Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/12/kevin-sam-w-domu.jpg
    [1] => 400
    [2] => 300
    [3] => 
)
        

Jak „Kevin sam w domu” stał się naszym świątecznym rytuałem?

Zabawnych, wzruszających i ikonicznych filmów o tematyce świątecznej jest mnóstwo. Holiday, Love Actually, Listy do M. – tych tytułów nie trzeba przedstawiać nikomu, lecz to produkcja o małym chłopcu i jego perypetiach z nieudolnymi złodziejami od lat okupuje serca Polaków. Podobno rekord oglądalności tego filmu padł w 2018 roku i wynosił 4,51 mln widzów. Oglądanie Kevina samego w domu stało się w Polsce świecką tradycją, równie ważną co lepienie pierogów czy ubieranie choinki. Film zarobił na świecie ponad 477 milionów dolarów. Początkowo budżet produkcji wynosił zaledwie 18 milionów, co czyni go jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii kina. Co stoi za fenomenem Kevina samego w domu? Magia dziecięcej wyobraźni, niepowtarzalny świąteczny klimat, a może nostalgia za latami 90.?

Reżyseria i scenariusz, czyli jak to się zaczęło?

Chris Columbus, reżyser, w swoim wywiadzie dla redakcji Independent zdradził, jak wyglądał proces powstawania filmu i co, jego zdaniem, stoi za jego sukcesem. Nazwisko to znane jest również z takich produkcji jak Pani Doubtfire czy dwie pierwsze części Harry’ego Pottera. Columbus wspomina, że przed podjęciem się reżyserii Kevina samego w domu był bliski zakończenia swojej kariery jako reżysera. Wszystko zmieniło się wraz z otrzymaniem scenariusza napisanego przez Johna Hughesa.

Sam reżyser stwierdza, że Hughes w genialny sposób przedstawia postać małego Kevina oraz kontrast między oczekiwaniami dotyczącymi idealnych świąt a realiami dużej rodziny, której codzienność nie zawsze jest łatwa. W centrum całego zamieszania znajduje się postać ośmioletniego chłopca, której scenarzysta poświęcił najwięcej uwagi. Kevin, jako jeden z najmłodszych domowników, odstaje na tle reszty rodziny. Już od pierwszych scen Hughes przedstawia nam postać „outsidera”, któremu ciężko jest się odnaleźć w chaosie świątecznych przygotowań.

Każdy pamięta bycie takim dzieckiem, poczucie, że wszyscy się ciebie czepiają, niesprawiedliwość wielu sytuacji – ale wciąż nie myślisz wtedy, że rodzice to źli ludzie albo, że twoi bracia i siostry są okropni” – stwierdził Raja Gosnell, odpowiedzialny za montaż Kevina, znany również z pracy nad takimi filmami jak Pretty Woman czy Pani Doubtfire.

Mały dziesięcioletni czarodziej

Nie sposób się jednak nie zgodzić, że postać Kevina nie wzbudzałaby tak wielkiej sympatii widzów, gdyby nie odtwórca tej roli – Macaulay Culkin. Nie miał co do tego wątpliwości również John Hughes. Pisał on scenariusz właśnie z myślą o Culkinie, z którym chwilę wcześniej pracował na planie filmu Wujaszek Buck. Scenarzysta od początku nalegał, żeby to Culkin stał się tytułowym Kevinem.

Mimo przeprowadzenia castingu i przesłuchania przez Columbusa około dwustu innych chłopców, ostatecznie i tak zdecydował się na Culkina. Twórcy wielokrotnie podkreślali, że nikt inny nie był tak zabawnym, uroczym, a jednocześnie niezwykle utalentowanym aktorsko chłopcem. Także Joe Pesci, odtwórca roli Harry’ego Lyme’a, wielokrotnie w wywiadach zachwycał się Culkinem, nazywając go „dziewięcioletnim czarodziejem” i chłopcem, który wie wszystko na temat filmu i jest niesamowicie przygotowany.

Jednocześnie Pesci był podobno jedyną osobą na planie, która unikała Culkina. Tłumaczył to chęcią stworzenia autentycznego dystansu między postaciami. Odtwórca głównej roli czuł się na planie bardzo naturalnie i wielokrotnie improwizował, czego efektem jest niezwykła autentyczność jego postaci. Jedną z improwizowanych scen jest dobrze wszystkim znany moment, w którym Kevin krzyczy w łazience po użyciu wody kolońskiej. Po latach reżyser zdradził, że był to spontaniczny pomysł Culkina.

Ten niezwykły talent dziewięcioletniego chłopca i jego niepowtarzalny urok sprawiły, że Kevin stał się postacią, na którą co roku miliony Polaków czekają przy wigilijnym stole.

Pokomunistyczna Polska i ,,amerykański sen’’

Jest jeszcze jeden czynnik, który bez wątpienia miał duży wpływ na popularność Kevina wśród polskich widzów. Kevin sam w domu trafił na ekrany polskich telewizorów w 1992 roku, pod koniec transformacji z systemu komunistycznego w kierunku demokracji i gospodarki rynkowej. Polacy zaczęli wchodzić w świat globalnej kultury. Hollywoodzkie kino, w tym Kevin sam w domu, było częścią nowej kulturowej fali, symbolem Zachodu i nowoczesności.

Film trafiał w gusta polskich widzów, przedstawiając im wymarzony „amerykański sen”. Rodzina McCallisterów jest niesamowicie zamożna: mieszkają w ogromnej willi na przedmieściach Chicago, noszą markowe ubrania, zapłacenie 122 dolarów za pizzę przychodzi im bez trudu, a na lot pierwszą klasą do Paryża mogą sobie bez problemu pozwolić. Dla dziecka z pokomunistycznej Polski widok gigantycznych łóżek z czerwoną pościelą, kolorowych słodyczy i niezliczonej ilości zabawek to prawdziwa rozkosz.

Polacy mogli przestudiować zawartość amerykańskich koszyków w scenie z samotnej wyprawy Kevina do sklepu. Chłopiec wykłada na taśmę między innymi mac’n’cheese do podgrzania w mikrofalówce, wielką pomarańczową butlę płynu do prania Tide czy opakowanie plastikowych żołnierzyków – rzeczy, o których polskie sklepowe półki mogły tylko pomarzyć.

Film Kevin sam w domu pozwalał polskim widzom chociaż na chwilę zetknąć się z luksusowym i niedostępnym światem Zachodu, gdzie królowało bogactwo, wolność i nowoczesność.

Nostalgia

Dziś, dla osób, które dorastały w latach 90-tych, film ten to swoisty symbol dzieciństwa. Przywołuje na myśl czasy, kiedy Boże Narodzenie nie kojarzyło się tylko ze stresem w stylu: jak usadzić wszystkich przy wigilijnym stole. Przywraca wspomnienia beztroski, radości i magicznej atmosfery związanej ze świętami. Kevin przypomina im, jak to jest być dzieckiem i wciąż wierzyć w Świętego Mikołaja.

Kevin film – ponadczasowe elementy

Młodsze pokolenie, wyczekujące na coroczny seans Kevina z równie wielkim zapałem, to dowód na ponadczasowość filmu. Slapstickowy humor, jakiego reżyser użył przedstawiając perypetie młodego chłopca i Mokrych Bandytów, wciąż bawi całe rodziny. W realnym życiu oparzenie twarzy spadającym z wysokości żelazkiem byłoby prawdziwym horrorem, lecz gdy widzimy taką scenę w Kevinie, śmiejemy się do łez.

Dodatkowo, od początku bohaterom towarzyszy magiczna aura świąt, którą zapewniła między innymi muzyka skomponowana przez Johna Williamsa, znanego z pracy nad wieloma kultowymi filami, takimi jak Star Wars czy Jurassic Park. Najbardziej charakterystycznym utworem jest Somewhere in My Memory, uznawany przez wielu za świąteczny hymn i nominowany w 1991 roku do Oscarów. Oprócz muzyki Williamsa, w filmie pojawia się również wiele innych świątecznych utworów, sprawiających, że poszczególne sceny na długo pozostają w pamięci widzów. Moment, w którym Kevin pozoruje przyjęcie, aby odstraszyć Mokrych Bandytów i puszcza piosenkę Rockin’ Around The Christmas Tree, jest już na tę chwilę kultowy.

Motyw pojednania rodziny to także ponadczasowy element. Przypomina, że w święta najważniejsze jest bycie razem i docenianie bliskich. Ostatecznie i Kevin, i jego samotny sąsiad spędzają ten czas ze swoimi najbliższymi, i to właśnie jest prawdziwa magia świąt.

Opracowanie: Zuzanna Śnieżyńska
Zdjęcia: Polsat FB

Przeczytaj również: 5 najlepszych filmów na Boże Narodzenie
Przeczytaj również: 6 pomysłów na prezenty świąteczne
Przeczytaj również: Wrooklyn Zoo – recenzja filmu
Przeczytaj również: Jimek – historia, czyli co łączy Ranczo, Wisłocką i Sexify?
Przeczytaj również: Rahim – historia jednej z największych legend polskiego hip-hopu
Przeczytaj również: Fisz – historia. Tworząc muzykę czuje się jak ryba w wodzie
Przeczytaj również: Towarzyszka księżyca – recenzja komiksu

Nic dla Ciebie? Wybierz, co chcesz przeczytać!

recenzje książek
recenzje filmów
recenzje płyt
relacje ze spektakli teatralnych
artykuły o sztuce
recenzje komiksów
nowinki technologiczne

Ucz się z nami! Poczytaj o kulturze w obcym języku:

angielski
francuski
niemiecki
ukraiński

Sprawdź naszą ofertę wolontariatu – dołącz do naszej ekipy i buduj z nami Portal Proanima.pl!

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content