Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/11/jerzy-urban.webp
    [1] => 624
    [2] => 416
    [3] => 
)
        

Mówi się o nim twarz komunistycznej propagandy lat 80.. Jerzy Urban publicysta, dziennikarz, pisarz, satyryk, polityk i biznesmen. Cięty, bezkompromisowy język to jego specjalność. Kim była jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego świata mediów?

Urodzony w inteligenckiej żydowskiej rodzinie, która podczas wojny przeniosła się do Lwowa, przyjmując obywatelstwo radzieckie. W roku 1945 powrócił do Łodzi. Swoją karierę dziennikarską zaczynał w czasopiśmie Nowa Wieś. Następie został kierownikiem działu politycznego w tygodniku Po prostu. W roku 1961, po tym jak dostał zakaz publikowania pod swoim nazwiskiem, zaczął pisać felietony w Polityce, używając różnych pseudonimów. Jednak jego niepokorność w obśmiewaniu absurdów rzeczywistości spotkała się z dezaprobatą władz. Urban po raz kolejny dostał zakaz pracy w dziennikarstwie.

Z pomocą przyszedł mu Zenon Kliszko, prawa ręka Gomułki, który zezwolił publicyście na pisanie. Warunkiem było nieujawnianie się. I tak Urban znów na dobre wszedł do świata prasy, tym razem jako Jan Rem. Dzięki czemu bardzo szybko awansował na kierownika działu krajowego. W latach 1981 – 1989 został rzecznikiem prasowym rządu. W tym czasie zaproponował utworzenie pionu propagandowego, który miał na celu prowadzenie przemyślanej, zręcznej i stałej kampanii na rzecz zmiany obrazu Służby Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej i Zmotoryzowanych Odwodów MO w społeczeństwie i inicjowanie akcji tych służb dla ocieplenia ich wizerunku. Pomysł ten nie doszedł jednak o skutku.

Zainicjował konferencje prasowe, które odbywały się w każdy czwartek i były retransmitowane w Telewizji Polskiej. Stały się one jednym z głównych narzędzi propagandowych rządu Wojciecha Jaruzelskiego. W roku 1989 Jerzy Urban został powołany na ministra – członka Rady Ministrów. Był również przewodniczącym Komitetu do Spraw Radia i Telewizji Polskie Radio i Telewizja. Rok później założył własny tygodnik, w którym objął funkcję redaktora naczelnego. Pismo pod wodzą Urbana to pozycja bardzo satyryczna, cechowała je ostra publicystyka i mocne kontrowersje.

Choć czasopismo dość silnie związane było ze środowiskiem lewicowym, jak sam Urban zresztą, bardzo stanowczo krytykowało rządy Millera i Kwaśniewskiego. Redaktor został oskarżony o zdradę środowiska SLD po tym, jak zeznawał przeciwko Leszkowi Millerowi przed sejmową komisją śledczą w sprawie afery Rywina, oskarżając go o tolerowanie korupcji. Ale Jerzy Urban to również świetny biznesmen. Gigantyczna, jak na tamte czasy, sprzedaż dziennika cotygodniowego, jak mawiał o swoim piśmie sam autor, oraz duże zainteresowanie jego książkami, a wydał ich niemało, bo w swoim dorobku ma aż 21 pozycji, uczyniła z Urbana milionera. Największy majątek przyniosły mu jednak inwestycje na rynku kapitałowym. Zakup obligacji IKEA, Ford Motor Company oraz polskiego i węgierskiego rządu, to ponad 80 procent jego dochodów.

W roku 2004 tygodnik Wprost umieścił Urbana na 98. pozycji listy 100 najbogatszych Polaków. Jego majątek był szacowany wówczas na około 120 milionów złotych. Redaktor uwielbiał epatować swoim bogactwem, nonszalancko oznajmiając, że jeździ Jaguarem i regularnie zmienia swój model na nowszy. W wywiadach prześmiewczo mówił o tym, że po emeryturę zgłosił się dopiero po 17 latach i sam w sumie nie wie ile jej otrzymuje?

Gdy nakład Nie zaczął spadać, publicysta wkroczył w świat social mediów. Coraz częściej publikował ironiczne filmiki na You Tube. Do popularności kanału zapewne przyczynił się PiS, dzięki któremu popyt na żarty z religii czy rządu był ogromny.

Niezależnie od tego czy jest się zwolennikiem Jerzego Urbana, czy uznaje się go za zdrajcę i kłamcę, nie można odmówić mu tego, że był postacią niebanalną. Był osobą skandaliczną, która już zawsze będzie budzić skrajne kontrowersje i chyba właśnie na tym zależało mu najbardziej…

Recenzja: Paulina Rosikoń

Spodobała Ci się nasza recenzja „Apartamentu” Izabeli Janiszewskiej? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: „Boginie” Alex Michaelides – recenzja thrillera psychologicznego
Przeczytaj również: Frances Cha “Gdybym miała twoją twarz” – recenzja książki
Przeczytaj również: Hanna Greń „Gasnące światło” – Szokująca intryga i… II Wojna Światowa
Przeczytaj również: „Prowadź swój pług przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk i ekranizacja książki
Przeczytaj również: Marek Hłasko Następny do raju – recenzja


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content