Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/Obraz8-1.jpg
    [1] => 640
    [2] => 346
    [3] => 
)
        

Recenzja spektaklu Odys i świnie – Co by było, gdyby powrót Odysa okazał się kłamstwem? Gdyby nigdy nie powrócił do Itaki? Taki punkt wyjścia obrała sobie Agata Duda-Gracz, adaptując Odyseję na deskach Teatru Śląskiego w Katowicach.

Odys i świnie recenzja spektaklu

Fot. Przemysław Jendroska

Powroty, powroty…

Agata Duda-Gracz postanowiła zreinterpretować Odyseję Homera, skupiając się na ludzkiej naturze Odysa; na tym, jak tak długa i trudna wędrówka zmieniła zarówno jego samego, jak i dom, do którego wrócił. W swoim najnowszym spektaklu Odys i świnie, czyli opowieść mitomana wprawdzie ukazuje chronologicznie 10-letnią podróż głównego bohatera, ale wyłącznie jako wspomnienia i wyobrażenia. Czy na pewno wrócił ten sam człowiek, do tych samych ludzi, czy jest to w ogóle możliwe, że po tak długim czasie jeszcze mieli szansę się poznać? Akcja spektaklu rozpoczyna się przy wspólnym stole, a funkcję narratora przejmuje syn Odyseusza, Telemach. Każda postać kolejno zostaje przedstawiona, Penelopa, Kirke, Kasandra, Laertes… cała piękna, kochająca się rodzina, jak z obrazka. Martwa. Odys wraca do domu, ale nie czeka go ciepłe przyjęcie, bo zarówno on, jak i wszyscy jego bliscy trwają
w bezkresnym zawieszeniu, jak duchy. To zatrzymanie zainicjował sam Odys, wyruszając przed 20-tu laty na wojnę z Troją i obiecując, że wróci do Itaki. Bohater i jego rodzina oczekiwali ponownego spotkania z zupełnie innymi oczekiwaniami. Jedynym sensem egzystencji rodu Laertesa stało się wypatrywanie i czekanie na kogoś, kto odszedł. Odejście zawsze ma swoje konsekwencje, jak choćby samotne wychowanie- Telemach tak naprawdę wcześniej znał swojego ojca tylko z opowieści matki. Jako głos nowego pokolenia, które zmierza się z historią swoich rodziców, to on zaczyna opowiadać przygody Odyseusza. ,,Składa” biały stół, z białymi postaciami, a z podłogi zaczyna się z wolna podnosić ogromna klapa. Czy to tylko walizka podróżna czy cała Puszka Pandory, Telemach (w tej roli Michał Rolnicki) aranżuje przestrzeń na wielkie pudełko ze wspomnieniami ojca, takie, które zwykle znajduje się na strychu zupełnie przypadkiem.

 

Odys i świnie recenzja spektaklu

Fot. Przemysław Jendroska

Historię piszą tylko zwycięzcy…

Odyseusz miał to szczęście, że w Wojnie Trojańskiej brał udział po wygranej stornie Greków. Był niekwestionowanym zwycięzcą, który został zapamiętany jako bohater spod Troi. Nie pragnął niczego innego, jak zobaczyć się ze swoją ukochaną żoną Penelopą. Prawy człowiek. Jednak na wojnie nigdy nic nie jest czarno-białe, bo przecież polega ona na zabijaniu się nawzajem, zwykle na oślep, w najbardziej możliwe, brutalne sposoby. Kto bierze udział
w wojnie, nie uniknie zbrodni. Powroty z wojny dla żołnierzy również nigdy nie są łatwe, niektórzy w ogóle nie potrafią wrócić z pola walki. Odysowi droga do domu zajęła 10 lat,
a cała dekada to szmat czasu, podczas której człowiek się może diametralnie zmienić. Telemach, który w spektaklu dosłownie wszedł w opowieść o zwycięstwie ojca nad Trojanami, zderza się z prawdziwym obrazem tego, co wcześniej tkwiło w jego wyobraźni jako historia
o bohaterstwie i tryumfie. Kasandra okazała się tylko zmaltretowanym trofeum, Troja została zrównana z ziemią, a Grecy nie okazali żadnej litości mieszkańcom zdobytego miasta. Odyseusz, jego nieskazitelny ojciec… stoi na czele zdziczałej bandy wojowników, a jedyne motywacje, jakie nią kierują, to górnolotne okrzyki ,,ku chwale ojczyzny”.

Odys i świnie recenzja spektaklu

Fot. Przemysław Jendroska

Mnogość warstw

Reżyserka każdy etap wędrówki Odyseusza połączyła z jakimś dodatkowym odniesieniem, np. zdobycie Troi było pretekstem do szybkiej powtórki z historii Polski, wyspa cyklopów- do krótkiej satyry na temat podejścia Polaków do kryzysu na granicy z Białorusią
i Uchodźcami, a Lotofagowie przybrali biskupie szaty i rozprawiali, które grzechy Kościoła Katolickiego należy zamieść pod dywan. Starożytna Odyseja dla Dudy-Gracz stała się zwierciadłem dla współczesnej Polski, jej mankamentów i ułomności. W swoim charakterystycznym plastycznym stylu odwzorowała na scenie obrazy, na podstawie których zbudowała dalszą akcję; widz może bez trudu zobaczyć i odczytać Ostatnią wieczerzę Leonarda Da Vinciego, Wolność wiodącą lud na barykady Eugenè Delacroixa lub samotnego Jana Pawła II z zakrytą twarzą, siedzącego na papieskim tronie. Bohaterski Odyseusz, prawie półbóg
w oczach syna i całego świata bez mrugnięcia okiem wdał się w romans z Kirke i zniszczył tym samym jej małżeństwo. Bez cienia refleksji. Z jednej strony wytrwale zmierzał do rodzinnego domu, ale czy naprawdę ta wędrówka musiała trwać aż 10 lat? W każdym miejscu, gdzie Odys się pojawił, zostawił chaos.
Bardzo ciekawym połączeniem znaczeń jest zestawienie eposu Homera z biblijną przypowieścią o Synu Marnotrawnym. Tytułowe świnie towarzyszą Odysowi i Telemachowi przez cały spektakl. Wydają się być na pierwszy rzut oka oderwane od historii, wprowadzają nieład. Są ordynarne i znienacka wkradają się w akcję. Paraboliczny Syn Marnotrawny po roztrwonieniu majątku, gdy już jest zmuszony jeść z jednego koryta ze świniami, uświadamia sobie swoją nędzę i upodlenie, do których sam doprowadził. Natomiast Odyseusz (Bartłomiej Błaszczyński) w spektaklu Dudy-Gracz nie ma żadnych refleksji. Nie widzi, że jego podróż do domu to już za późno na skruchę. Decyzja o wyjeździe- ucieczce jest nieodwracalna i nie ma tu miejsca na zadośćuczynienie. Bohaterowi pozostaje tylko przyjąć i ślepo zaakceptować pozostałości po dawnym domu.

Odys i świnie recenzja spektaklu

Fot. Przemysław Jendroska

Generation gap

Zwykle to dzieci opuszczają rodziców, chcąc się usamodzielnić. W Itace stało się inaczej- to głowa rodziny opuściła dom. Odyseusz wyjechał w świat i wróciwszy w końcu, zastał zacofany, zaściankowy i trwający w przeszłości przybytek. Sam jest bladym duchem
z zaświatów, jednym z całego rodzinnego orszaku zjaw, choć jego słomkowy kapelusz,
z którym bohater się nie rozstaje, jest wyraźnym symbolem beztroski, jakby Odys tkwił cały czas w roli Piotrusia Pana. Co innego Telemach. Ubrany na czarno, jest jedyną postacią, która przełamuje czwartą ścianę. Telemach chce zrozumieć losy rodziny i staje się alter ego Odyseusza, ponieważ opowiadając 10-letnią tułaczkę, uczestniczy w tych wydarzeniach
z ojcem ramię w ramię, ale już z własnej perspektywy, nie z ubarwionych opowieści innych. Brutalne i tragiczne sceny, które widzi, obalają mit rodzica- bohatera, odsłaniają tylko rodzinne traumy, które on, Telemach, jako nowe pokolenie mimowolnie musi przejąć. Odys i świnie, czyli opowieść mitomana właśnie o tym traktuje. Nie zawsze powroty są radosne
i wyczekiwane, tak jak możemy przeczytać w kanonicznych epopejach. Czasem spojrzenie wstecz to rozdrapywanie starych ran, szczególnie tych jeszcze niezabliźnionych. Z tą przewrotną puentą twórcy zostawiają widza, który sam musi się zmierzyć z własną przeszłością.

 

Odys i świnie, czyli opowieść mitomana,
prapremiera: 29.04.2022 r.
tekst i reżyseria
Agata Duda-Gracz
scenografia i kostiumy
Agata Duda-Gracz
muzyka
Łukasz Wójcik-Zawierucha
choreografia
Ewelina Adamska-Porczyk
reżyseria światła
Katarzyna Łuszczyk
projekcje
Szymon Suchoń
asystenci reżysera
Katarzyna Dudzic-Grabińska, Krzysztof Ciemierz, Emilia Kubiak
asystent scenografii
Jerzy Basiura
asystentka kompozytora
Marta Skowiera-Wantulok
Obsada
ODYS
Bartłomiej Błaszczyński
TELEMACH
Michał Rolnicki
KASANDRA
Anna Lemieszek, Emilia Kubiak
OJBALOS, PRIAM, ŚWINIA IV, ZALOTNIK, WĘDROWIEC IV, LOTOFAG IV
Roman Michalski
POLYKASTE, SYRENA II, ŚWINIA X, WĘDROWIEC X, LOTOFAG CCLXIV
Ewa Leśniak
PENELOPA, ŚWINIA VIII, WĘDROWIEC VIII, LOTOFAG VIII, SYRENA V
Alina Chechelska
ALYSEUS, pierwszy MĄŻ KIRKE, ŚWINIA I, WĘDROWIEC I, ROBOTNIK I, LOTOFAG I, JEZUS
Marek Rachoń
LEUKADIOS, EUMAJOS, ŚWINIA VI, ZALOTNIK, WĘDROWIEC VI, ROBOTNIK II, LOTOFAG VI, SYRENA I
Zbigniew Wróbel
AUTOLYKOS, ŚWINIA III, WĘDROWIEC III, LOTOFAG X
Krzysztof Wrona
LAERTES, ŚWINIA V, WĘDROWIEC V, LOTOFAG V, KACZOR DONALD
Artur Święs
ANTIKLEA, ŚWINIA VII, WĘDROWIEC VII, LOTOFAG VII
Katarzyna Brzoska
KIRKE, KALIPSO WĘDROWIEC IX, LOTOFAG IX, SYRENA IV
Karina Grabowska
WĘDROWCY
Andrzej Kozak, Sebastian Krysiak, Piotr Sobota, Jerzy Śpiewakowski, Robert Witkowski

Recenzja sztuki : Krystyna Szymura

Wykorzystane zdjęcia pochodzą z oficjalnego fanpage’a Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach na Facebooku, autorstwa Przemysława Jendroski, opublikowane dnia 30.04.2022 r.: https://www.facebook.com/page/267973669889328/search/?q=odys.

 

👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content