Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2023/12/saint-elme.jpg
    [1] => 640
    [2] => 845
    [3] => 
)
        

Witajcie w Saint-Elme. To małe i smętne górskie miasteczko, w którym nic zbytnio się nie dzieje. Na próżno szukać tutaj rozrywek. Chyba, że do takich możemy zaliczyć spalenie się krowy. Na dodatek w  miasteczku grasują zmutowane żaby. Zdarza się również, że od czasu do czasu ktoś ginie bez wieści. Brzmi dziwnie? A to dopiero początek. Czym jeszcze zaskoczy nas duet w składzie Serge Lehman & Frederik Peeters? Czas się przekonać, co autor (w tym przypadku autorzy) miał na myśli. Oto komiks Saint-Elme tom 1, czyli kolejna ciekawa propozycja od wydawnictwa Nagle! Comics.

Saint-Elme 1 – o czym jest?

Opowieść zaskakuje od samego początku – chociażby ciężko wyczuć, kto jest głównym bohaterem. Na pierwszy rzut oka wydaje się nim być detektyw Franck Sangare, który przybywa do francuskiej mieściny z zamiarem rozwiązania sprawy. Został przydzielony do śledztwa odnośnie zaginionego trzy miesiące wcześniej mężczyzny. Sangare jest dobry w swoim fachu, ale tym razem będzie musiał skorzystać z pomocy asystentki – pani Dombre. Kobieta jest dość osobliwa, ponieważ zawsze zabiera ze sobą zwierzątko – sądząc po ilustracjach – wygląda to fretkę albo łasicę. W każdym razie jest to jakiś gryzoń, który też będzie miał swoją rolę do odegrania. Już samo wprowadzenie gryzonia do fabuły pokazuje, że będzie to totalnie nieprzewidziana historia. Detektywi dość szybko wpadają w kłopoty, które są jedynie zapowiedzią większej katastrofy.

Saint-Elme Nagle Comics 2023
Mural w Saint-Elme

Główną historię (jeśli można to tak ująć) poprzedza strzelanina, w której biorą udział tajemnicze postacie. Leje się krew, pojawiają się martwe ciała. I co dzieje się dalej? Mamy całkowity przeskok na inny wątek. Właśnie wtedy poznajemy wcześniej wspomnianego detektywa i panią Dombre, a następnie rodzinę Saxów. Saxowie trzymają w garści Saint-Elme, a w miasteczku nic nie dzieje się bez ich wiedzy. Jest to dość klasyczny motyw, który zawsze sprawdza się w kryminalnych historiach. Do tego wszystkiego należałoby jeszcze dodać wątek rodziny Mertens, który jest również bardzo intrygujący i sama jestem ciekawa, jaki będzie ich udział w kolejnych częściach komiksu. O ile oczywiście będzie rozwinięty przez autorów. Albo nie będzie, bo po nich można spodziewać się niemal wszystkiego.

Wielowątkowość i czarny (chwilami nieco brutalny) humor to główne składowe komiksu Saint-Elme, a większość z przedstawionych postaci zdaje się mieć coś na sumieniu. O ile nie krew na rękach. Do tego dziwne zwyczaje miejscowych (doroczne palenie krowy), które w konsekwencji prowadzą do okrutnych scen. Wszystko to tworzy wybuchową mieszankę w klimacie Davida Lyncha, co oczywiście docenią fani jego twórczości. Historia trzyma wysoki poziom od początku do samego końca, prowokując wyobraźnię do intensywnej pracy. Tom 1 jest zaledwie zalążkiem tego, co będzie się działo.

Bohaterowie:

  • Franck Sangare – detektyw- profesjonalista, przyjeżdża do Saint-Elme przeprowadzić śledztwo. Zna sztuki walki.
  • Pani Dombre – asystentka Francka. Podróżuje z gryzoniem w torebce. Inteligentna i odważna.
  • Tania i Stan Sax – dorosłe dzieci Rolanda Saxa. Są odpowiedzialni za marketing wizerunkowy Saint-Elme.
  • Roland Sax –  niekoronowany król Saint-Elme. Rządzi twardą ręką.
  • Romane Mertens – turystka, która zatrzymała się w miejscowym hotelu. Była świadkiem incydentu ze spaloną krową. Dociekliwa.
  • Pan Mertens –  ojciec Romane. Wydaje się mówić sam do siebie, czym martwi córkę.
  • Arno Cavaileri – zaginiony przed trzema miesiącami młodzieniec. Szuka go detektyw Sangare.
  • Paco – w przeszłości była pasterzem. Ratuje Romane i jej ojca przed płonącą krową.

Warstwa graficzna

Okładka zdecydowanie przyciąga wzrok – jest dobrą zapowiedzią tego, co spotka nas w środku. Zestawienie kontrastowe tła i tytułu jest  pomysłem, wobec którego nie da się przejść obojętnie. Całości dopełnia tajemnicza postać na środkowym planie. Styl noir, jakim uraczył nas Frederik Peeteres zdał egzamin i to celująco. Dobrze oddaje klimat i podkręca historię. Uwagę już na samym początku przykuwa dość agresywna paleta barw – ostrzegawcza czerwień, ciemny fiolet oraz jaskrawa zieleń czy chłodny niebieski. Taki dobór kolorów tylko potęguje wrażenie nieprzyjemnego i brutalnego świata oraz sprawia wrażenie, jakbyśmy oglądali czyjąś narkotyczną wizję. Dominuje gruba kreska i specyficzne kadrowanie – często widać detale czy postaci ukazane od tyłu. Powiększony format albumu jest zdecydowanie na plus, a klasyczny rozkład okienek również się sprawdza.

Saint-Elme Nagle Comics 2023
Kolory sugerują, że sporo będzie się działo

Saint-Elme 1 – czy warto czytać?

Saint -Elme to idealna propozycja dla fanów czarnego kryminału, absurdu i groteski. Ciekawa historia i dobre ilustracje – tak można, a nawet trzeba podsumować tę historię. Uważam, że jest to kolejna trafiona pozycja od wydawnictwa Nagle, które swoją drogą nie zwalnia tempa w wydawaniu czytelniczych perełek. Osobiście nie jestem fanką komiksów, ale Saint- Elme zaciekawił mnie na tyle, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Opinia: Agata Rosińska
Foto: Agata Rosińska

Saint-Elme 1 – komiks – informacje

  • Tytuł: Saint-Elme
  • Scenariusz: Serge Lehman
  • Rysunki: Frederik Peeters
  • Tłumaczenie: Marta Turnau
  • Liczba stron: 80
  • Druk: kolor
  • Oprawa: twarda
  • Wydawnictwo: Nagle! Comics
  • Data premiery: 2023
  • Cena okładkowa: 74,90 zł

 Przeczytaj również: Relacja z rodzinnej gry terenowej Sulikowe ścieżki
 Przeczytaj również: Recenzja serialu 1670 Netflixa. Szlachta w krzywym zwierciadle
 Przeczytaj również: Czy literacka klasyka może sprawdzić się jako komiks? Przeczytaj naszą opinię
 Przeczytaj również: Zaginione fontanny – czytelnicza podróż w nieznane
 Przeczytaj również: Ladies with guns – kobiety z bronią – czy to się sprawdzi?

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content