to każdy z młodych tancerzy jest dokładnie tą samą rybą i ma jednakowe miejsce w szeregu. Każdy spośród 27 bytomskich absolwentów ma swoje ,,5 minut” i przestrzeń, aby zaprezentować swoje nabyte umiejętności. Rzadko to się zdarza na dyplomach szkół teatralnych, a w tym spektaklu choreografia została poprowadzona tak naturalnie, że nie sposób doszukiwać się jakichkolwiek czysto technicznych przejść, czy połączeń danych scen. W końcu instynkt nie pozwala na kompromisy, tylko narzuca wyłącznie napierającą organiczność. Twórcy w każdym calu oddali obraz tego niedostępnego, podwodnego świata, począwszy od reżyserii świateł, poprzez muzykę aż po wykonawców dzikiej choreografii.
Obejrzenie Flying fish jest bardzo intensywnym przeżyciem. Myślę też, że dla samego bytomskiego WTT spektakl ten jest bardzo znamienny. Nie bez powodu zdobył Honorową Nagrodę Specjalną za pracę zespołową i nagrodę im. Jana Machulskiego na 39. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi. Bytom jest wielką niewiadomą na polskim podwórku aktorskim, często pomijanym i niechętnie zgłębianym przez twórców teatralnych. Aż nagle pojawił się zagraniczny choreograf, który koncertowo pokazał Polsce, że w tej szkole jest wiele rybek, które nie tylko pływają, ale również potrafią latać. I poświęcą całe pokłady swojej ogromnej energii, aby nie przestawać zaskakiwać.
Flying Fish – spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu Akademii Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego w Krakowie
Choreografia: Ferenc Fehér
Asystent choreografa: Paweł Urbanowicz
Opracowanie muzyczne: Ferenc Fehér
Reżyseria oświetlenia: Michał Wawrzyniak
Realizacja oświetlenia: Michał Wawrzyniak
Realizacja dźwięku: Szymon Schaefer
Obsługa sceny: Marian Pawski, Krzysztof Kowolik
Koordynacja, promocja: Agnieszka Czichy
Obsada: Patryk Balicki, Sara Bocheńska, Olga Bury, Ewelina Cieśla, Tomasz Copik, Rafał Gajek, Bartosz Goździkowski, Martyna Hickiewicz, Alicja Hudeczek, Karolina Jędrzejko, Nadia Kraińska, Agnieszka Kramarz, Jakub Müller, Marek Szajnar, Sabina Letner, Daniel Omietoński, Karolina Paczkowska, Judyta Pakulska, Piotr Pasek, Jakub Pewiński, Zuzanna Predygier, Paulina Prokopiuk, Jan Sarata, Mateusz Wierzbicki, Karolina Winarska, Mateusz Wróblewski, Dominika Żurawska
Premiera: 2021
Bytomski Teatr Tańca i Ruchu ROZBARK
Zdjęcia i informacje o spektaklu pochodzą ze strony Wydziału Teatru Tańca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, filii w Bytomiu: www.ast.bytom.pl [http://www.ast.bytom.pl/spektakle/flying-fish-chor-ferenc-feher/]
Relacja z wydarzenia: Krystyna Szymura
Spodobała ci się recenzja albumu-audiobooka Mery Spolsky??
Przeczytaj również: Mazowiecka kiecka z królestwa kobiet, czyli o Mery Spolsky
Przeczytaj również: Sanah w trasie. Jak było na „Kolońska i Szlugi Tour” i co nowego przygotowała dla nas wokalistka?
Przeczytaj również: Trio z Belleville. Trojaczki, które urzekły świat
Przeczytaj również: Bach – 10 najsłynniejszych utworów, które zapisały się na kartach historii
Znajdź ciekawe koncerty w naszej