Msza c-moll KV427 to jedno z najwybitniejszych dzieł religijnych Wolfganga Amadeusza Mozarta. Skomponował ją już po przybyciu do Wiednia, jednak po raz pierwszy – w niepełnej wersji – zabrzmiała ona w kościele św. Piotra w Salzburgu w październiku 1783 roku. Utwór miał stanowić spełnienie poczynionego w sercu zobowiązania i być swoistym wotum wdzięczności za możliwość przybycia do rodzinnego miasta wraz z ukochaną żoną Konstancją. Partia sopranowa powstała zresztą z myślą o walorach głosu wybranki. W istocie jednak Mozart nigdy swego dzieła nie ukończył i dziś trudno dociec, czym zastąpiono podczas prawykonania brakujące fragmenty Credo oraz nieistniejące nawet w szkicach Agnus Dei.
Mimo to msza zyskała miano „Wielkiej” – nie tylko ze względu na monumentalną formę, ale przede wszystkim z uwagi na niezwykle bogatą muzyczną treść. „Nie tylko sam Bach stoi za tym dziełem, lecz również Haendel i cały wiek XVIII, łącznie z wielkimi Włochami […]” – zauważa w biografii twórcy Alfred Einstein i dalej stwierdza, że tym utworem Mozart „podsumowuje swoje stulecie i przeobraża jego język muzyczny”. Niezwykłe dzieło mieści w sobie zarówno czerpiące z włoskiej tradycji liryczne arie (m.in. tchnące słodyczą sopranowe Et incarnatus), jak i rozbudowane chóry z imponującymi fugami (w Kyrie i Glorii), a dziedzictwo muzycznej retoryki dodaje sugestywności zaklętym w dźwiękach obrazom.