Północ w Everwood – recenzja pierwszej świątecznej powieści!

Powieść, która przenosi czytelnika w urokliwy magiczny świat. Historia, która nie tylko oczarowuje pięknem, ale także uczy pokory. Przestrzega również przed wypowiedzianymi życzeniami. Nawet najpiękniejszej marzenia, mogą w mgnieniu oka stać się koszmarem.

Północ w Everwood opowiada historię Marietty. Młoda dziewczyna marzy o życiu związanym z baletem. Taniec daje jej poczucie wolności i spełnienia. Każdą wolną chwilę poświęca na doskonaleniu swojego warsztatu. Pochodzenie z dobrego domu z jednej strony pozwala bohaterce rozwinąć skrzydła pod okiem mistrzyni baletu. Z drugiej strony stawia wymagania co do jej przyszłości. Rodzice Marietty jasno wyrażają swoje oczekiwania względem młodej panny – ma ona porzucić taniec na rzecz rychłego małżeństwa z dobrze sytuowanym kawalerem.

Idealnym kandydatem okazuje się nowo przybyły tajemniczy jegomość. Elokwentny, zamożny, inteligentny i obyty, idealny niczym jak książę z bajki. Swoim sprytem i nietuzinkową rozmową zainteresował również sceptycznie nastawioną do niego Mariettę. Wszyscy jednak wiemy, że nawet idealnie wykreowane postacie skrywają mroczne sekrety. Jaki sekret skrywa zalotnik Marietty?

W wigilijny wieczór Marietta za sprawą magii przenosi się do zimowej i zaczarowanej krainy Everwood. Początkowo zachwyca ona na każdym kroku swoim przepięknym wystrojem. Piernikowa kraina, otulona bitą śmietaną z marcepanowymi uliczkami! Czy można wyśnić sobie coś piękniejszego? Jaką mroczną tajemnicę skrywa Everwood, skoro już na wstępie Marietta dostaje przestrogę, aby jak najszybciej wróciła do swojej krainy? Czy dziewczyna będzie mogła spełnić swoje marzenia o ciągłym tańcu, a może okaże się ono dla niej zgubą? I najważniejsze pytanie, co wspólnego z Everwood, ma tajemniczy gość za sprawą, które Marrieta tu trafiła?

Północ w Everwood jest przecudowną opowieścią dla dorosłych. Pozwala na nowo odkryć magię w każdym z nas, ale porusza także wiele ważnych kwestii. Przyjaźń, poświęcenie, odnalezienie siebie, pokora, oddanie – nadmiar emocji, który nie znika wraz z ostatnią stroną książki. Idealna powieść z morałem na święta!

Recenzja i zdjęcia: Ewa Czarnecka

Spodobała Ci się nasza recenzja Północ w Everwood? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: TOP 5 świątecznych książek
Przeczytaj również: Zapaść. Reportaże z mniejszych miast, Marek Szymaniak – recenzja
Przeczytaj również: Klaudia Muniak – najlepsze książki
Przeczytaj również: Katarzyna Grochola: od „Nigdy w życiu” do „Ja wam pokażę”
Przeczytaj również: Zofia Nałkowska: życie w domu nad łąkami