17 lutego 1978 roku zadebiutowała z pierwszą płytą, niespełna 20-letnia młoda artystka, Kate Bush. Krążek nosi tytuł „Wuthering Heights”. Jak wyglądała droga do nagrania płyty, co w niej znajdziemy i czy broni się ona po latach? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w recenzji!
Kate Bush – droga przed nagraniem płyty
Z życiorysu młodej Brytyjki wynika, że artystyczna droga kariery po prostu musiała zostać przez nią obrana. Jej ojciec Robert był pianistą amatorem, a matka amatorką tańca irlandzkiego, natomiast jej dwóch starszych braci zaangażowało się w lokalną scenę folkową. Mając artystyczne wsparcie rodziny oraz motywację do nauki, Kate w wieku jedenastu lat nauczyła się grać na pianinie. Ponadto ćwiczyła grę na organach oraz na skrzypcach. Później także tworzyła teksty do granych przez siebie melodii. Próbując swojego szczęścia rodzice młodej Brytyjki nagrali chałupnicze demo, które zawierało 50 kompozycji stworzonych przez ich córkę. Kaseta prezentująca nagrania młodej dziewczyny dotarła do gitarzysty Pink Floyd Davida Gilmoura, który był zachwycony umiejętnościami Kate i postanowił rozwinąć jej muzyczną karierę. Doświadczony muzyk sfinansował nagrania w profesjonalnym studiu obiecującej wokalistce, po czym zostały wysłane do wytwórni muzycznej EMI. Wytwórnia doceniła pracę całej grupy na rzecz Kate Bush i podpisała z nią kontrakt, który umożliwiał nagranie jej pierwszej płyty pt: „Wuthering Heights”.
Oh To Be In Love jedna z piosenek, która znalazła się na debiutanckim krążku Kate Bush
„Wuthering Heights” – co znajdziemy na płycie?
Pierwszy longplay Kate składał się z trzynastu utworów, podzielone na stronę A (która zawierała sześć kompozycji) i stronę B (gdzie znalazło się siedem piosenek). Pierwszym singlem promującym płytę było tytułowe „Wuthering Heights” (Wichrowe Wzgórza* – przyp. tłum). Utwór jest zainspirowany powieścią Emily Brontë o tym samym tytule. Bush w swojej kompozycji wciela się w ducha Katarzyny, który prosi Heathcliffa o wpuszczenie go do środka, aby mogła posiąść jego duszę. Piosenka podbiła serca fanów na całym świecie, zajmując m.in. pierwsze miejsce na angielskiej liście przebojów. Na szczególny aplauz, zasługuje też fakt, że Kate była pierwszą kobietą, która zajęła szczyt angielskiej listy hitów samodzielnie komponując utwór. Pragnę nadmienić, że do utworu powstały dwa teledyski, a także odświeżona wersja piosenki (powstała w 1985 roku), która została zamieszczona na kompilacyjnym krążku wokalistki „The Whole Story”. Odnosząc się do reszty utworów na płycie, mamy tutaj misz-masz kompozycyjny ozdobiony bajkowym wokalem Bush. „Kite” wyróżnia się fortepianowym wstępem, który wprowadza nas w fantastyczny klimat. Wokalistka opowiada w nim, że chce stać się diamentowym latawcem i szybować ponad Ziemią. Uczucie lotu latawca wzmacnia perkusja, która rytmicznie sygnalizuje ten podniosły moment szybowania w przestworzach. Kolejnym utworem, w którym można doszukać się nawiązań do popkultury jest piosenka „James and the Cold Gun”. Pierwszą myślą, którą przywodzi nam tytuł jest skojarzenie z agentem 007, lecz sama artystka jasno wskazała, że inspiracją do tej kompozycji był film „Dzień Szakala” w reżyserii Freda Zinnermanna z 1973 roku. Warto oddać piosence, że energetyczny klawiszowy riff podkreśla wydarzenia, które Bush wyśpiewuje w utworze. Oprócz tych kompozycji wyróżnić można m.in.: „Oh To Be In Love” (gdzie wokalistka swoim charakterystycznym głosem napędzanym zawodzącymi instrumentami śpiewa o tym, jak to pięknie jest być kochanym) i „Kich Inside” (opowiadający o rodzeństwie brata i siostry, którzy rozpaczliwie się w sobie zakochują z nieszczęśliwym finałem).
Jeden z teledysków nagranych do piosenki Wuthering Heights
Ocena płyty oraz działalność Kate Bush po jej wydaniu
Debiutancki krążek Kate Bush, można rzec to z wypiętą piersią, dobrze się zestarzał. Płyta jest wielobarwna, znajdziemy w niej ciekawe odniesienia m.in. do literatury i filmu. Piosenki Brytyjki poruszają rozmaitą gamę emocji powodując raz wzruszenie, a raz magiczny klimat, które pobudzają aranżacje oraz głos wokalistki. Nic dziwnego, że krążek jest najlepiej sprzedającym się krążkiem artystki oraz znajduje się na czele rankingów najlepszych płyt wszechczasów.
Pragnę zaznaczyć, że postać Kate Bush jest niezwykle ciekawą osobą, unikatową wręcz na muzycznym podwórku. Można się o niej jeszcze długo rozpisywać, lecz zatrzymajmy się jeszcze przez krótką chwilę. W roku debiutu Brytyjka zdążyła wydać jeszcze jeden długogrający album pt: „Lionheart” (gdzie znajdziemy m.in. fenomenalne „Hammer Horror”), który także cieszył się dużym powodzeniem. Rok później w 1979 artystka pojechała na swoje pierwsze i jak okazuje się, na dzisiaj jedyne światowe tournée prezentując swój materiał na scenie. Trasa koncertowa Kate osiągnęła wielki sukces i na jej koncertowe występy przyszło nam czekać aż do 2014 roku, gdzie ogłosiła serię 22 występów w londyńskim Hammersmith Odeon. Bilety na wszystkie zaplanowane koncerty wyprzedały się w ciągu 15 minut od ogłoszenia sprzedaży. Od tego momentu artystka w świecie muzycznym milczy. Fanom talentu Kate Bush pozostaje tylko mieć nadzieję, że artystka zakończy okres tej artystycznej ciszy i czymś nas jeszcze zaskoczy.
Recenzja: Piotr Czarkowski
Zdjęcie: Oficjalny FB Kate Bush
Spodobała Ci się nasza recenzja “Wuthering Heights” Kate Bush? Sprawdź nasze inne artykuły! Check out our other articles in english and українська!
Przeczytaj również: Kiss – krótka historia zespołu
Przeczytaj również: Zobacz ile zarabiają sławni piosenkarze! TOP 5 najbogatszych!
Przeczytaj również: Podwójny ser na ostro raz! Gorgonzolla i Hateful Five w Białymstoku
Przeczytaj również: Wielkie Granie – rozmowa z Anną Chowaniec
Przeczytaj również: Kate Bush w Stranger Things!
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej