Sądziliście, że naszym młodym bohaterom będzie dane zaznać spokoju? To raczej nie w tym uniwersum. Dzieciaki, które zmuszone są do odnalezienia się w trudnej (choć poniekąd ekscytującej) rzeczywistości, tym razem usiłują ucieczki z „zapadającego” się świata. Czym tym razem zaskoczył nas Fabien Vehlmann w duecie z Bruno Gazzoti? Zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją.
Sami. W przepaści – o czym jest?
Już od samego początku zostajemy rzuceni w sam wir akcji: w rozerwanym na pół mieście, będącym „czerwoną strefą” pochłaniane są kolejne budynki, natomiast ucieczkę na drugą stronę utrudnia piętrzący się mur. Jak na złość, grunt pęka, omijając wszelkie budynki, przez które możliwa byłaby ucieczka. Główni bohaterowie, po krótkiej, pełnej nieporozumień konfrontacji z Saulem, postanawiają połączyć swoje siły w ucieczce na drugą stronę.
Zapadająca się ziemia to nie jedyny problem – technologia szwankuje, samochody gasną, a w dodatku członkowie klanu Saula przemienili się w zombie o czerwonych oczach.
Specyficznym jest stan, w którym znajdują się nastolatkowie, a mianowicie: nie żyją. Miasto — wymiar, w którym obecnie się znajdują, poddawany jest ciekawej teorii umysłowego uniwersum. Jeden z bohaterów wnioskuje, iż to zjawisko dotyczy jedynie dzieci, gdyż wiąże się z wielkim wysiłkiem energetycznym, bo przecież dorośli nie mają już tyle energii… (podejrzewam, że na te słowa uśmiechnąłby się nie jeden umęczony rodzic). Czasu na rozmyślania nie ma jednak zbyt wiele, gdyż niebezpieczeństwo czai się z każdego zakamarka.
Z drugiej strony, mimo dość szybkiego tempa, zdarzają się także wolniejsze chwile, w których rozwijany jest charakter postaci, bądź szerzej zarysowane relacje. Najbarwniejszą, choć nie wolną od wad postacią (czyż takie nie są najciekawsze?) jest Saul – bohater, który podejmuje niekiedy kontrowersyjne (choć nie zawsze łatwe do oceny moralnej) decyzje. Jest impulsywny i arogancki, a jednocześnie pełen odwagi i gotowości do przejęcia inicjatywy, która w obecnej sytuacji jest kluczowa. Podczas rozmowy z przywódcą Dodji, mamy okazję poznać go z nieco innej strony.
Warto wyróżnić również postać Leili, która dostaje swego rodzaju krótkiego momentu zwątpienia (który przypomina, że jest ona jednak tylko człowiekiem, a przede wszystkim jeszcze dzieckiem), po którym wciąż dzielnie przewodzi grupie. Zaś Terry, znany jako zagubiony chłopczyk, widuje tajemniczą postać, której znaczenie może być istotne w kolejnych częściach.
Czy bohaterom uda się przejść na „drugą stronę”? A jeśli tak, to co na nich tam czeka? Komiks kończy się swego rodzaju cliffhangerem, który sprawia, że warto wyczekiwać kolejnych części
Warstwa estetyczna
Komiks utrzymany jest w żywych kolorach, estetyką nawiązując do kreskówek. Emocje bohaterów są wyraźnie zarysowane, zaś mnogość akcji odpowiednio przedstawiona na obrazkach. Nie jestem jednak wielką fanką estetyki okładki (która de facto swoim stylem wpisuje się w estetykę okładek poprzednich tomów). Preferowałabym przykładowo lepsze zagospodarowanie „tła”. Jednakże widoczny obrazek na okładce jasno sugeruje tematykę i swego rodzaju typ emocji, które będą towarzyszyć bohaterom, co jest na plus.
Sami 7 – W przepaści – czy warto czytać?
Muszę przyznać, że komiks czyta się stosunkowo dobrze — nie brak tu momentów popędzających fabułę do przodu, jak i kilku takich, które pozwalają poznać nam bliżej bohaterów. Liczba wątków, bądź pojawiających się co chwila nowych zagrożeń może chwilami przytłaczać, jednak jest to indywidualna kwestia. Za sprawą zastosowanego cliffhangera, z ciekawością czekam, jak dalej potoczą się losy bohaterów oraz ile jeszcze niespodzianek i wyzwań je czeka.
Jestem przekonana, że owa seria z pewnością przypadnie do gustu młodszym czytelnikom, gdyż oferuje im swego rodzaju poczucie sprawczości. Mam jedynie pewne zastrzeżenia do dialogów: ich świadome „ugrzecznienie” sprawiło, że część konwersacji pomiędzy bohaterami brzmiała dość nienaturalnie (choć bywało to czasami urocze). Ogólnie jednak uważam, że język użyty w komiksie jest ciekawy i odpowiedni do tego rodzaju wypowiedzi.
Sami 7 – komiks – informacje
- Tytuł: Sami. Tom 7. W przepaści
- Scenariusz: Fabien Vehlmann
- Rysunki: Bruno Gazzotti
- Tłumaczenie: Agata Cieślak
- Wydawnictwo: Egmont
- Liczba stron: 56
- Druk: Kolor
- Oprawa: miękka
- Data premiery: 2024
- Cena okładkowa: 34,99 zł
Opinia:Emilia Dąbrowska
Foto: Redakcja Proanima.pl