Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/pokuta.jpg
    [1] => 602
    [2] => 455
    [3] => 
)
        

Radzieckie kino pierestrojki dotyczące przeszłości rozpięte było między chęcią wypowiedzenia prawdy a pesymistyczną oceną współczesnej Rosji, śmiertelnie zatrutej sowieckim doświadczeniem. Spośród wszystkich tytułów najbardziej emblematyczny jest film-symbol epoki przemian: Pokuta Tengiza Abuładze (Pokajanije, 1984/1986), który nie tylko na długie lata stał się modelem kinowego dyskursu o traumatycznej radzieckiej historii i punktem odniesienia dla publiczności oczekującej rozliczenia z terrorem, ale też uchodzi za katalizator samej pierestrojki. Utwór powstawał na początku lat osiemdziesiątych, ale to właśnie jego wejście na szerokie ekrany uznano za początek nowej oficjalnej destalinizacji.

Według legendy reżyser usłyszał kiedyś historię o tym, jak księgowy z zachodniej Gruzji wykopał trupa czekisty, który w czasie Wielkiego Terroru doprowadził do śmierci jego ojca, a z matki zrobił swoją kochankę. W 1982 roku Abuładze zaniósł gotowy scenariusz (autorstwa Nany Dżanelidze) do I sekretarza PK Gruzji Eduarda Szewardnadze. Choć popierana przez kacyka produkcja przerywana była kilkukrotnie, to film został ostatecznie ukończony. Przyjaciele reżysera stworzyli „na wszelki wypadek” kopię wideo wersji autorskiej i od lata 1985 roku w Tbilisi zaczęły rozprzestrzeniać się kasety z Pokutą. Na tajne pokazy w domach gruzińskich znajomych przyjeżdżali ludzie z całego ZSRR i „nie wierzyli własnym oczom”: Nieoficjalna premiera odbyła się na V Zjeździe Związku Filmowców Radzieckich, po czym, dzięki staraniom Klimowa, Pokuta trafiła do kin.

W dziele Abuładze znalazły się wszystkie istotne dla epoki zastoju i pierestrojki wątki: typowa dla sowieckiego ustroju dynastia u władzy – dziad tyran, Warłam Arawidze, który łączył w sobie cechy Hitlera, Mussoliniego i Berii; syn, polityczny oligarcha Awel Arawidze (podwójna rola Awtandiła Macharadze), korzystający z bogactwa i przywilejów, oraz wnuk buntownik, Tornike (Merab Ninidze), popełniający samobójstwo na znak sprzeciwu wobec winy przodków. Fokalizatorem była Keti Barateli (Ediszer Giorgobiani), która na wieść o pochówku tyrana co noc wykopywała jego ciało z grobu (odwrócenie mitu o Antygonie) i wreszcie w czasie wytoczonego jej procesu opowiedziała historię o tym, jak Warłam zgładził jej ojca i rozbił rodzinę. Świadectwo Tornike doprowadziło Awela do tego, że osobiście wykopał trupa ojca i zrzucił go z klifu, tym samym uznając jego winę i odżegnując się od zbrodniczego dziedzictwa.

Jednakże cyniczna rama narracyjna filmu pokazywała pesymistyczną interpretację sowieckiej rzeczywistości – całość przedstawionych wydarzeń była fantazją Keti, która zajmowała się pieczeniem tortów w kształcie cerkwi. Obraz zamykały słowa szalonej staruszki, które stały się dla widzów syntetyczną formułą i hasłem sprzeciwu wobec komunistycznego systemu: „Po co droga, która nie prowadzi do świątyni?”.
Skomplikowana szkatułkowa narracja Pokuty (sięgająca czwartego poziomu), będąca w istocie wyobrażeniem głównej bohaterki, składała się z fantazmatów, symboli i alegorii oraz motywów baśniowych. Wśród wielu wątków (milicja w zbrojach średniowiecznych rycerzy; ślepa Temida, przechadzająca się po ogrodzie Warłama; sam tyran śpiewający operową arię; motyw kruka i kanarka; seksualna fascynacja mężczyznami u władzy, którą przejawiała żona Awela; pnie ściętych drzew jako listy przesyłane rodzinom więźniów łagrów i wiele, wiele innych) najważniejsze były odwołania do chrześcijaństwa. Ojciec Keti w jej wspomnieniu/fantazji przypominał Chrystusa, natomiast Warłam to wcielenie diabła, który w jednej ze scen pożerał rybę – w następnym ujęciu jej szkielet znajdował w swojej kieszeni Awel.

Dokładnie ten sposób interpretacji stalinowskiego terroru i całego sowieckiego doświadczenia jest jednym z najważniejszych efektów, jakie przyniosło kinu radzieckiemu i rosyjskiemu pojawienie się Pokuty na ekranach – od tego momentu zaczęła obowiązywać wizja demonicznego stalinizmu, widoczna w większości dzieł wymienionych w niniejszym rozdziale. Była ona oczywiście przedłużeniem (à rebours) kultu Stalina – w tej wersji tyran był tak samo wybitną jednostką – tworzącą historię – tylko wartościowaną absolutnie negatywnie.

Recenzja: P.G.
Zdjęcia: materiały prasowe

Spodobała Ci się nasza analiza Pokuty? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: Wednesday – recenzja serialu!
Przeczytaj również: Krótka historia melodramatu w kinie radzieckim
Przeczytaj również: Simona – Recenzja filmu. Na dwoje babka cioteczna wróżyła
Przeczytaj również: Moonage Daydream – recenzja filmu – kosmiczna odyseja artysty
Przeczytaj również: The Office PL – co o nim sądzimy?

 


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

 

 

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content