Polski polityk, działacz społeczny, zasłużony lekarz kardiolog – 1 stycznia przypadła 101. rocznica urodzin Marka Edelmana. Jako dowódca powstania w getcie warszawskim zapisał się na stałe w świadomości Polaków – także tych najmłodszych – przede wszystkim dzięki książce Hanny Krall pt. Zdążyć przed Panem Bogiem.
Rocznica urodzin Marka Edelmana to doskonała okazja, żeby przypomnieć o tej pozycji. Przypomnieć, gdyż – jak wierzę – przedstawiać jej nie trzeba. Moje pierwsze zetknięcie ze Zdążyć przed Panem Bogiem, a było to jeszcze w czasach szkolnych – książka znajduje się na liście lektur obowiązkowych – zaowocowała niesłabnącą do dziś miłością do twórczości Hanny Krall (za co jestem tej liście niezwykle wdzięczna).
Marek Edelman
Dokładna data urodzin Edelmana nie jest znana – przyjęto, że na świat przyszedł 1 stycznia 1919 roku. Jego młodość przypadła na burzliwe czasy II wojny światowej – w 1940 roku znalazł się w getcie warszawskim, gdzie został gońcem w szpitalu. To pozwoliło mu na zdobycie przepustki uprawniającej do wychodzenia za mury getta (dostarczał karty chorobowe i próbki krwi do warszawskiego Urzędu Higieny), co z kolei ułatwiło pracę w konspiracji. Był jednym z założycieli Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB), powołanej w 1942 roku. 19 kwietnia 1943 roku w getcie wybuchło powstanie. (…) wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie, na oczach świata – opowiadał Hannie Krall w opublikowanej w 1976 roku książce. Po śmierci Mordechaja Anielewicza został ostatnim przywódcą bojowników ŻOB podczas powstania w getcie. 10 maja 1943 roku wydostał się z płonącego getta kanałami; po aryjskiej stronie kontynuował działalność konspiracyjną i w 1944 roku walczył w powstaniu warszawskim w plutonie ŻOB w szeregach Armii Ludowej. Po wojnie zamieszkał w Łodzi, gdzie ukończył Akademię Medyczną. Był współtwórcą metody przeprowadzania operacji kardiologicznych w stanie rozległego zawału (dotychczas uznawanego za absolutne przeciwwskazanie do operacji kardiologicznej), wprowadził także w Polsce rewolucyjną metodę leczenia schorzeń sercowych na podstawie połączenia krążenia żylnego z tętniczym. Jak tłumaczył Hannie Krall, Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując jego chwilową nieuwagę.
– Dlaczego właściwie musisz odpowiadać za życie ludzkie?
– Pewnie dlatego, że wszystko inne wydaje mi się mniej ważne.
Zdążyć przed Panem Bogiem
Hanna Krall w latach 70. XX wieku była dziennikarką “Polityki”. W tamtym czasie robiła reportaż o operacjach serca; o sprawdzenie tekstu poprosiła ówczesnego ordynatora OIOM-u w Łodzi, którym był właśnie Marek Edelman (szpital im. Mikołaja Pirogowa). Rozmowa o powstaniu w getcie zrodziła się przypadkiem; w 1975 roku została opublikowana w czasopiśmie “Odra” pt. Sposób umierania. Krall postanowiła kontynuować rozmowy z Edelmanem, czego efektem stała się właśnie książka Zdążyć przed Panem Bogiem.
Rozmowy dziennikarki z lekarzem od samego początku wywołały protest środowisk żydowskich – Edelman (w sposób bardzo dla siebie charakterystyczny) odarł niejako powstanie w getcie warszawskim z niepodważalnego heroizmu i chwały. Oprócz walk z Niemcami ukazywał również drugą stronę – tę, w której ludzie dla przetrwania zrobią wszystko.
Ludzie posyłali listy do gazet – po francusku, angielsku, żydowsku i w innych jeszcze europejskich językach – że tak odarł wszystko z wielkości, ale najbardziej chodziło im o ryby. Te, którym Anielewicz malował skrzela na czerwono, żeby matka mogła sprzedawać na Solcu wczorajszy towar.
“Ten jedyny, który przeżył, nie nadaje się na bohatera”
Przed książką Hanny Krall Edelman milczał trzydzieści lat, bowiem okazało się – zaraz po wyjściu z getta – że on nie mówi tak, jak należy mówić. (…) Należy mówić z nienawiścią, patosem, krzycząc – nie ma innych sposobów wyrażenia tego wszystkiego niż krzyk. Więc on się od razu nie nadawał na bohatera, bo nie było w nim patosu.
To prawda, w Zdążyć przed Panem Bogiem patosu jest mało, jeśli w ogóle. To chyba największa siła tej książki – słowa, którymi Edelman opisuje rzeczy tak straszne i bolesne, są zwyczajne i proste. Już na samym początku książki padają zdania, które swoją przyziemnością zapadają w pamięć mocniej, niż mogłyby to sprawić podniosłe opisy: – Dziewiętnasty kwietnia: obudziły cię strzały, ubrałeś się… – Nie, jeszcze nie. Obudziły mnie strzały, ale było zimno, strzelali daleko i nie było jeszcze po co wstawać. Opowieść Edelmana utkana jest z takich właśnie wspomnień, drobiazgów, które pokazują prawdziwie ludzką stronę tego, co było tak nieludzkie – i co dzisiejszy czytelnik zna już tylko z książek.
Cyklu filmowy „Getto w literaturze” przybliża Zdążyć przed Panem Bogiem
Zdążyć przed Panem Bogiem nie opowiada jednak wyłącznie o powstaniu w getcie warszawskim, skupia się także na losach Marka Edelmana po wojnie i jego drodze do zostania jednym z najbardziej uznanych kardiologów w kraju. Te fragmenty czyta się z tym większym zainteresowaniem, że Edelman odkrywa przed Krall – i czytelnikiem – podłoże tego, co zaprowadziło go do konieczności ratowania życia ludzkiego.
(…) kiedy się dobrze zna śmierć, ma się większą odpowiedzialność za życie. Każda, najmniejsza nawet szansa życia staje się bardzo ważna. (Szansa śmierci była za każdym razem. Chodziło o stworzenie szansy życia).
Zdążyć przed Panem Bogiem jest lekturą obowiązkową – nie tylko dla licealistów i nie tylko w rocznicę powstania wybuchu w getcie warszawskim. I choć w dużej mierze to opowieść o śmierci – tak tragicznej i okrutnej – to również opowieść o życiu. Warto ją przeczytać, przypomnieć sobie i wracać do niej najczęściej, jak się da, by się ku temu życiu zwrócić.
W Łodzi, z którą Edelman był związany przez wiele lat, od 2010 działa Centrum Dialogu jego imienia. To instytucja zajmująca się pamięcią, historią i tożsamością miasta, z którą Edelman związany był od wielu lat. Promuje dynamiczną i różnorodną ofertę kulturalną i edukacyjną skierowaną do społeczności polskiej i zagranicznej zgodnie z przyjętą zasadą: PAMIĘTAĆ, ROZUMIEĆ, DZIAŁAĆ.
Marek Edelman – oprócz publikacji medycznych – był także autorem książek o getcie (Getto walczy. Udział Bundu w obronie getta warszawskiego, I była miłość w getcie, Nieznane zapiski o getcie warszawskim). Oprócz książki Hanny Krall powstały także inne biografie Marka Edelmana: Strażnik. Marek Edelman opowiada (Rudi Assuntino, Wlodek Goldkorn), Marek Edelman. Życie. Po prostu oraz Marek Edelman: Bóg śpi (Witold Bereś, Krzysztof Burnetko).
Relacja: Aleksandra Mysłek
Zdjęcia: materiały prasowe
Spodobała Ci się nasza recenzja Zdążyć przed Panem Bogiem? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!
Przeczytaj również: Pod obcym niebem, Sylwia Kubik – recenzja
Przeczytaj również: Zapaść. Reportaże z mniejszych miast, Marek Szymaniak – recenzja
Przeczytaj również: Klaudia Muniak – najlepsze książki
Przeczytaj również: Katarzyna Grochola: od „Nigdy w życiu” do „Ja wam pokażę”
Przeczytaj również: Zofia Nałkowska: życie w domu nad łąkami
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej