Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/07/okladkowe.jpg
    [1] => 640
    [2] => 426
    [3] => 
)
        

„Stan rzeczy” w Muzeum Narodowym w Warszawie (30 IV – 7 VIII 2022) to wystawa poświęcona obiektom, których zazwyczaj nie kojarzymy z muzeami: przedmiotom użytku codziennego i to nie tylko tymi, których używali nasi przodkowie setki lat temu (na ekspozycji znajdziemy magnetofon szpulowy z lat 80. XX wieku czy telewizor Wisła B z roku 1956). Ustawienie przedmiotów na wystawie jest związana z codziennym rytmem dnia, niezmiennym od wieków: zwiedzanie zaczynamy od toalety porannej, przechodzimy przez ubieranie się, domową codzienność, naukę, zabawę i gry, posiłki, rozrywkę, i kończymy na przygotowaniach do snu. Oglądamy też przedmioty, które służyły do przygotowania się na wielkie wyjście, domowego leczenia, modlenia się, oddawaniu się używkom, a nawet – erotyce. Czy w takim razie wystawa prezentuje to, co wszyscy dobrze znamy? Niekoniecznie.

Celem kuratorek wystawy (Grażyny Bastek i Moniki Janisz) było przedstawienie publiczności przedmiotów nie tylko dziś już nieużywanych, lecz także – o nieznanym już przeznaczeniu, czasem nawet o nieznanej nazwie. I rzeczywiście – któż z nas wie, do czego służył zograskop? Binda? Szczypczyki do sukni? Któż wpadnie na to, do czego mogło służyć ogromne drewniane urządzenie z prasą? Czy to magiel? Praska do wina? Nie do końca…

Stan rzeczy Muzeum Narodowe w Warszawie
Przestrzeń wystawy Stan rzeczy w Muzeum Narodowym w Warszawie, fot. Bartosz Bajerski / MNW

Wystawa prezentuje przedmioty związane z dawną obyczajowością: wizytami ze ściśle określonym ceremoniałem, dawnymi kanonami elegancji i urody, grami, które wyszły już z mody. Czasem te rzeczy zastąpiły po prostu inne ich wersje: zamiast magnetofonów szpulowych używaliśmy do niedawna wież stereo, a dziś – najczęściej iPodów i smartfonów. Dawne skrzynie zastąpiły szafy. „Dostępność” rzeczy dla nas i to, czy uznamy je za własne zależy od naszego wieku (dlatego ciekawym może być odwiedzenie wystawy w wielopokoleniowej grupie).

Stan rzeczy Muzeum Narodowe w Warszawie
Fot. Agnieszka Rayss / Muzeum Narodowe w Warszawie

Wystawa zajmuje jedno z mniejszych pomieszczeń wystawienniczych w Muzeum Narodowym i przestrzeń zdecydowanie nie wpływa dobrze na jej odbiór. Chociaż każdy przedmiot należy do określonego „działu” (rozrywka, medycyna domowa, dewocja itp.), same działy czasem nachodzą na siebie i bez zaglądania do ulotki (którą dostaje się wraz z biletem) łatwo się czasem zgubić. Z niewielką przestrzenią łączy się też inny kłopot – wybór eksponatów, ograniczony również tym, co muzea gromadzą przede wszystkim, a więc przedmiotami luksusowymi. Siłą (nomen omen) rzeczy widzimy opowieść z życia warstw wyższych, nawet postaci znanych z historii: na wystawie znajdziemy porte-bouquet (zdobionej oprawy do bukietu) Elizy Orzeszkowej i szkandelę (pojemnik na gorące węgle, który umieszczano w łóżku, żeby ogrzać pościel) Napoleona. Warto jednak pamiętać, że użytkownikami tych rzeczy była również służba, chociażby wspomnianą szkandelę ktoś musiał przecież przygotować, wyczyścić, nasypać do niej węgli… Życie warstw niższych wciąż stanowi domenę przede wszystkim muzeów etnograficznych i regionalnych oraz skansenów, jednak na wystawie życie burżuazji i szlachty spotyka się z życiem biednych na tej samej płaszczyźnie, na której spotykała się niegdyś (i w zasadzie – mimo wszystkich zmian społecznych – spotyka do dziś), czyli w majętnym domu, który potrzebuje służby.

Narodowe Muzeum w Warszawie zachęca do odwiedzenia wystawy – naprawdę warto zobaczyć eksponaty!

Wystawa prowokuje też do zastanowienia się, co zostanie dla przyszłych pokoleń po nas. I nie chodzi mi o to, czy i dzisiaj powstają przedmioty warte wystawienia w galeriach sztuki zdobniczej. Powstają. Dziś wyrzucamy po prostu coraz więcej rzeczy. Nie przerabiamy już starych ubrań, nie kupujemy butów, w których będziemy chodzili przez lata i mebli czy utensyliów, które będą służyły naszym dzieciom, wnukom i jeszcze następnym pokoleniom. Urządzenia elektroniczne wymieniamy, gdy tylko pojawią się nowe. Często producenci tworzą swoje wyroby tak, byśmy musieli jak najszybciej kupić nowe, bo stare się zepsują lub zestarzeją. Z pewnością nie mamy już takiego zakorzenienia w historii, w trwaniu i ciągłości, jakie mieli nasi przodkowie (swoją drogą: czy to nie jest błędne koło?), ale musimy stawić czoła współczesnym problemom, przede wszystkim klimatycznym. Co to ma do (stanu) rzeczy? Nadmiar śmieci nie służy nikomu. Może lepiej, wzorem naszych przodków, niemodne już ubranie przerobić, a nienoszone – oddać, nie wyrzucać? Wykorzystywać ponownie nadające się do tego opakowania? Zamiast trzech podobnych par butów, które przetrwają jeden sezon, kupić jedną, która przetrwa kilka lat? Używać urządzeń elektronicznych tak długo, jak to możliwe i w razie potrzeby je naprawiać? Nie tylko dla siebie, lecz także dla przyszłych pokoleń, nie tylko po to, by mogły oglądać je w muzeach, lecz także dla komfortu życia na zdrowej planecie?

Stan rzeczy Muzeum Narodowe w Warszawie
Fot. Agnieszka Rayss / Muzeum Narodowe w Warszawie

Relacja: Aleksandra Zenowicz
Zdjęcia: Narodowe Muzeum w Warszawie

Wystawę “Stan rzeczy” można oglądać w Narodowym Muzeum w Warszawie do 7 sierpnia.

Spodobał ci się artykuł? Zobacz inne artykuły poświęcone wystawom!

recenzja” Przeczytaj również: Pierwszy wywiad w Polsce z artystką Zuzanną Suchoń!
recenzja Przeczytaj również: Jak dobrze promować sztukę w szkole?
recenzja Przeczytaj również: Jak podobała się nam wystawa “Zew”?
recenzja Przeczytaj również: “Spacery po śmieciach”! Zobacz relację z wystawy


👉 Znajdź ciekawe koncerty w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content