„Madonna z dzieciątkiem” Paola Uccella (25 I 2022 – 8 I 2023) i „Historia Wirginii” Sandra Botticellego (21 VI – 18 IX 2022) to kolejne, po zimowej wystawie Caravaggia, arcydzieła włoskiego malarstwa, które możemy podziwiać na czasowej ekspozycji w Zamku Królewskim w Warszawie.
Paolo Uccello (1397-1475) to jeden z najbardziej znanych malarzy Quattrocenta. Zafascynowany perspektywą, studiował ją podobno do późnych godzin nocnych. Uczył się w warsztatach Lorenza Ghibertiego i Donatella, związanych z katedrą florencką, świątynią włoskiego renesansu. Podobno uwielbiał malować zwierzęta, dlatego też zaczął podpisywać się jako uccello, czyli ptak. I dziś jest najszerzej znany z obrazów przedstawiających zwierzęta, chociaż nie ptaki, lecz konie. Często reprodukowany cykl „Bitwa pod San Romano” powstawał od lat trzydziestych do pięćdziesiątych XV wieku na zlecenie Medyceuszy, florenckich polityków, bankierów i mecenasów sztuki (wśród wspieranych przez nich artystów był między innymi Michał Anioł) i miał zdobić ich rezydencję. Dziś możemy oglądać poszczególne części w londyńskiej National Gallery, Galerii Uffizi we Florencji i w Luwrze.
Konny pomnik kondotiera Sir Johna Hawkwooda w katedrze we Florencji, fresk namalowany w 1436 roku, to przykład wspaniałego wykorzystania ukochanej przez malarza perspektywy. Dzięki odpowiedniemu jej użyciu Uccello uzyskał trójwymiarową głębie fresku.
„Święty Jerzy ze smokiem” to chyba najpopularniejsza malarska realizacja tego tematu. Choć obraz wydaje się z pozoru wciąż jeszcze średniowieczny, i tutaj perspektywa gra wielką rolę: zaprasza nas do oderwania wzroku od głównych bohaterów sceny i podążenia dalej, na niedostępne wzgórza.
Zwierzę, tym razem właśnie ptaka, Uccello umieścił również na obrazie pokazywanym obecnie w Zamku. „Madonna z Dzieciątkiem” pochodzi z kolekcji prywatnej i powstała najprawdopodobniej po powrocie artysty z Wenecji (wskazują na to elementy tronu). Obraz w fantastyczny sposób łączy podniosłość tematu z subtelnością i intymnością relacji matki i syna, a trzymany przez Marię ptaszek wspaniale to podkreśla. Jezus nie patrzy na widza (jak się zazwyczaj tę scenę maluje), ale właśnie na owo zwierzątko w lewej ręce Marii. Jest ubrany (chociaż wiadomo, że początkowo Uccello malował Go nagiego), a Maria nie trzyma Go, lecz jedynie podtrzymuje, Jezus sam stoi na Jej kolanach. Widzimy Go jednocześnie jako mało dziecko, beztrosko zainteresowane przyrodą, i quasi-dorosłego, któremu przyjdzie złożyć wielką ofiarę dla odkupienia ludzkości. Oboje są jeszcze bardziej wyeksponowani dzięki pozbawionym ozdób szatom i tłu. Zwracamy uwagę jedynie na to, co najważniejsze.
Obrazowi Uccella towarzyszą cztery inne madonny: „Matka Boska Tronująca z Dzieciątkiem w otoczeniu świętych” Taddeo Gaddiego (ok. 1330), „Matka Boska z Dzieciątkiem i aniołami” (I poł. XV w.) Rosello di Jacopo Franchiego, „Matka Boska z Dzieciątkiem na tronie, ze św. Katarzyną Aleksandryjską i św. Janem Chrzcicielem” (I poł. XIV w.) przypisywana Pietro Lorenzettiemu oraz „Madonna z Dzieciątkiem” (ok. 1330) Andrei di Nerio. Wszystkie zostały zakupione przez Zamek w 2021 roku i nie były dotąd znane szerszej publiczności.
Z sali, w której prezentowany jest Uccello, jedynie kilka kroków dzieli nas od Sali Poselskiej, a w niej… „Botticelli opowiada historię”.
Sandro Botticelli (1445-1510) również związany był z Florencją i panującym tam rodem Medyceuszy, na których zlecenie wykonywał dzieła w kościołach i rezydencjach, pracował również w Kaplicy Sykstyńskiej (wykonał tam kilka portretów papieży i scen biblijnych), a jego najlepiej znane dzieła to „Primavera” (ok. 1477) oraz „Narodziny Wenus” (ok. 1485), obie znajdujące się we florenckiej Galerii Uffizi.
Obrazy powstały właśnie na zlecenie Medyceuszy i miały zdobić ich letnią rezydencję. Można się zresztą spotkać z opinią, że „Primavera” to alegoria ówczesnej Florencji, miasta niepowtarzalnego rozkwitu humanistycznej myśli twórczej i potężnego ośrodka polityczno-gospodarczego. Łatwo jest przyjąć tę interpretację, kiedy patrzymy na rozgrywającą się wśród drzew sielską scenę i jej bohaterów: Merkurego, Gracje, nimfę Chloris, Florę, Zefira i Kupidyna i – Wenus. Bogini jest również bohaterką drugiego ze znanych płócien Botticellego, przedstawiającego jej narodziny. Wenus, niepewna i jakby zawstydzona, zstępuję ku nam z ogromnej muszli. Oba obrazy urzekają widza subtelnością, lekkością i wrażliwością oddania sceny. Kolorystyka, jasna pastelowa, pozbawiona wyraźnych kontrastów barwnych sprawia, że nie chcemy odrywać od nich wzroku.
Inny jest obraz prezentowany w Zamku, „Historia Wirginii”. Jego bohaterkę, córkę rzymskiego wojskowego Wirginiusza, spotyka straszny los. Tuż przed ślubem z ukochanym staje przed sądem: oskarżono ją o bycie zbiegłą niewolnicą. Wyrok ma wydać pierwszy sędzia Rzymu, Appiusz Klaudiusz, który wymyślił całą te intrygę, by Wirginia trafiła w jego posiadanie. Dziewczyna, jej narzeczony i dziadek bezskutecznie dowodzą nieprawdziwości zarzutów. Wirginiusz, zorientowawszy się, jaki los czeka jego córkę, przebija ją nożem. Taką relację zawarł Giovani Boccaccio w książce „O sławnych kobietach”.
Tak przejmująca historia nie mogła zostać opowiedziana pogodnymi, pastelowymi kolorami i statycznymi postaciami. Tym bardziej, że Botticelli zdecydował się zamieścić wszystkie wydarzenia na jednym płótnie: od pojmowania Wirginii na rynku, przez sąd nad nią i tragiczną śmierć, po zamieszki przeciw patrycjuszom. Artysta prowadzi nasz wzrok od lewej, przez perspektywiczny rzut w głąb obrazy, po prawą i znów do środka. Wszystko zostaje wkomponowane we wnętrze antycznej bazyliki. Kontrast bieli i głębokich odcieni zieleni i granatu budują napięcie.
„Historia Wirginii” jest eksponowana samodzielnie, przedzielona ścianką od reszty dzieł prezentowanych w Sali Senatorskiej, a wśród nich znajdziemy między innymi płótna Giovaniego Belliniego, Lorenza Lotto czy Paola Veronese.
Relacja: Aleksandra Zenowicz
Spodobała Ci się nasza relacja z wystaw Madonna z Dzieciątkiem i Botticelli opowiada historię? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!
Przeczytaj również: Łempicka. Wystawa obrazów w Muzeum Narodowym w Krakowie
Przeczytaj również: Watanabe Seitei – wystawa Imaginarium Natury w Muzeum Manggha!
Przeczytaj również: Beksiński w Lublinie. Relacja z wystawy
Przeczytaj również: MATKA według Witkacego – recenzja sztuki
Przeczytaj również: Gra w klasy J. Cortazara – recenzja książki
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej