Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2021/02/kobiela-Kopia-1-1400x640.jpg
    [1] => 640
    [2] => 293
    [3] => 1
)
        

Lubię happy endy – wywiad z Dorotą Kobielą, reżyserką animowanej wersji „Chłopów” Władysława Reymonta

Dorota Kobiela – reżyserka, scenarzystka i malarka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych i Warszawskiej Szkoły Filmowej, w 2017 r. wraz z Hugh Welchmanem zrealizowała animację malarską „Twój Vincent”, nawiązującą do życia i twórczości Vincenta van Gogha. Obraz zdobył m.in. Europejską Nagrodę Filmową, był nominowany do Oscara i Złotego Globu. Aktualnie reżyserka pracuje nad animowaną wersją „Chłopów” na podstawie powieści Władysława Reymonta.

Ceremonia wręczenie Polskich Nagród Filmowych Orły 2018. Dwie statuetki otrzymali twórcy nominowanego do Oscara „Twojego Vincenta” za Najlepszą Scenografię oraz Najlepszy Montaż. Nagrodę odbiera Dorota Kobiela. Fot. materiały prasowe PNF Orły/East News

 

Jolanta Tokarczyk: Unikalny świat wiejskiej społeczności z początku XX wieku stał się pretekstem do opowiedzenia o życiu w niewielkiej wspólnocie, którym rządzą z góry ustalone prawa. Wyznaczają miejsce w grupie, a sprzeniewierzenie się regułom grozi zniewagami i upokorzeniem. To właśnie spotkało Jagnę, bohaterkę powieści „Chłopi” Władysława Reymonta. Jakie czynniki przemawiały za wyborem dzieła polskiego noblisty na materiał do filmu animowanego?

Dorota Kobiela: W czasie prac nad poprzednim filmem „Twój Vincent”, często słuchałam audiobooka „Chłopi”. Do książki wróciłam po wielu latach i teraz objawiła mi się ona jako malarska powieść i doskonały materiał na film.

„Chłopi” to z całą pewnością historia uniwersalna. Postaci ukazane na kartach książki przeżywają dramaty podobne do naszych, tyle że osadzone w realiach tamtego czasu. Emocje, które targają Jagną, Borynami i wiejską społecznością, zostały naszkicowane przez Reymonta niczym szekspirowskie klasyki, dlatego mam nadzieję, że będą zrozumiałe również dla zagranicznego odbiorcy.

Dorota Kobiela
Fot. „Twój Vincent”, mat. udostępnione przez dystrybutora – Next Film

– Autor literackiego pierwowzoru nie przewidział takiego rozwoju nowych technologii, które pozwolą przenieść chłopską epopeję na ekran w formule animacji malarskiej. Pani podjęła się zadania namalowania „Chłopów” za pomocą kamery i pędzla. Czy ta oryginalna technologia była również wykorzystywana w pracy przy poprzednim filmie?

– Technika w której tworzyliśmy nasz poprzedni film pełnometrażowy – „Twój Vincent” po raz pierwszy została wykorzystana na taką skalę właśnie przez nas. Polegała na tym, że najpierw nakręciliśmy kamerą film fabularny, a następnie przetwarzaliśmy obraz na animację. Zanim do tego doszło, zaprosiliśmy na plan zdjęciowy aktorów w pełnej charakteryzacji, w kostiumach z epoki i przy pełnej scenografii. Praca nie różniła się zasadniczo od „zwykłych” zadań reżysera filmu fabularnego. O ile jednak podczas realizacji filmów fabularnych po zdjęciach napięcie w ekipie zazwyczaj opada, to u nas ogromne wyzwanie dopiero się zaczynało.

– Jak zatem technicznie wyglądała ta praca?

– Nakręcony kamerą obraz rzutowaliśmy projektorem na płótno, po czym kilkudziesięciu malarzy mozolnie, klatka po klatce, malowało kolejne fazy ruchu. W ten sposób tworzono sekwencje malowanych płócien, a z nich powstał cały film.

„Twój Vincent” ostatecznie składał się z 65 tysięcy ręcznie malowanych klatek. Technika sprawdziła się, więc wykorzystujemy ją po raz wtóry. Na podstawie opisów Reymonta, naszych podróży i researchu na bazie dostępnych źródeł stworzyliśmy w komputerze wieś Lipce. Wnętrza wiejskich chałup, całe gospodarstwa, a nawet kościoły zostały natomiast zbudowane na hali zdjęciowej. Są nieco większe niż w rzeczywistości, aby pomieścili się tam aktorzy i ekipa.

– W animacji „Twój Vincent” pretekstem do opowiedzenia o życiu i twórczości Vincenta van Gogha stało się ponad 100 „ożywionych” obrazów. „Chłopi” również będą utrzymani w stylistyce malarskiej. Do jakich pierwowzorów chce Pani nawiązać tym razem?

– Obrazy będą utrzymane w stylistyce twórczości malarzy Młodej Polski, zwłaszcza Chełmońskiego, Ruszczyca czy Wyczółkowskiego. Zależało nam jednak na tym, aby nawiązywać do malarstwa z różnych regionów – nie tylko z obszaru łowickiego, ale też ze wschodu. Chełmoński dużo podróżował, a w jego malarstwie możemy dostrzec wpływy kultury wschodniej. Jego twórczość, podobnie jak innych malarzy Młodej Polski, charakteryzuje duża liczba detali oraz zdefiniowana kolorystyka. Tak będzie też w naszym filmie. Wyznacznikiem koloru i stylu będą pory roku i wynikająca z nich cykliczność oraz obrzędowość, która tak silnie wpisywała się w życie bohaterów. Tak więc wiosna będzie utrzymana w zieleni, lato w soczystych kolorach, jesień w ciepłych brązach, a zima w chłodnej tonacji bieli i niebieskiego.

Dorota Kobiela
Fot. „Chłopi”, mat. udostępnione przez dystrybutora – Next Film

– Czy w tej konwencji utrzymane będą również kostiumy z epoki?

– Ta stylistyka stanie się motywem przewodnim całego filmu i będzie widoczna również w kostiumach. Zainspirowaliśmy się łowickimi pasiakami, ale potem poszliśmy w zupełnie inne rejony mody. Prawie wszystkie kostiumy były szyte na zamówienie, a całe piętro hali zdjęciowej zajmowała przestronna szwalnia. Suknia ślubna Jagny to zaś prawdziwe dzieło sztuki, podobnie jak jej korona, która została zaprojektowana przez artystkę specjalizującą się w biżuterii.

Był to bardzo interesujący etap pracy. Inspirowaliśmy się tekstem Reymonta, który opisywał, że Jagna w dniu ślubu miała białą suknię i koronę zdobioną pawimi piórami oraz złotymi wstążkami, ale to był jedynie punkt wyjścia. Mieliśmy niecodzienne spojrzenie na tradycyjny kostium ślubny na polskiej wsi z końca XIX wieku, lecz z całą pewnością panna młoda w tamtym czasie tak nie wyglądała.

Podobnie w muzyce, którą stworzył L.U.C. nie nawiązujemy do konkretnego obszaru utworów tradycyjnych, ale interesują nas rytmy słowiańskie i ludowe instrumentarium.

– Które wątki okazały się kluczowe z perspektywy pracy filmowców?

– Główną osią fabularną uczyniliśmy konflikt miłosny między Jagną a Maciejem i Antkiem Borynami. Bohaterowie zostaną przedstawieni na tle wiejskiej zbiorowości, ale pozwoliliśmy sobie na innowacje, które mają wskazywać na współczesny charakter projektu. Nasza Jagna jest artystyczną duszą, realizuje się poprzez sztukę. Zdobi pisanki, tworzy wycinanki, które – tak jak w powieści – dekorują chałupę z okazji ważnych uroczystości, ale też mocno definiują tę postać i styl życia całej społeczności. One też opisują, w której części świąt i w jakiej obrzędowości aktualnie się znajdujemy.

Jagna to zdecydowana i silna bohaterka, ale niestety, wiemy jak kończy się powieść Reymonta. Strasznie jest mi z tym źle. Ja lubię happy endy, jednak w przypadku klasyki trudno było odejść od finału zapisanego na kartach książki.

 

Jolanta Tokarczyk – dziennikarka filmowa, związana z prasą branżową (m.in. magazynem „Film&Tv Kamera”) i lifestylową. Prowadzi portal Filmowe Centrum Festiwalowe. Pasjami ogląda polskie filmy i uczestniczy w festiwalach. Od lat nieustannie zachwycona sylwetką aktorską Zbigniewa Cybulskiego.

 

🟧 Przeczytaj: Recenzja filmu Bankier – George’a Nolfiego

🟧 Przeczytaj: Lupin – nowy serial Netflixa

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content