Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/simona.png
    [1] => 640
    [2] => 425
    [3] => 
)
        

“Simona” – najlepszy polski film dokumentalny roku? – Tegoroczny festiwal Millennium Docs Against Gravity obfitował w liczne ciekawe propozycje – od filmów porywających i zabawnych, po głęboko poruszające i dające do myślenia dzieła kina dokumentalnego. Wśród nich znalazły się także filmy autorstwa polskich twórców. Szczególnie wyjątkową pozycją wydaje się jednak “Simona” w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz, która opowiada o życiu jednej z najbarwniejszych postaci polskiego świata naukowego, Simonie Kossak.

Kim była Simona?

Życie Simony zaczynamy zgłębiać właściwie od samego początku, czyli od wspomnień dzieciństwa samej badaczki. Bohaterka filmu towarzyszy nam jednak jedynie w postaci głosu, widzimy ją na archiwalnych zdjęciach czy też filmach, ale przede wszystkim poznajemy ją z perspektywy tych, którzy ją znali. To nadaje dokumentowi szczególnej magii – poprzez dawkowanie wiadomości na temat kobiety możemy z czasem skrystalizować sobie obraz, jaki wyłania się na podstawie przekazanych nam strzępków informacji. “Simona” nie jest jednak chaotycznym filmem – po życiu badaczki oprowadza nas jej cioteczna wnuczka, Ida Matysek oraz w dużej mierze siostrzenica biolożki, Joanna Kossak. Kim zatem była Simona poza byciem zasłużoną polską ekolożką?

Rodzina Kossaków może być dla wielu z nas znana. Jak mówi Simona: “Jestem córką, wnuczką i prawnuczką”, po czym dodaje, że od nazwiska nigdy nie ucieknie. Słowa te są o tyle ważne, że faktycznie przedmiotem dokumentu stają się skomplikowane relacje rodzinne Kossaków. Przez film przewija się także wątek talentu do sztuk pięknych lub do pisania, który, jak mówi Simona, jest w tej rodzinie dziedziczny. Można zatem wywnioskować, że nasza bohaterka, porzucając życie w rodowej Kossakówce oraz angażując się w zgłębianie nauk przyrodniczych, staje się swoistą “czarną owcą” w rodzinie.

Terapia dokumentem

Już na samym początku możemy odnieść wrażenie, że liczne wspomnienia po Simonie, rozmowa o niej i próba zrozumienia jej postaci odgrywa dla bohaterek rolę szczególnej spowiedzi mającej na celu uleczenie niezabliźnionych ran, za którymi kryje się głęboka rodzinna trauma. “Coś tu jest niewypowiedziane, nieprzepłakane” – mówi na wstępie dokumentu Ida. Stanowi to dla nas ważną informację o tym, że film ten nie będzie traktował jedynie o karierze naukowej Simony. Dzięki niejednoznacznym relacjom rodzinnym mamy szansę poznać tę postać od wyjątkowo wrażliwej strony. Dowiadujemy się, że nasza bohaterka została wychowana w dysfunkcyjnej rodzinie, w której brakowało ciepła i wzajemnego zrozumienia. Stąd właśnie powtarzane przed Joannę jak mantra słowa o “zabiciach Simony”, do których każda z kobiet w rodzinie niejako się przyczyniła. Relacja Joanny oraz innych członków rodziny jest niezwykle cennym źródłem, bowiem wcześniej nie mieliśmy dostępu do tego typu informacji na temat Kossaków. Pojawia się tutaj kolejna ważna kwestia – utwór traktuje niejako o micie, którym obrosła ta utalentowana rodzina oraz o tym, jak mity te potrafią być w istocie kruche.

Przepaść między światem zwierząt a ludzi

Wątek dramatu rodzinnego idzie w parze z tym, co fascynowało Simonę najbardziej. Mowa tutaj o niebywałej miłości w stosunku do zwierząt oraz całej przyrody. Simona znalazła w puszczy swój cel oraz miejsce, w którym mogła się schronić od niezrozumienia, braku akceptacji ze strony najbliższych oraz sztywnych ról, które być może próbowano jej narzucić. Akceptację tę bowiem dała jej nowa rodzina – na ekranie pojawiają się poszczególne “dzieci” Simony. Mamy puszczyka, osła, sarny, rysia Agatkę, łosie Pepsi i Colę, a także kruka terroryzującego całą okoliczną wieś. Każdemu z tych zwierząt przypisany jest oddzielny rozdział, dzięki czemu możemy odnieść wrażenie, że zarówno Simona, jak i reżyserka dokumentu traktują je ze szczególną czułością, a przede wszystkim jak prawowitych towarzyszy życiowych badaczki.

 

Trudno nie wspomnieć także o życiowej misji Simony. W filmie mamy okazję zapoznać się z cytatami z książek badaczki, w których dzieli się swoimi przemyśleniami na temat naszej roli jako ludzi w stosunku do przyrody. Mottem przewodnim dokumentu stają się słowa kobiety o tym, że w istocie mamy odpowiednie środki do tego, aby dzielić się światem, w którym żyjemy, niewielkim kosztem z innymi stworzeniami. Simona jawi nam się zatem jako osoba pełna pasji i determinacji, a jej walka o dobro zwierząt, etyczne badania i wspólną, nieinwazyjną egzystencję mogą stanowić dla wielu inspirację.

Czułe rzemiosło w “Simonie”

Z początku może się wydawać, że film ten nie wyróżnia się w zasadzie niczym szczególnym, jeśli chodzi o narrację. Mamy tutaj wszak do czynienia z częstą w kinie dokumentalnym techniką “gadających głów”, czyli wypowiedziami poszczególnych bohaterów przed kamerą. Zróżnicowany dobór osób rysujących nam portret Simony nadrabiają jednak za stosunkowo normatywny i chronologiczny charakter narracji.

Na szczególną uwagę zasługuje jednak absolutnie zachwycająca i wprowadzająca nas w klimat lasów białowieskich muzyka Alexa Gruza. Wywołuje ona w odbiorcy niepokój, wzruszenie, ale przede wszystkim głęboko oddziałuje na jego zmysły. Dzięki niej dokument Korynckiej-Gruz to niezwykle sensoryczna podróż w głąb białowieskiej puszczy, a przede wszystkim Dziedzinki, która była domem zarówno dla Simony, jak i licznych dzikich zwierząt.

Ważnym zdaje być się w tym przypadku montaż. Archiwalne zdjęcia, fragmenty rozmów, wypowiedzi Simony skomponowane są w sposób klarowny i niepozbawiony humoru. Opowiadają nam pełną sprzeczności i rozmaitych emocji historię o skomplikowanej kobiecie, której – jak powiedziała sama Ida – nigdy w pełni nie zrozumiemy.

Relacja: Nina Zajączkowska
Zdjęcia: materiały prasowe

Spodobała Ci się nasza recenzja Simony? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: Pod obcym niebem, Sylwia Kubik – recenzja
Przeczytaj również: Zapaść. Reportaże z mniejszych miast, Marek Szymaniak – recenzja
Przeczytaj również: Klaudia Muniak – najlepsze książki
Przeczytaj również: Katarzyna Grochola: od „Nigdy w życiu” do „Ja wam pokażę”
Przeczytaj również: Zofia Nałkowska: życie w domu nad łąkami

 


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

 

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content