Na rynku jest już dostępna książka „To nie nasza wina”, autorstwa Moniki Tadry. Publikacja, wydana nakładem wydawnictwa BookEdit, jest zapisem rozmów autorki z wychowankami domów dziecka. Rozmówcy szczerze i otwarcie opowiadają o tym, jak dzięki innym ludziom i wewnętrznej sile dali sobie radę i ułożyli swoje życie, mimo trudnego dzieciństwa.
Doświadczenie z pobytu w domu dziecka jest wspólnym mianownikiem wszystkich jedenastu historii opisanych w książce. Każda z nich jest wyjątkowa i poruszająca. Rozmówcami są ludzie w różnym wieku i z różnych placówek opiekuńczo-wychowawczych, którzy podzielili się z autorką bolesnymi wspomnieniami związanymi m.in. z przemocą domową, molestowaniem, stanami depresyjnymi czy próbami samobójczymi. Ważnym wątkiem tych rozmów jest pokazanie, jak ten ciężar doświadczeń wpłynął na ich dalsze losy. W książce opisano, jak potoczyło się życie bohaterów po opuszczeniu domów dziecka oraz jak radzą sobie z traumami i problemami, które towarzyszą im do dziś.
To nie nasza wina
– Książkę tę pisałam z myślą o tych, którzy doświadczyli bólu trudnego dzieciństwa, braku miłości, samotności oraz stygmatyzacji wynikającej z pobytu w placówkach. Chciałam również zwrócić uwagę osób, które nie wiedzą, jaki bagaż doświadczeń niosą spotykani przez nich ludzie, a mimo to często bardzo łatwo ich oceniają i przyklejają łatkę “tych gorszych”. Pisałam ją również z myślą o dzieciach, które codziennie budzą się i zasypiają w domu dziecka ze strachem, że nie czeka ich już nic dobrego. Jednak – jak udowadniają moi rozmówcy – po bolesnym początku może być lepiej, bo istnieje również inna rzeczywistość, niż ta, w której dane było się urodzić i dorastać. Mimo trudnego startu zawsze jest szansa na zbudowanie czegoś ważnego i wartościowego – mówi autorka, Monika Tadra.
Bohaterowie i bohaterki książki odpowiadają również na pytanie, co sprawiło, że ułożyli sobie życie, podczas gdy wiele osób z podobnymi doświadczeniami uzależniło się od alkoholu, doświadczyło bezdomności czy miało problemy z prawem. Większość z rozmówców założyła rodziny i ma dzieci, część skończyła studia wyższe, prawie wszyscy pracują. We wszystkich rozmowach pobrzmiewa jednak historia ich dzieciństwa i młodości. Ich opowieści są dowodem na to, jak wielkie znaczenie mają ludzie spotykani na naszej drodze oraz siła, którą umiemy znaleźć w sobie.
– Książka Moniki Tadry i zebrane przez nią opowieści „tych, którzy przetrwali” mogą dać nam wszystkim bardzo dużo. To uniwersalne historie o radzeniu sobie z kryzysem, o winie, o wstydzie, o wyjściu z sytuacji stygmatyzacji, o stawaniu wobec braku wsparcia grupy, o ranach zadanych przez odrzucenie. Niech więc te historie będą przyczynkiem do refleksji – o nas samych, o tym, jak pokonujemy nasze własne trudności, budujemy więzi, ale też o tym, jak funkcjonujemy jako opiekunowie młodych ludzi, o tym, co możemy zrobić (czasem całkiem niewielkiego), by dać komuś pozbawionemu rodzicielskiego wsparcia nadzieję na dobrą przyszłość – mówi dr Joanna Heidtman, psycholog i socjolog, trener biznesu, doradca i coach.