Bogusław Linda z papierosem w ręku zadeklarował swoją wierność nowej, odnowionej Rzeczypospolitej. Pewnie nie zrobiłby tego gdyby nie to, że jako pijany porucznik wypowiedział słynne „Sztuka jest sztuka”. „Kroll” to produkcja, która rozpoczęła wiele filmowych karier a wielu innym ugruntował pozycję.
„Kroll” to film z roku 1991 w reżyserii Władysława Pasikowskiego według jego własnego scenariusza. W rolach głównych wystąpili m in. Bogusław Linda, Cezary Pazura, Ewa Bukowska, Olaf Lubaszenko. Produkcja opowiada historię żołnierza poborowego, który odkrywa samobójstwo kolegi z jednostki. Ucieka więc z wojska, odkrywając jednocześnie, że jego żona wdała się w romans z jego najlepszym przyjacielem. Śladem Krolla dowódca jednostki wysyła Porucznika, który ma za zadanie znaleźć dezertera. Razem z całą grupą osób najbliższych tytułowemu bohaterowi, prowadzi swoje poszukiwania. Tak pokrótce prezentuje się fabuła filmu.
„Tylko męska przyjaźń jest coś warta”
Produkcja zdobyła ogromną popularność dzięki bardzo realistycznemu pokazaniu polskiego poborowego wojska. Oglądając pięknie wykonane przez Edelmana kadry, wydaje się to niemożliwym, że tak wyglądała rzeczywistość wielu młodych ludzi przez dwa lata ich życia. Jednak te najbardziej pamiętne sekwencje na jednostce to pewnego rodzaju wstęp do rozmowy na temat męskiego świata. Pasikowski próbuje tutaj zarysować sylwetki bohaterów i znaleźć cienką granicę między, cytując bohaterów „Człowiekiem a ścierką”.
Wiaderny ma tu reprezentować czystą męską siłę bez krzty rozumu: szczery, brutalny, agresywny, ale ostatecznie gdzieś tam ma serce. Porucznik z kolei to inteligentny brutal: wygadany, pomysłowy, jednak również utyka w swojej ścieżce kariery, z powodu głęboko ukrytych pod grubą skórą uczuć. Kroll z kolei pokazywany jest w świetle pozytywnym, broniący kolegów, zdradzony mąż, który próbuje poskładać stracone przez wojsko życie, podczas gdy najlepszy przyjaciel ukradł mu kobietę. Postać prawdziwie tragiczna. Berger za to portretowany jest jednoznacznie negatywnie, jego ucieczka od poboru jako tchórzostwo, jego romans jako zdrada, jego nieumiejętność walki jako brak męskości. On i Kroll mają być swoimi lustrzanymi odbiciami. Ostateczne rozwiązanie fabuły odwraca ich role, oto Berger teraz musi odsłużyć cały rok w wojsku, przeżyć piekło które przeżywał jego najlepszy przyjaciel. Czy to pewien rodzaj poetyckiej sprawiedliwości? A może jednak danie widzowi do rozumienia że potrzebuje on tzw. „szkoły życia”? Wojskowi bowiem przedstawieni są w filmie w specyficznym świetle. Pokazuje się ich apatyczną postawę wobec cierpienia ludzi, wobec aparatu terroru jakim jest milicja obywatelska. Scena przed Wenus, tłumienie studenckiego protestu, pałowanie Wiadernego, mają z jednej strony pokazać pewną zależność wojska i milicji, ale z drugiej zarysować żołnierzy jako mniejsze zło. Zjawisko Fali przedstawione jest w odpowiednio dokładny sposób, nękanie jednego z żołnierzy doprowadza do jego samobójstwa co wydaje się być negacją tego systemu, a przynajmniej taką mam nadzieje. Nie brakuje ludzi, dla których ten układ działa bardzo dobrze, co jest niezwykle przygnębiające.
„Wszystkie kobiety to ***** oprócz jego i mojej matki… no tak mówił”
Wiele dzieł Pasikowskiego ma specyficzną relację z kobietami. Można wręcz uznać niektóre z jego produkcji za mizoginistyczne. Problemem jest to w jaki sposób reżyser portretuje swoje bohaterki. Niewierne, głodne pieniędzy lub wpływów, kłamliwe, prawdziwe kobiety modliszki podniesione do pewnego ekstremum. Widzimy to już w jego debiucie. Agata jest właśnie takim archetypem, po pewnym czasie nie wiadomo wręcz o co jej chodzi; emocjonalne manipulacje, kłamstwa mieszają się tu z dziwnymi zmianami motywacji. Nie będę ukrywał, że mamy w tym filmie do czynienia zarówno z gwałtem, jak i przemocą wobec niej, co zostaje pod koniec filmu skwitowane przez nią samą: „Ja go sprowokowałam”. W scenie napaści widzimy jak bohaterka obejmuje Krolla wyginając się i wzdychając, co ma chyba usprawiedliwić działanie bohatera.
Gdy piszę te słowa, minęły 32 lata od premiery. Czy można to zrzucić na poczet innego sposobu myślenia w tamtym czasie? Pewnie tak, ale wydaje mi się to nie do końca intelektualnie szczere. Domyślam się dlaczego to tak rezonuje z męską widownią. Kobieta od zawsze jest widziana w roli drapieżnika, z racji możliwości odrzucenia zalotów. Panuje przeświadczenie o tym, że kobieta łatwiej znajdzie nowego partnera niż odwrotnie. Ten strach przed odrzuceniem skutkuje tworzeniem takich postaci jak Agata i Marta. Postaci, które służą głównie rozwojowi i nękaniu męskich bohaterów. Grany przez Lindę porucznik w niejednej scenie demonstruje irytację obiema paniami, stawiając je na równi z Bergerem jako negatywnie zarysowane w filmie.
Seks w filmie również potraktowano mocno przedmiotowo. Jest dowodem posiadania, miłości i władzy nad partnerką. Kobiety są tutaj obiektem pogardy na równi z byciem obiektem seksualnym. Sekwencja w szpitalu konfrontuje Agatę z prostytutką, która mówi „Myślisz że jesteś lepsza?”. Widząc tę scenę trudno mi odnieść wrażenie, że film próbuje powiedzieć „Nie, nie jest od niej lepsza”, ponieważ prezentuje ją w bardzo podobnym make upie po pobiciu jej przez Krolla. Inaczej pokazany jest krótki epizod Matki, która z kolei zrobi wszystko dla syna. Biedna, schorowana, ale nadal zdeterminowana by pomóc, jednak szybko znika z powodu załamania się jej zdrowia. Kobiety Pasikowskiego zmieniły się z biegiem jego kariery, rozwinął się jako twórca. „Pokłosie” czy „Jack Strong” znalazło miejsce na inny rodzaj kobiecej bohaterki. Jednak wczesna twórczość usiana jest dość wątpliwie konstruowanymi postaciami kobiecymi.
„Albo my ich albo oni was”
Film portretuje dwie komunistyczne Polski, a linią demarkacyjną jest służba wojskowa. Jedni jadą do Wiednia, mają wygodne posadki, drogie samochody i puszczają Modern Talking a drudzy tkwią mokrzy od deszczu, nękani przez socjopatów w mundurach. Film wydaje się potępiać obie postawy, jednak ostatecznie stając po stronie rezerwistów, pokazując ich jako typ człowieka z zasadami, a wojsko jako swoistą próbę sił, na którą niektórzy są po prostu „za ciency”.
Nadal uważam film za wart zobaczenia, głównie ze względu na interesujące pokazanie realiów lat 80., naprawdę fantastyczne dialogi, świetne aktorskie kreacje. Pasikowski nadal szukał tu swojego stylu, więc realistyczne prowadzenie akcji miesza się tutaj z onirycznymi ujęciami czy to portiera sunącego przez kadr, Bergera i Agaty w czerwonej pościeli czy dziwnego zabiegu w scenie napaści seksualnej na krześle bujanym, potrafi on więc zaskoczyć użytymi technikami. Jak zawsze zachęcam do konfrontacji z filmem, nie jest on dziełem całkowicie jednoznacznym a to już na pewno jakaś wartość.
Recenzja: Szymon Gajowski
Zdjęcia: Film Polski
Spodobał Ci się nasza recenzja filmu Kroll? Check out our other articles in english i українська!
Przeczytaj również: “Daisy Jones and The Six” – jak powstała płyta “Aurora”?
Przeczytaj również: Książki, które warto przeczytać
Przeczytaj również: Optymistyczny obraz bezsilności – Recenzja filmu „Wieloryb”
Przeczytaj również: Niebezpieczni Dżentelmeni – opinia o nowym spojrzeniu na Młodą Polskę
Przeczytaj również: “Kot w butach: ostatnie życzenie”. Godny spadkobierca uniwersum “Shreka”
Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej