Krajobraz Filipin to nie tylko malownicze plaże i bujna zieleń. To także miejsce bogate w tradycje rodzinne, które tkwią głęboko w sercach jego mieszkańców. Jakie są najbardziej charakterystyczne praktyki rodzinne na Filipinach, które odzwierciedlają zarówno bogactwo kulturowe, jak i znaczenie więzi rodzinnych w tym społeczeństwie? Jednym z kluczowych czynników kształtujących dzisiaj oblicze rodzin na Filipinach jest migracja finansowa. Jak ona wygląda i jakie typy rodzin kształtuje? Na te i wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć w tym artykule.
Na Filipiny przyleciałem w celu nakręcenia eksperymentalnego filmu dokumentalnego o różnicach kulturowych, ale nie tylko – również o tym co nas łączy. Filipińczycy są znani na całym świecie ze swojej niezwykłej gościnności i serdeczności wobec przybyszów. Są oni bardzo otwarci na wywiady, rozmowy i wymiany doświadczeń, a ponadto cechuje ich dobra znajomość języka angielskiego. Angielski jest powszechnie używany jako drugi język urzędowy na Filipinach, jest używany zarówno w szkołach, jak i w codziennych interakcjach. Historia
kolonialna Filipin, szczególnie pod panowaniem Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii, przyczyniła się do rozpowszechnienia tego języka na wyspach. Już 5 letnie dzieci podbiegały do mnie, potrafiły się porozumieć i porozmawiać na różne ciekawe tematy. Dzięki temu podróżujący
łatwiej mogą dogadać się z mieszkańcami i cieszyć się pełnym doświadczeniem podróży. Początek przygody na Filipinach zazwyczaj zaczyna się od serdecznego powitania “Mabuhay! Welcome to Phillipines”, – co oznacza “Witaj!” lub “Długi i szczęśliwy żywot!”. To nie tylko formalne powitanie, ale wyraz prawdziwej gościnności i życzliwości. To pierwsze co usłyszałem jak tylko przekroczyłem granice z Filipinami, lecz nie jeden raz bo podczas całego miesięcznego wyjazdu fraza ta powracała niezliczoną ilość razy. Gościnność filipińska ma swoje korzenie w
kulturze i wartościach rodzinnych. Filipińczycy uczą się od najmłodszych lat szacunku, życzliwości i troski o innych. To właśnie ta kultura gościnności jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i stanowi integralną część tożsamości narodowej Filipin. Nie moja rola jest oceniać, jak bardzo to jest efektem adaptacji historycznej do kolejnych to okupantów, począwszy od trzystu lat panowania Hiszpanii, a następnie pięćdziesięciu lat pod panowaniem Stanów Zjednoczonych i paru lat Japonii. Faktem jednak jest, że nigdzie wcześniej nie doświadczyłem takiej gościnności jak na Filipinach, i nie jest to pseudo gościnność podyktowana chęcią zarobienia pieniędzy.
Na Filipinach wiara jest centralnym elementem życia społecznego i rodzin. Rodziny często razem udają się na msze w kościele, które nie tylko stanowią miejsce kultu religijnego, ale również okazję do spotkania się z rodziną i przyjaciółmi. To czas na modlitwę, refleksję oraz umocnienie więzi rodzinnych poprzez wspólne uczestnictwo w obrzędach religijnych. Choć mogłoby się wydawać nietypowe, na Filipinach pogrzeby są często okazją do świętowania życia. Rodziny gromadzą się, aby wspólnie uczcić pamięć zmarłego, często przy muzyce, jedzeniu i
napojach alkoholowych. Gry na pieniądze są również bardzo powszechne. Pomagają one pokrywać koszty pochówku.1 Jedną z ciekawszych rodzinnych celebracji jest powitanie powracającego z emigracji OFW czyli Overseas Filipino Worker. Kiedy wracają do kraju na wakacje lub na stałe, są witani z wielką pompą i uroczystościami. To moment radości i szczęścia, gdy cała rodzina ponownie jest razem, po długim okresie rozłąki wychodzą wspólnie coś zjeść na miasto, urządzają imprezę a nawet wyjeżdżają na mini wakacje. Celebracji towarzyszą paczki “Balikbayan Boxes” które są symbolem miłości i troski OFW o swoje rodziny. Wypełnione po brzegi przedmiotami codziennego użytku, jedzeniem, ubraniami i prezentami, są to zagraniczne ogromne paczki które są wysyłane lub które powracają razem z emigrantami. Interesującą tradycją jest również świętowanie Wielkanocy o której pisałem już w artykule “Jak to jest być ukrzyżowanym w 21 wieku. Odkrywając tradycje wielkanocne na Filipinach”.
W społeczeństwie, istnieje wiele różnych klas społecznych, które wywierają wpływ na rodzinę na wielu płaszczyznach, w tym również w kontekście rodzin. Podział na klasy społeczne często odzwierciedla się w stylu życia, wartościach, możliwościach ekonomicznych oraz sposobie funkcjonowania rodzin. Zgodnie z moimi obserwacjami wyróżniłem cztery takie grupy, choć w różnych klasyfikacjach opisywane jest to inaczej. Mimo iż pewnie części te są wspólne dla wielu krajów, można zauważyć konkretną specyfikę dla Filipin, która po rozmowach z Filipińczykami wydaje się mieć wyraźne granice o których chcę wspomnieć.
Klasa wyższa – zazwyczaj maksymalnie 1-2 dzieci, chcą zapewnić dobrą edukacje swoim dzieciom. Rodziny należące do tej warstwy często korzystają z najwyższej jakości usług edukacyjnych, opieki zdrowotnej i innych luksusowych dóbr. W obrębie rodzin elity społecznej często dominuje model rodziny nuklearnej, jednak z reguły z dużą ilością zatrudnionego personelu pomocniczego, co pozwala członkom rodziny na realizację swoich celów zawodowych i osobistych. Podczas mojego pobytu na Filipinach poznałem Jenine Desidero aktorkę poprzedniego pokolenia, która występowała w takich wielkich produkcjach jak musical Miss Saigon. Jej córka Janella Salvador stała się jedną z najbardziej znanych filipińskich aktorek, co jeszcze bardziej ugruntowało pozycję rodziny w branży. Na mojej drodze nie spotkałem absolutnie nikogo kto by ich nie kojarzył. Jenine prowadzi aktualnie małą sieć franczyzową i zajmuje się swoim drugim dzieckiem o parę lat młodszym od Janelli. Są oni idealnym przykładem rodziny w tej klasie społecznej. Prywatna edukacja, opieka zdrowotna i opieka psychologiczna. Jednak mimo wszystko Janine dużo czasu spędza w firmie i ma mało czasu dla swoich dzieci. Jej córka robi karierę, a jej syn o specjalnych potrzebach jest dla niej wyzwaniem. Jenine bardzo się ucieszyła gdy mogła uciec ze swojej rutyny pomagając mi w zrozumieniu Filipin takich jakimi są i nakręceniu części materiałów do mojego filmu w Manila North Cementary, z okolic których sama pochodzi lecz nigdy nie widziała cmentarza od wewnątrz. Założony w 1904 roku, ten słynny cmentarz jest miejscem spoczynku wybitnych postaci w historii Filipin. Co jest dość nietypowe na cmentarzu pomiędzy umarłymi mieszkają również żywi. Osiedlają się między grobami lub żyją w zamykanych grobowcach. Jest to odbicie najuboższej grupy społecznej o której więcej już za chwilę.
Przedsiębiorcza klasa średnia – Rodziny z tej warstwy mogą wykazywać duże zróżnicowanie w zakresie zarobków i stylu życia. Ciężko więc określić średnią ilość dzieci, jest to jednak więcej niż dwoje na jedną rodzinę. Grupę tą cechuje dążenie do zapewnienia dzieciom jak najlepszych warunków edukacyjnych i rozwojowych. W rodzinach klasy średniej wartości takie jak edukacja, samorealizacja oraz odpowiedzialność społeczna często są priorytetowe. W klasach średnich często narzucane są wysokie oczekiwania dotyczące osiągnięć edukacyjnych i zawodowych. Rodzice często dążą do polepszenia sytuacji finansowej swojej rodziny poprzez zdobywanie wyższego wykształcenia i osiąganie sukcesów zawodowych. W rezultacie mogą poświęcać więcej czasu i uwagi na pracę, co może prowadzić do ograniczenia czasu spędzanego z dziećmi. Jednakże, nie można uogólniać, że rodzice z klas średnich nie mają czasu na swoje dzieci. Na pewno istnieją liczne przykłady rodzin, które równoważą swoje obowiązki zawodowe z zaangażowaniem w życie rodzinne i aktywności dziecięce. Jest to jednak ogólna tendencja, którą udało mi się zauważyć rozmawiając z wieloma osobami. Dążenie do poprawy warunków
życia przez zdobywanie wykształcenia i pracy może być również sposobem na zapewnienie lepszej przyszłości dla dzieci, co może być motywacją dla wielu rodziców. W obrębie rodzin warstwy robotniczej często występuje konieczność podejmowania dodatkowej pracy, aby
zapewnić utrzymanie. Wartością często cenioną w tych rodzinach jest solidarność rodzinna oraz praca jako źródło stabilizacji. Mimo, że występujące we wszystkich grupach społecznych to tu najczęściej występuje zjawisko OFW (Overseas Filipino Worker) – rodzice emigrują do innych lepiej rozwiniętych krajów azjatyckich jak Arabia Saudyjska, Singapur, Taiwan, Hong Kong, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy też poza Azją; czy coraz częściej również Stany Zjednoczone i kraje europejskie takie jak Czechy, Włochy itp. Według statystyk takich Filipińczyków w roku 2023 było 2,5 miliona, liczba ta rośnie w porównaniu z latami poprzednimi2. Kiedy rodzice pracują w innym kraju daleko od domu, nie są w stanie spełnić się jako rodzice często są z tego powodu bardzo smutni co odbija się na dzieciach, które dorastają bez nich, tzn. w kontakcie z nimi ale telefonicznym. Nie są obecni przy wielu wydarzeniach życiowych swojej rodziny i z tego powodu sami rodzice mogą tracić poczucie szczęścia. Choć transfery pieniężne mogą stanowić ważne źródło dochodu dla rodzin, mogą też stwarzać presję na osobach pracujących za granicą, aby zapewnić wsparcie finansowe. Dzięki temu, że często i kobiety zostają OFW odwraca się tradycyjna rola matki i ojca co prowadzi do bardziej równoważonego podziału pracy zarobkowej i domowej. Tradycyjnie na Filipinach istniał wyraźny podział ról płciowych w rodzinie. Mężczyźni często byli uznawani za głównych żywicieli rodziny, odpowiedzialnych za zarabianie pieniędzy i utrzymanie domu. Z kolei kobiety zajmowały się pracami domowymi, opieką nad dziećmi oraz utrzymaniem harmonii w rodzinie. Nie jest już to takie oczywiste. To dziadkowie często wkraczają tu by przejąć rolę rodziców. Są oni pojmowani za pierwsze osoby które uczą najmłodszych Filipińczyków wartości i funkcjonowania w społeczeństwie.
Pracownicza klasa średnia i klasy niższe – ludzie często mieszkający na prowincjach, przedmieściach. Bardzo liczne w dzieci i członków rodziny, którzy mieszkają wspólnie w wybudowanych przez siebie domach z bambusa lub wielopokoleniowych wielopiętrowych mieszkaniach i sprzedający różne wyprodukowane przez siebie dobra – ciasta, owoce, pamiątki dla turystów, prowadzą mini kioski, przydrożne punkty gastronomiczne, przewożą ludzi trycyklami lub taksówkami. Od wielu osób usłyszałem że jest to najbardziej tradycyjny model rodzinny na Filipinach. Co więcej wielu twierdzi że jest to najszczęśliwsza grupa pod względem beztroskiego wychowania, edukacji czy wolności podejmowania decyzji. Po pierwsze, dzieci w biedniejszych rodzinach często uczą się doceniać drobne rzeczy i cenić to, co mają. Mogą być bardziej elastyczne i kreatywne w rozwiązywaniu problemów oraz cieszyć się chwilami spędzanymi z rodziną i przyjaciółmi. Ponadto, brak nadmiernych oczekiwań finansowych może sprawić, że dzieci w biedniejszych rodzinach nie odczuwają takiej samej presji i stresu związanego z osiągnięciami i sukcesami, co może przyczynić się do większej ich radości i zadowolenia z życia. Najstarszy syn w rodzinie najczęściej pełni role rodzica. To on zajmuje się domostwem pod ich nieobecność. Nastolatkowie i młodzi dorośli często pracują w Amerykańskich infoliniach by wspomóc rodzinę. Ogólnie w dzieciach jest wykształcona myśl odpowiedzialności za całą rodzinę a nie tylko za siebie. Czasem istnieje również presja wspierania rodziny, dziadków, rodziców ponieważ to oni ich wychowali więc sobie na to zasłużyli, jednak zauważam, że jest to już jakby część ich kultury, której są świadomi. Nikt nie musi prosić o pieniądze, a dzieci czują się w obowiązku wsparcia rodziny i są z tego dumni. Popularnym faktem na Filipinach oprócz posiadania ogromniej ilości rodzeństwa jest również posiadanie licznego rodzeństwa przyrodniego. Dlatego też rodziny mieszkające razem są tak liczne. Często zdarza się, że dzieci wielu z rodzeństwa wychowują się razem, tak więc jest wiele kuzynów, wujków, dziadków itp.
Warstwa najuboższa – Margines społeczny – obejmuje osoby o najniższym statusie społecznoekonomicznym, często zmagające się z bezrobociem, ubóstwem i brakiem dostępu do podstawowych świadczeń społecznych. Rodziny z tej warstwy często borykają się z poważnymi
wyzwaniami, takimi jak brak stałego miejsca zamieszkania czy niedożywienie. W takich rodzinach więzi rodzinne często są kluczowe dla przetrwania, a wsparcie społeczne może mieć decydujące znaczenie dla ich funkcjonowania. Najczęściej są to osoby mieszkające w slumsach/na ulicy. Podczas wizyty w Baseco, portowych slumsach poznałem kobietę, która urodziła 11 dzieci. Często w slumsach jest takie myślenie, że dzieci mogą pracować i zapewnią dostatek rodzinie. Takim dzieciom ciężko jest jednak zapewnić edukację i niestety muszą zarabiać od młodych lat segregując plastikowe butelki, segregując nienadjedzone kurczaki ze śmietników popularnych restauracji fastfoodowych by móc je oczyścić i ponownie ugotować, obierając czosnek dla restauracji czy odzyskując miedź z elektroniki. Wynajem najtańszej lepianki z blachy i śmieci dobudowanej nad inną lepianką w slumsach kosztuje miesięcznie około 1500 peso (102 zł), a jej mieszkańcy w zależności od szybkości wykonywanej pracy mogą liczyć na dniówki w wysokości 200-300 peso. Na Filipinach lokalne punkty gastronomiczne prowadzone przy swoich domach przez rodziny często nazywają się “karinderya”. Jest to rodzaj niewielkiej restauracji lub stoiska gastronomicznego, które znajduje się zazwyczaj w pobliżu domu właścicieli i oferuje proste, domowe dania kuchni filipińskiej. Posiłek w takim lokalnym punkcie gastronomicznym dla jednej osoby można już zjeść od 80 peso (5,50 zł). „Pag-pag”, czyli ugotowany kurczak ze śmietnika jest dwa razy tańszy czyli kosztuje około 35 peso (2,50 zł). Dla porównania posiłek w Jolibee czyli lokalnej sieciówce fastfoodowej kosztuje około 250 peso (17zł), a w restauracji będzie to 450 peso (30 zł).
Organizacja „Bless the Children” stara się zapewniać edukacje w tym zakresie i zniechęcać do dalszego pomnażania dzieci w celach zarobkowych. Starają się również wspierać społeczność wysyłając nieliczne dzieci do szkół oraz pomagając finansowo. Środki na statutowe działania czerpią między innymi z prowadzenia wycieczek po Filipińskich slumsach. Dzięki fundacji miałem okazje poznać trzy dzielnice biedy na Filipinach: Happyland, które powstało z nieformalnej osady oraz Smokey Mountain, które zostało przekształcone z wysypiska śmieci, obie osadzone przy dzielnicy Tondo. Społeczności te stały się symbolem ubóstwa i wyzwań środowiskowych. Jednak jedność mieszkańców zapoczątkowała inicjatywy mające na celu podniesienia wartości tego obszaru. Nazwa happyland nie powstała bez przyczyny.
Mieszkańcy tych slumsów mimo swojej jakby to Europejczyk nazwał ‘niegodnych do życia warunków’ wydają się być szczęśliwi, a turyści są wciąż jeszcze atrakcją turystyczną. Aktualnie te dzielnice odwiedza paru turystów dziennie. Najczęściej blogerów z bogatszych krajów Azji, USA czy Europy. Oczywiście wiadomo gdzie zaczyna się turystyka, tam zaczynają się pieniądze i dużo udawania. Nie chce jednak osądzać mieszkańców o sztuczne bycie życzliwym, tylko dlatego, że jestem z Europy. Królowa „Pag-Pag” – lokalna celebrytka nie tylko pozowała do moich zdjęć, poprosiła również o zdjęcie z „Europejskim studentem”, i wdała się ze mną w krótką rozmowę o warunkach życia. Nieodpłatnie dała mi również do skosztowania swój Pag-pag z którego jest bardzo dumna. Mieszkańcy z reguły nie ponoszą opłat za prąd. Typową praktyką jest tu podłączanie się do skomplikowanych sieci kablowych, nazywanych potocznie “spaghetti”, które niestety często prowadzą do pożarów. Byłem naocznym świadkiem jednego z takich incydentów w dzielnicy Baseco, położonej przy portach. Kiedy wybucha pożar, pierwszą rzeczą, którą zauważa się, są ludzie biegnący z telewizorami, starający się uratować dobytek, na który ciężko pracowali. Ponadto mnóstwo straży pożarnej, poszukiwania dzieci oraz tłumy ludzi czekających na opanowanie sytuacji. Trudno opisać chaos, który towarzyszył temu pożarowi. W Europie podczas podobnych zdarzeń wszyscy mieszkańcy są ewakuowani, bez możliwości udzielenia pomocy strażakom. Tu jednak to głównie mieszkańcy brali na siebie obowiązek tłumienia ognia, a strażacy stanowili jedynie profesjonalne wsparcie. Nigdy wcześniej nie widziałem tak zaangażowanej współpracy mieszkańców w dostarczaniu wody w celu gaszenia pożaru.
Niestety, w wyniku tego incydentu zginął strażak, jak dowiedziałem się dzień później od kierowcy skutera. Na Filipinach, z uwagi na duże korki, popularna jest usługa taksówki na skuterze, gdzie kierowcę można zamówić podobnie jak Ubera, a po kilku minutach przyjeżdża motocyklista, aby Cię zabrać. Jest to najłatwiejszy sposób transportu po stolicy Filipin Manili.
Przygoda na Filipinach była dla mnie jak odkrycie zupełnie nowego świata, pełnego kontrastów i nieustannych zaskoczeń. Podczas mojego pobytu miałem okazję zgłębić nie tylko piękno krajobrazów czy bogactwo kultury, poznać niesamowicie otwarty, uśmiechnięty naród, który mimo sytuacji ekonomicznej, politycznej czy społecznej z chęcią otwiera się i rozmawia o problemach, ale i kulturze z której są niesamowicie dumni. Jednym z najbardziej fascynujących spostrzeżeń dotyczących filipińskiej rodziny, które miałem okazję ujrzeć, było znaczenie tatuażu dla jednego z moich nowych znajomych. Opowiedział mi on, że każdy element jego tatuażu ma swoje specjalne znaczenie, od pierwszej linii od prawej, która symbolizuje linie rodzinną mamy i taty, poprzez, każde z rodzeństwa osobno aż do ich samych. Co więcej, dowiedziałem się, że każda osoba w rodzinie nosi dokładnie taki sam tatuaż, co stanowi dla nich wyraz silnych więzi rodzinnych i jedności. Interesującym aspektem filipińskiej kultury jest również sposób, w jaki tatuaże są postrzegane w rodzinie. Moi rozmówcy opowiedzieli mi, że jest to temat otwarcie poruszany, a każdy, kto chce wykonać tatuaż, musi najpierw uzyskać zgodę swoich rodziców, niezależnie od wieku. Często zdarza się ż nawet jeśli osoba ma już 30 lat, wciąż musi zapytać o zgodę mamy. To pokazuje, jak silne więzi rodzinne są na Filipinach i jak duże znaczenie przywiązują do wspólnych decyzji oraz szacunku wobec starszych członków rodziny. Tatuaże generalnie są dużą częścią kultury na Filipinach, za sprawą Apo Whang-Od, ponad stu letniej tatuatorki, która pojawiła się na okładce filipińskiego wersji magazynu “Vogue”. Odkrycie tych aspektów filipińskiej rodziny było dla mnie niezwykle inspirujące. Pokazało mi, jak głęboko zakorzenione są wartości rodzinne w społeczeństwie filipińskim i jak bardzo wpływają one na codzienne życie i relacje międzyludzkie. To także przykład, jak kultura i tradycje mogą kształtować nasze wybory i zachowania, nawet w kwestiach tak osobistych jak tatuaże.
1 Wagers at funerals help defray death expenses in the Philippines, Reuters, Erik de Castro and Rosemarie
Francisco, June 23, 2015, https://www.reuters.com/article/idUSL3N0Z12FF/ (dostęp: 10.05.2024)
2 https://www.psa.gov.ph/content/2022-survey-overseas-filipinos-final-result (dostęp 12.05.2024)
Artykuł: Miłosz Latosi
Artykuł został napisany w ramach Akademii Dziennikarstwa Obywatelskiego w Kulturze
Spodobał Ci się nasz artykuł?
Przeczytaj również: Jak to jest być ukrzyżowanym w 21 wieku. Odkrywając tradycje wielkanocne na Filipinach.
Przeczytaj również: Pierwsza ukraińska scena teatralna w Polsce aktywnie działa pod patronatem Instytutu im. Jerzego Grotowskiego
Przeczytaj również: Nie wszystko złoto, co zachwyca – recenzja wystawy Złote Runo Sztuka Gruzji w Muzeum Narodowym w Krakowie
Przeczytaj również: “Pałac pełen bajek” – Otwarcie zmodernizowanej wystawy w łódzkim Muzeum Kinematografii
Przeczytaj również: Odzyski-obiekty. Bogusław Bachorczyk
Przeczytaj również: Nowe oblicze slashera – gatunkowa dekonstrukcja i społeczne zaangażowanie
Przeczytaj również: Kos – recenzja. To nie jest film o Kościuszce