Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/10/LNTWD-Poster-250x371-1.png
    [1] => 250
    [2] => 371
    [3] => 
)
        

Jednym z częściej przywoływanych tytułów filmowych ostatnimi czasy jest Late night with the devil (polskie tłumaczenie: Późna noc z diabłem). Film nie trafił do dystrybucji kinowej, w Polsce dostępny jest na platformach streamingowych.

To historia, jakich było już wiele na dużym ekranie – bohater, chcący utrzymać pozycję gwiazdy, nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć cel. Tym razem mowa o gospodarzu nocnego programu telewizyjnego, który pragnie zwiększyć oglądalność. Z tego względu, do halloweenowego wydania show zaprasza szereg kontrowersyjnych gości – medium, iluzjonistę-sceptyka, badaczkę zjawisk paranormalnych i towarzyszącą jej opętaną dziewczynę. Katastrofa jest tylko kwestią czasu.

Największym atutem produkcji jest klimat. Twórcom udało się wyśmienicie oddać atmosferę popularnych programów telewizyjnych lat 70., od realiów ich strony realizacyjnej (charakterystyczne scenografia, kostiumy, charakteryzacja) poprzez teatralność zachowań uczestników wieczorowych spektakli. Zaprezentowana w czołówce (stylizowanej na zdjęcia archiwalne) niejednoznaczna przeszłość protagonisty wprowadza aurę tajemniczości, wysyłając widzom sygnał, że historia będzie mieć raczej nieprzyjemne zakończenie.

Wrażenie autentyczności obcowania z rzeczywistym odcinkiem starego programu pogłębiają ziarnistość i koloryt obrazu. Przełamywane są one jedynie w scenach mających miejsce za kulisami planu zdjęciowego (te są utrzymane w czarno-białej poetyce) i w finalnej sekwencji filmu. Smaczku całości dodaje użycie plansz międzyujęciowych. Kamera nie opuszcza niewielkiej przestrzeni studio. Ograniczenie w warstwie audialnej do dźwięków diegetycznych (tj. muzyki mającej swe źródło tylko i wyłącznie w świecie przedstawionym) zwiększa immersję. Odbiorca może poczuć się niemal jak widz tegoż programu.

Twórcy nie szczędzą krytyki adresowanej do przemysłu rozrywkowego: koleżeństwo i empatia są na planie programu całkowitą iluzją, najdrobniejsze gesty muszą być starannie zaplanowane, każdy kierowany do widowni uśmiech jest zgrabnie wyreżyserowany. Największą wartość stanowi zainteresowanie odbiorców i słupki w rankingach oglądalności – to, czy w międzyczasie ktoś straci życie, jest sprawą drugorzędną. Powyższe spostrzeżenia nie są niczym odkrywczym, jednak forma w jakiej są widzom zaserwowane, nadrabia oczywistości.
Odpowiedzialni za reżyserię, Cameron i Colin Cairnes, pozostawali dotąd nieznani szerszej publiczności (obiektywnie pisząc, niewielu słyszało o 100 Bloody Acres z 2012r., czy Scare Campaign, mającego premierę w 2016r.). Late night with the devil może być ich przepustką do bardziej ambitnych projektów. Obsadzenie w głównej roli Davida Dastmalchiana było strzałem w dziesiątkę. Aktor o niezapomnianej aparycji, przykuł uwagę odbiorców nawet tak skrajnie epizodyczną rolą jak bezimienny schizofrenik z grupy Jokera w Mrocznym Rycerzu (reż. Ch. Nolan, 2008). Występem w filmie braci Cairnes, Dastmalchian ugruntował swoją pozycję wśród innych (równie charyzmatycznych) kolegów po fachu.

Trzeba zaznaczyć, że nie wszyscy będą czerpać przyjemność z oglądania Late night with the devil. To horror, ale nie przeraża. Suspens jest właściwie znikomy, dominują dialogi niczym w prawdziwych programach talk show. Osoby zainteresowane kulturą amerykańską przełomu 70. i 80. – którą naznaczyły niepokoje społeczne związane m. in. z kryzysem ekonomicznym, działalnością sekt, szerzącymi się postawami konformistycznymi, kryzysem autorytetów – będą filmem zachwycone. Ci, którzy oczekują, iż podczas seansu będą niejednokrotnie odwracać ze strachu wzrok od ekranu, przeżyją ogromny zawód.

Recenzja: Barbara Dutkowska
Zdjęcie: IFC Films

Spodobał Ci się nasz artykuł? Sprawdź inne teksty!

Przeczytaj również: Substancja – recenzja filmu Coralie Fargaet
Przeczytaj również: Nadzieja umiera ostatnia… Recenzja filmu Grobowiec Świetlików
Przeczytaj również: The Royal Hotel – recenzja!
Przeczytaj również: Przed wschodem słońca – recenzja filmu
Przeczytaj również: “Rumunia. Albastru, ciorba i wino” – recenzja. Rumunia, jakiej nie znacie
Przeczytaj również: Jakie wspomnienie chciałbyś przeżyć jeszcze raz? Recenzja książki “Fotograf utraconych wspomnień”
Przeczytaj również: Zanim zniknęli – czy słuchamy jeszcze tych artystów?

Nic dla Ciebie? Wybierz, co chcesz przeczytać!

recenzje książek
recenzje filmów
recenzje płyt
relacje ze spektakli teatralnych
artykuły o sztuce
recenzje komiksów
nowinki technologiczne

Ucz się z nami! Poczytaj o kulturze w obcym języku:

angielski
francuski
niemiecki
ukraiński

Sprawdź naszą ofertę wolontariatu – dołącz do naszej ekipy i buduj z nami Portal Proanima.pl!

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content