Czy chirurgia plastyczna może być formą sztuki? I gdzie leży granica między sztuką a szaleństwem? To są pytania, które bez wątpienia będzie musiał zadać sobie każdy, kto zdecyduje się na lekturę. Polskie wydanie tego przeszło trzydziestoletniego wydawnictwa zapewne przypadnie do gustu miłośnikom komiksów grozy.
Twarz – o czym jest?
David to młody chirurg plastyczny. Nieoczekiwanie otrzymuje on nowe, specyficzne zlecenie. Aby je zrealizować, będzie musiał przeprowadzić się na pół roku na prywatną wyspę, należącą do milionera Andrew Sphinxa, który jest zleceniodawcą. Poza tym jest również najsłynniejszym żyjącym artystą na świecie. David decyduje się na podjęcie wyzwania i wraz z żoną przenosi się do rezydencji Sphinxa.
Podjęte wyzwanie okazuje się być czymś znacznie większym niż zwyczajną operacją plastyczną, bo milioner postrzega całość jako projekt artystyczny. W dodatku na wyspie dzieją się dziwne zjawiska, takie jak tańcząca kobieta pojawiająca się w nocy wśród drzew, której obecności David i jego żona nie potrafią wyjaśnić, a nikt inny nie chce w ogóle przyznać, że owa postać w ogóle się w tym miejscu pojawia. Samo zachowanie Sphinxa oraz jego oczekiwania względem pracy, jaką chirurg ma wykonać budzi coraz większe wątpliwości etyczne w Davidzie. Fabuła komiksu gęstnieje wraz z każdą czytaną stroną, by w końcu osiągnąć apogeum.
Historia napisana przez Petera Milligana z jednej strony umiejętnie buduje napięcie oraz, kolokwialnie mówiąc, po prostu wciąga. Z drugiej jednak należy stwierdzić, że przedstawione na kartach komiksu poszukiwanie odpowiedzi na pytania o etykę sztuki i jej granice, które trzeba sobie zadać w trakcie lektury prowadzi nas bardzo daleko, a bardziej wrażliwych odbiorców może wręcz obrzydzać. Fani opowieści grozy zapewne będą jednak zachwyceni.
Oprawa graficzna
Wydany w miękkiej oprawie komiks już przy pomocy swojej okładki wita nas przedsmakiem tego, co może nas czekać wewnątrz. Tytuł „Twarz” zostaje zbudowany z nieco chaotycznie ułożonych liter układających się w napis. Tło stanowi natomiast nieco makabryczny kolaż ludzkich twarzy. Pół żartem, pół serio możnaby powiedzieć, że sama okładka powtarza po Dantem Alighierim „Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy tu wchodzicie.” Rzeczywiście, jeśli ktoś nie gustuje w tego typu historiach zostaje ostrzeżony już na wstępie. Jeśli zdecyduje się zajrzeć, pretensje może mieć już tylko do siebie.
Barwne rysunki Duncana Fegredo ze szczegółami oddają przebieg akcji, w tym zabiegów chirurgicznych, pozwalając lepiej wczuć się w nastrój komiksu. Razem ze scenariuszem doskonale budują nastrój grozy oraz narastający niepokój, jaki towarzyszy czytelnikowi podczas lektury.
Twarz – czy warto czytać?
Nie da się ukryć, że „Twarz” to propozycja specyficzna. Specyficzna to nie eufemizm na „słaba”, wręcz przeciwnie. Jest to opowieść interesująca i wciągająca, jednak przeznaczona przede wszystkim dla fanów tego typu fabuły. Biorąc pod uwagę, że jest to polskie wydanie komiksu, który zadebiutował w latach dziewięćdziesiątych w ramach imprintu DC Vertigo.
Osobiście nie jestem fanem tego rodzaju tematyki, jednak nie mogę ukryć, że całość przeczytałem z zainteresowaniem do końca. Sposób w jaki zbudowana została narracja wciąga na tyle, że chce się czytać, by wiedzieć, co było dalej. Z tym drobnym zastrzeżeniem, że dobrze jest po prostu gustować w tego typu klimatach, komiks mogę z całą pewnością polecić.
Twarz – komiks – informacje:
- Tytuł: „Twarz”
- Scenariusz: Peter Milligan
- Rysunki: Duncan Fegredo
- Tłumaczenie: Dominik Szcześniak
- Oprawa: miękka
- Ilość stron: 60
- Druk: kolor
- Data wydania: 2023
- Wydawca: Timof Comics
- Cena okładkowa: 49,00 zł
Opinia: Sebastian Bachmura
Fot. Agnieszka Małachwiejczyk & Agata Rosińska
Przeczytaj również: Urban – Reguły gry. Recenzja komiksu w klimacie cyberpunku
Przeczytaj również: Ter 1 Obcy – recenzja komiksu. Intryguje formą i tajemnicą
Przeczytaj również: Ter 2 – przewodnik – recenzja komiksu
Przeczytaj również: Plot Holes – recenzja komiksu bez dziur fabularnych
Przeczytaj również: Diuna: Wody Kanly – recenzja komiksu
Przeczytaj również: Łowcy relikwii – recenzja komiksu