Tym co najbardziej w tej chwili doskwiera muzykom jest brak koncertów. Tu nie chodzi o to, że muzycy mają mniejsze dochody. Jest znacznie gorzej: większość z nas nie ma żadnych możliwości zarabiania, a więc została pozbawiona wszystkich dochodów. Specyfika tego zawodu jest taka, że muzycy rozrywkowi najczęściej działają sezonowo – od maja do października.
Później następują miesiące w których żyjemy z wcześniej zarobionych pieniędzy. Pierwsze ograniczenia związane z epidemią nastąpiły z końcem marca 2020 roku. Tak więc wielu z nas nie zarabia już od końca 2019 roku. Nawet latem 2020 roku, kiedy zniesiono wiele ograniczeń, nasza sytuacja się nie zmieniła. W dalszym ciągu nie graliśmy koncertów, bo branża zamknięta była „na cztery spusty”.
Z każdym znanym i popularnym artystą pracuje całe grono muzyków, którzy z nimi grają, nagrywają, jeżdżą w trasy. Bez nich żaden „frontman” nie istnieje. Jednak o nich zwykle się nie pamięta. W ostatnim czasie bardzo często, czy to w artykułach prasowych, czy to w wypowiedziach polityków spotykamy się ze zrównywaniem muzyka i celebryty. Dokonuje się skrótu myślowego, mówiąc, że muzyk, czyli celebryta, to ktoś kto zarabia „niesłychane pieniądze”. Na muzyka patrzy się przez pryzmat kolorowych pisemek pokazujących gwiazdy na plażach w Tanzanii. Pamiętajmy jednak, że za plecami tych największych, najpopularniejszych znajdziemy muzyków, którzy grając koncerty wykonują pracę, która nawet w „normalnych czasach” nie przysparza wysokich dochodów. Pamiętajmy także, że poza artystami występującymi na scenie za organizację każdego koncertu odpowiedzialny jest zawsze cały sztab ludzi. Z chwilą kiedy przestaliśmy koncertować przestali zarabiać również managerowie, ekipa techniczna, nagłośnieniowa, oświetleniowa, kierowcy, a także fryzjer, stylistka, właściciele miejsc w których w trasie zatrzymujemy się na nocleg, czy posiłek.
Z czego żyją dziś zwykli muzycy?
Zmieniają zawód imając się prac: kuriera, sprzątacza, sprzedawcy, malarza pokojowego itd., zużywają stopniowo topniejące, zwykle niewielkie oszczędności, korzystają ze wsparcia rodzin, zwłaszcza tych ich członków, którzy pracują etatowo. Niestety, udokumentowane są przypadki prób targnięcia się na własne życie, w tym ostatecznie skutecznych.
Jesienią powszechne oburzenie wywołały informacje o milionach złotych przekazanych znanym muzykom w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Media ochoczo podchwyciły kontrowersyjny temat. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że pomoc trafiła do firm z branży około muzycznej. Niektórzy artyści mają takie firmy. Przygotowali dobre wnioski i według obowiązujących zasad pieniądze dostali. Jednakże większość muzyków w Polsce pracuje na podstawie jednorazowych umów cywilno-prawnych. Oni wówczas nic nie dostali.
Uruchomiona na początku tego roku Tarcza Antykryzysowa dla Kultury zakłada wprawdzie pomoc dla tego rodzaju osób, ale warunki które należy spełnić, aby pomoc otrzymać są dla zdecydowanej większości niemożliwe do spełnienia. Przeprowadziliśmy ankietę wśród członków Związku Zawodowego Muzyków RP, któremu przewodniczę od czerwca 2020 roku. Zadaliśmy pytanie czy spełniasz warunki określone w Tarczy. 98% odpowiedzi było negatywnych. Na czym polega problem? Na tym, że aby otrzymać pomoc trzeba było posiadać podpisane i nie zrealizowane przez pandemie umowy dotyczące koncertów. Realia są takie, że od marca 2020 nikt z nami takich umów nie podpisuje, a dodatkowo – nawet w czasach przed pandemicznych, większość formalności – w tym także podpisywanie umów odbywało się w naszej branży w dniu koncertu w miejscu jego organizacji.
Autorom tej tarczy należy zatem wytknąć brak znajomości realiów funkcjonowania naszego sektora. Szeregowi muzycy wciąż pozostają bez pomocy i wygląda na to, że nikt się nimi nie interesuje. Na konferencjach prasowych Premiera, czy Ministra Zdrowia, gdy ogłaszane są nowe obostrzenia, albo ich zniesienie słyszymy zawsze o branży hotelarskiej, o klubach fitness, nawet o salonach tatuażu. Proszę zwrócić uwagę, że nigdy z ust Premiera nie usłyszeliśmy o polskich muzykach. A to my jesteśmy jedną z najbardziej poszkodowanych branż w naszym kraju.
Tymczasem nader często z ust polityków padają kłamliwe i dyskredytujące nasze środowisko informacje. Oskarża się nas, że chcemy napchać sobie kieszenie pieniędzmi kosztem społeczeństwa, raz za razem pojawiają się twierdzenia – że muzyk to celebryta, że i tak jest bogaty. Niedawno z ust znanego polityka – na konferencji prasowej zorganizowanej w sejmie padło zdanie – „jak muzyk chce coś zarobić to niech nagra piosenkę – to zarobi”.
Otóż chcę wyraźnie powiedzieć – dziś muzyk nagrywając nawet najlepsza piosenkę ma nikłą szansę na zarobek. Realia współczesnego rynku muzycznego wyglądają tak, że w większości przypadków sami muzycy muszą finansować swoje nagrania. Nie zarabia się także na wydawaniu płyt, bowiem te przestały się sprzedawać. Nawet największe polskie gwiazdy zarabiają symboliczne pieniądze na streamingu – który jest obecnie dominującą formą legalnej konsumpcji muzyki. Współczesny rynek pozwalał muzykom zarabiać głównie na koncertach, a te jak wiemy się nie odbywają.
Inne źródło dochodu: wpływy z tantiem – autorskich i wykonawczych maleją, bo spada punkt procentowy. Są one zresztą od lat utrzymywane na daleko niewystarczającym poziomie, bo w Polsce media – szczególnie radia, a wśród nich szczególnie publiczne dyskryminują polską twórczość, która ma w nich, wbrew wyglądającej w tym kontekście ironicznie nazwie Media Narodowe, mniejszościową pozycję, utrzymującą się przeważnie na granicy kompromitująco niskiej normy ustawowej 33%, a nierzadko sytuującą się poniżej niej.
Jako przewodnicząca Związku Zawodowego Muzyków RP, apeluję do wszystkich tych, którym kultura leży na sercu, do tych którzy słuchają muzyki – nie patrzcie na polskich muzyków przez pryzmat artykułów z kolorowych pism. 99% muzyków to ciężko pracujący ludzie – tacy jak Wy. Muzycy to nie celebryci! Im również – jak wszystkim, którzy w czasach pandemii pozbawieni zostali możliwości zarabiania, należy się państwowa pomoc.
Wanda Kwietniewska – wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, założycielka i liderka zespołu Banda i Wanda. Jedna z najpopularniejszych artystek polskiego rocka lat 80. Do 1982 r. wokalistka w zespole Lombard. W tym samym roku założyła zespół Banda i Wanda (dziś WANDA i BANDA), z którym do dziś z powodzeniem koncertuje w całej Polsce. Największe hity: HiFi, Nie będę Julią, Fabryka marzeń, Kochaj mnie miły, 7 życzeń, Mamy czas. Wiceprzewodnicząca Sekcji B Stowarzyszenia Autorów ZAiKS oraz Wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Artystów i Wykonawców Polskich (SAWP). Wielokrotna jurorka festiwali i konkursów muzycznych. Przewodnicząca Związku Zawodowego Muzyków RP
Przeczytaj: Być albo nie być artystą – kto artystą jest, a kto nie?
Przeczytaj: Teatrze, tęsknię za tobą!
Przeczytaj: Podróż w przeszłość: “Cracow callin, czyli rebelia lat 90-tych”