Od jakiegoś czasu na liście bestsellerów gości „Nieznośna lekkość bytu” Milana Kundery, po raz pierwszy wydana w 1984 roku. Jak z innymi bestsellerami bywa – myślałam, że to po prostu kolejna sprzedająca się książka, która będzie dobra, ale nie świetna, nie taka, że mnie porwie i zmusi do przeczytania całej na raz, i nie taka po której będę godzinami rozmyślać. Sięgnęłam po nią dopiero po tym, jak poleciła mi ją koleżanka o podobnym guście w literaturze do mojego.
„Nieznośna lekkość bytu” to arcydzieło. Kundera porusza temat miłości, ale od innej jej strony – od strony strachu, niepewności i zazdrości. Analizuje to uczucie oraz także inne, jak samotność i zagubienie; dotyka problemów takich jak próbowanie odnalezienia w świecie siebie oraz swojej duszy, ucieczka od dzieciństwa, stawanie się samodzielnym człowiekiem. Porusza tematy wojny i okupacji, strachu, chęci do działania, przeznaczenia oraz wiele innych. Są one uniwersalne dla ludzkiego doświadczenia, lecz autor zaskakuje nas swoim podejściem do nich.
Kundera wydobywa nasze myśli, te o których zwykle nie mówimy. Ukazuje nam brutalną prawdę życia, miłości, wojny, kariery; przekręca wszystko do góry nogami, aby pokazać nam te rzeczy z innej perspektywy, abyśmy spojrzeli na nie inaczej niż na co dzień, i co najlepsze – przekonuje nas i przenosi na zupełnie inny poziom rozumienia. Czytając „Nieznośną lekkość bytu” czujemy, że rozumiemy jej bohaterów, tak jak czytalibyśmy swój pamiętnik. Prawdy, które opisuje autor wydają nam się abstrakcyjne i wręcz dziwne, choć po namyśle przyznajemy mu rację. Nie opisuje więc tylko życia, ale zmusza nas również do głębokich refleksji nad nim.
Wydaje mi się, że jednym z głównych atutów „Nieznośnej lekkości bytu”, jest to, że autor nie boi się poruszać trudnych tematów. Eksploruje emocje, których często unikamy, stawia pytania, będące wręcz kontrowersyjnymi – można nawet powiedzieć, że są tematami tabu. Do wszystkiego dokłada swój wyjątkowy humor i filozoficzne rozważania, co sprawia, że książka jest inna od wszystkich, które wcześniej czytaliśmy (przynajmniej jest tak w moim przypadku). Kundera podważa każdy aspekt codzienności, porównuje życie do snu, miłość do nienawiści, zestawia przeciwieństwa i tworzy z nich jedno – a my mu wierzymy.
Jestem osobą czytającą bardzo dużo książek, lecz z taką jeszcze się nie spotkałam. Aktualnie boję się sięgnąć po następną, ponieważ wiem, że nie dorówna dziele Kundery. „Nieznośna lekkość bytu” to nie tylko kolejna pozycja z wystawy w Empiku – to książka, która króluje nad każdą inną z listy bestsellerów.
Zdjęcie: źródło: Grupa Wydawnicza Foksal