Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/K.Lins_okladka_album_MojaWina1-300x300-1.jpg
    [1] => 300
    [2] => 300
    [3] => 
)
        

Kobiety mają głos. W muzyce również – Obecnie Polska scena muzyczna jest pełna młodych, utalentowanych ludzi, którzy mają coś do powiedzenia i znajdują swój styl, aby się z nami tym podzielić.

W tej serii tekstów chciałabym skupić się na wokalistkach- zdolne, seksowne,wrażliwe- choć u każdej z nich ta wrażliwość jest opowiedziana inaczej, czujemy, że ich muzyka dotyka nas gdzieś głęboko, a o to przecież chodzi.

Kobiety mają głos. W muzyce również –  KASIA LINS

Kasia Lins to moje odkrycie 2020 roku. Choć artystka tworzyła już wcześniej (w 2013 powstał premierowy album “Take my tears”, następnie “Wiersz Ostatni” 2018, już z polskimi tekstami), zapoznałam się z jej twórczością dopiero przy okazji albumu “Moja wina” , który od razu mnie uwiódł. Album jest zmysłowy, a jednocześnie niepokojący, niczym inspiracje artystki. Lins czerpie z religii, jednak w sposób niedosłowny, metaforyczny. Wykorzystuje symbole religijne: piekła i nieba, kary i grzechu, przebaczenia – zarówno w tekstach, jak i na scenie oraz w swoich stylizacjach. Dzięki temu jej twórczość  jest odważna, choć kontrowersyjna (co w moim odczuciu jest na plus) Do innych inspiracji artystki należy kino- produkcję Davida Lyncha, którego jest fanką oraz literatura, przede wzystkim twórczość Bukowskiego (“Kobiety by Bukowski”)

“Wiem, że czego chcesz
O czym nie wiesz, że ja wiem
Przecież drżysz, kiedy widzisz
Jak szaleję za Philipem Rothem”

“Moja wina” to opowieść o namiętności, spelnieniu (ale też jego braku) i emocjach, jakie się z nim wiążą (“Morze Czerwone”, “Nie syp solą”) Album jest historia o samej pogoni, bez chęci zdobycia (“Rób tak dalej”), ale także o istocie człowieczeństwa (“Koniec świata”, “Boże”) i mocnym wskazaniem, od czego podmiot liryczny chce stronić

“I moje racje laickie
Ja nie mam serca do istnień
Co to się żywią tragedią
A odurzają nie swoją klęską”

“Moja Wina” to również piękne, poetyckie teksty, podobnie  jak w rozpoczynającym album utworze “Jeżeli kochasz”.
Jest to album koncepcyjny, który w swoim charakterze przypomina bardziej rockowy teatr, niż oczywistą, popową płytę.

Kasia Lins to zdolna, dojrzała artystka, która czerpiąc z wielu inspiracji tworzy w muzyce samą siebie. Jest oryginalna, a jej twórczość pociągająca. Prócz własnych utworów zdarza jej się wykonywać covery Republiki.  Niedawno też wystąpiła gościnnie u “Nene Heroine” w utworze “Wola” (który również szybko pokochałam)

Kobiety mają głos. W muzyce również –  Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mieć szansę zapoznać się z jej nowym materiałem.

 

Recenzja płyty: Kalina Pajor

Zdjęcie główne: Universal Music Group

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content