Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/04/MatkiRownolegle_plakatPL_HQ-1.jpg
    [1] => 349
    [2] => 500
    [3] => 
)
        

Ludzkie dramaty przedstawione z perspektywy kobiet przeplecione z niełatwą historią kraju – tym właśnie są Matki równoległe. To także konfrontacja z niewygodnymi faktami, które zawsze znajdą sposób, by wyjść na powierzchnię. Pedro Almodovar po raz kolejny udowodnił, że jak nikt potrafi przedstawiać bohaterów z krwi i kości.

O tym, o czym jest film, doskonale mówi cytat: “Nie ma milczącej historii. Jakkolwiek by ją podpalano, jakkolwiek by miażdżono i jakkolwiek fałszowano, ludzka historia odmawia pozostania milczącą”.

O czym jest film Matki równoległe?

Jest to dramat opowiadający o dwóch samotnych matkach: Janis i Anie. Janis (Penelope Cruz) to dojrzała kobieta odnosząca sukcesy jako fotograf, dla której ciąża okazuje się być szansą. Pragnie urodzić dziecko i wychować je samotnie. Ana (Milena Smit) to nastolatka, pragnąca zapomnieć o dręczącej ją traumie. Nie czuje się gotowa do roli matki i nie wie czy sobie poradzi. Obie poznają się na oddziale porodowym i nawiązują znajomość, z ich punktu widzenia zapewne chwilową. Nie zdają sobie jednak sprawy, że ich losy zostaną splecione jeszcze nie raz.

Kłamstwa, prawda, oczyszczenie

Produkcja pokazuje jak ważna jest szczerość w stosunku do siebie i innych. Uświadamia do czego prowadzą kłamstwa i ucieczka przed przeszłością. Obrazuje destrukcyjne skutki jakie niosą za sobą te zjawiska. Almodovar po mistrzowsku przekazuje jak istotne jest dążenie do prawdy. Przemyca to w wielu aspektach filmu, które pozornie na to nie wskazują. Zestawia w tym przypadku dwie postacie: doświadczoną Janis i niewinną Anę.

Janis zna przeszłość swojego kraju i swojej rodziny. Wie, jakie zbrodnie popełniono przed laty i pragnie, by dowiedzieli się o nich inni. Na jej drodze pojawiają się liczne komplikacje i niejasności. Odważnie dąży do ich wyjaśnienia, jednak gdy dociera do odkrycia bolesnej prawdy, robi to, przed czym nieustannie przestrzega innych. Ukrywa ją i próbuje żyć dalej co później obraca się przeciwko niej. Natomiast Ana to uosobienie niewinności. Nie zna przeszłości swojego państwa, nie rozumie czym jest kłamstwo i unika poznania własnej historii. Uważa że i bez niej może tworzyć szczęśliwą przyszłość. Losy bohaterek pokazują jednak, że przed prawdą nie da się uciec, nieważne jak bardzo by się próbowało, ona i tak zatoczy koło.

Koniec milczenia o krwawej historii…

Matki równoległe częściowo wyłamują się spod twórczej konwencji Pedro Almodowara. Dotychczas w jego artystycznym dorobku nie został poruszony temat ,,białego terroru”, którego dopuścił się Francisco Franco. Almodovar zaskoczył tym, ponieważ jak sam niegdyś wspomniał, w swojej pracy pragnie skazać hiszpańskiego dyktatora na zapomnienie tak samo, jak on robił to z tysiącami niewinnych ofiar. Wątek historyczny w przemyślany sposób wplata się w fabułę i zgrabnie łączy z pozostałymi elementami produkcji.

Pedro Almodovar stawia na kobiety

Podobnie jak pozostałe dzieła Almodovara, Matki równoległe skupione są wokół płci pięknej. Rola mężczyzn w filmie została ograniczona do minimum – pojawia się jedynie Arturo, ojciec dziecka Janis. Widać że hiszpański artysta kreując swoje postacie, poświęca im dużo uwagi – każda jest niepowtarzalna i ma swoją odrębną historię.
Reżyser odnosi się do kobiet z szacunkiem i zrozumieniem. Uwydatnia ich siłę i piękno w najmniej spodziewany sposób. Pokazuje prawdziwy obraz macierzyństwa, pełnego trudów oraz cierpienia ale również pełnego miłości i czułości. Równoważy sukcesy i porażki, dając tym samym do zrozumienia, że bez względu na przeciwności losu można się podnieść dzięki determinacji i odwadze.

Szczegóły mają znaczenie

Nie sposób nie wspomnieć o drobiazgach, które nadają Matkom… równoległym niepowtarzalnego nastroju. Prócz standardowych zabiegów kolorystycznych takich jak pojawianie się ciepłych barw w scenach radosnych i chłodnych odcieni zapowiadających zmianę atmosfery, dużą rolę odgrywa muzyka stanowiąca fundament istniejącej atmosfery. To ona nadaje tajemniczości. Nie wysuwa się na pierwszy plan, dzięki czemu widzowi łatwiej jest się wczuć w sytuacje postaci.

Można również zauważyć pewne drobne, subtelne elementy podbijające przekaz. Od koszulki Janis z napisem ,,Wszyscy powinniśmy być feministami”, poprzez wspólne przygotowywanie tortilli, będącej tradycyjnym hiszpańskim daniem, po przedmioty znalezione w grobie ofiar białego terroru.

MATKI RÓWNOLEGŁE_03_fot. Iglesias Mas

Czy warto obejrzeć Matki równoległe?

Film z pewnością wyróżnia się na tle pozostałych produkcji Almodovara. Zdecydowanie nie znajdziemy tu ognia i namiętności, jednak pozwala to na pogłębioną refleksje. Pozorne braki umożliwiają skupienie się na konkretnych wartościach, a poważna forma Matek równoległych nie pozwala na pozostanie obojętnym na losy bohaterek. Widz dzieli emocje postaci i razem z nimi przeżywa ich dramat. Jednak pomimo swojej surowości, Matki równoległe pozostają wzruszającą, poruszającą do łez historią oprawioną w piękną muzykę. Wychodząc z kina nie snuje się hipotez dotyczących dalszych losów bohaterek. Wszystkie wątki zostają zamknięte, a odbiorca poddaje się w całości opowiadanej historii. Ponownie można oddać hołd hiszpańskiemu artyście i liczyć na kolejne równie refleksyjne opowieści.

 

Recenzja: Sylwia Buwaj

Foto: materiały prasowe / Gutek Film

Spodobała ci się recenzja filmu Matki równoległe?

recenzja Przeczytaj również: “Ostatni pojedynek” Ridleya Scotta – opowieść z punktu widzenia kobiety
recenzja Przeczytaj również: kRAJ – recenzja filmu. Krótkie historie o nas samych
recenzja” Przeczytaj również: Powiększenie 3 – wystawa
recenzja Przeczytaj również: Sercem z Ukrainą – relacja z koncertu Krzesimira Dębskiego

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego


👉 Znajdź ciekawe koncerty w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content