Inspirujące filmy na początek Nowego Roku

Jeśli potrzebujecie solidnej dawki motywacji i inspiracji na rozpoczęty niedawno nowy, 2023 rok – ta lista jest dla Was!

Jestem na tak! (2008)

Doskonała komedia w reżyserii Peytona Reeda z Jimem Carreyem w roli głównej. Carreya można lubić albo nie, ale Jestem na tak – zaraz obok Zakochanego bez pamięci – postawiłabym na liście jego filmów koniecznych do obejrzenia. Carl, żyjący przeszłością rozwodnik, stroniący od ludzi i sfrustrowany urzędnik bankowy, którego życie to ciągła rutyna i brak perspektyw na zmianę. Zmiana przychodzi wraz z poznaniem tajemniczego, charyzmatycznego guru i zapisania się do programu samodoskonalenia, którego jedyną zasadą jest odtąd mówić “tak!” na wszystko, co przynosi los. Jak można się domyślić, prowadzi to Carla do pewnych zawirowań, z których każde wywraca jego życie do góry nogami. Jestem na tak to typowa komedia romantyczna, w której niewiele jest miejsca na zaskakujące zwroty akcji, ale zawiera w sobie tak duży ładunek beztroskiej pozytywności, że “bycie na tak!” może stać się dla widza aż pożądanym sposobem na życie. Dla uśmiechu i inspiracji podczas wejścia z przytupem w Nowy Rok – polecam serdecznie.

Choć goni nas czas (2007)

… czyli Morgan Freeman, Jack Nicholson, ogrom śmiechu i możliwie morze łez do wylania – oto krótkie podsumowanie filmu w reżyserii Roba Reinera. Do obejrzenia tej pozycji zabierałam się bardzo długo – i równie długo po seansie nie mogłam wybić go sobie z głowy. Choć goni nas czas opowiada historię dwóch nieuleczalnie chorych mężczyzn, różnych od siebie tak bardzo, że gdyby nie wspólny pobyt w szpitalu – ich drogi prawdopodobnie nigdy by się nie przecięły. Pewnego dnia Edward (Jack Nicholson) zauważa w szpitalnej sali listę marzeń stworzoną przez Cartera (Morgan Freeman), zawierającą rzeczy, które ten chciałby zrobić przed śmiercią. Ponieważ Edward dysponuje pieniędzmi, a dyspozycja czasem, który obojgu pozostał, jest wątpliwa, postanawiają wybrać się w podróż i zrealizować wszystkie punkty z listy. Jak można się domyślić – będzie śmiesznie. Będzie również wzruszająco. A przede wszystkim – szalenie inspirująco, gdyż Choć goni nas czas (w oryginale The bucket list, czyli właśnie “lista życzeń”), choć momentami sięgając po dość tanie chwyty, dotyka ostatecznie spraw… ostatecznych. I zaskakuje rozwojem wydarzeń. Pozycja obowiązkowa – przygotujcie chusteczki, kartkę papieru i długopis, bo zaręczam, że każdemu widzowi w trakcie seansu przyjdzie myśl o stworzeniu swojej własnej listy. Powodzenia!

Billy Elliot (2000)

O Billym Elliocie zapomniałam na długo, by potem z przytupem – a raczej: tanecznym krokiem – wrócił do mojego życia. Film w reżyserii Stephena Daldry’ego to historia chłopca pochodzącego z górniczej rodziny, którego dzieciństwo na prowincji w Wielkiej Brytanii przypada na burzliwe czasy reform Margaret Thatcher. Wychowywany w otoczeniu “prawdziwych mężczyzn” i uczęszczający na lekcje boksu jedenastolatek wyraźnie ma inne marzenia niż te, które życzyliby sobie dla niego ojciec i brat – jednym okiem podgląda lekcje baletu odbywające się w sąsiedniej sali. Poznaje tam nauczycielkę tańca, panią Wilkinson (w tej roli fenomenalna Julie Walters), która dostrzega w chłopcu potencjał. Billy – w sekrecie przed najbliższymi – rozpoczyna swoją przygodę z baletem. Billy Elliot to ciepła opowieść z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, rozgrywająca się gdzieś na granicy między strajkującymi górnikami a przebojami w stylu I love to boogie. To opowieść o poświęceniu, walce o swoje marzenia, bolesnych stereotypach, poszukiwaniu własnej tożsamości i stawaniu oko w oko ze światem, który początkowo tę tożsamość wyraźnie odrzuca. Film dla wszystkich, którzy wciąż jeszcze boją się zawalczyć “o swoje”.

Stowarzyszenie umarłych poetów (1989)

O, co to za film! Co to za książka! Stowarzyszenie umarłych poetów to prawdziwy hołd złożony poezji i idei carpe diem, którą pewien wyjątkowy nauczyciel (w filmie – nieodżałowany Robin Williams) stara się wpoić swoim wychowankom uczęszczających do konserwatywnego liceum. Sekretne towarzystwo, które powstaje w efekcie jego nauczania, grupa chłopców nazywa właśnie Stowarzyszeniem Umarłych Poetów. Pobudzona dzięki profesorowi Keatingowi wyobraźnia pozwala im na zrozumienie sedna młodości i poezji, zagrzewa ich także do walki o prawo do marzeń, wolności – i buntu. Historia wyjątkowa, której legendarna już scena Oh captain, my captain! zapada w pamięci na zawsze. Solidna dawka inspiracji do odkrywania piękna w poezji, młodości i otaczającym nas świecie.

Wszystko za życie (2007)

Filmu w reżyserii Seana Penna nie mogło zabraknąć na tej liście. Powstały na podstawie powieści Jona Krakauera o tym samym tytule opowiada prawdziwą historię Chrisa McCandlessa (w tej roli Emile Hirsch), który po zakończeniu studiów postanawia porzucić życie w mieście i wyruszyć autostopem na Alaskę, by tam rozpocząć samotne życie w dziczy. Po drodze zawiązuje kilka inspirujących znajomości, podejmuje fizyczne prace i przeżywa różne piękne i niebezpieczne przygody, których cel jest tylko jeden – znaleźć się na Północy. Wszystko za życie to historia o poszukiwaniu siebie, całkowitym wyjściu z własnej strefy komfortu i pojednania człowieka z naturą. Do tego zapierające dech w piersiach widoki i genialny soundtrack, który sprawia, że o tym filmie nie można zapomnieć.

Zestawienie: Aleksandra Mysłek
Zdjęcia: materiały prasowe

Spodobała Ci się nasze zestawienie inspirujących filmów? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: Avatar: Istota wody – Wyprowadź nas w morze, panie Cameron
Przeczytaj również: “Simona” – najlepszy polski film dokumentalny roku?
Przeczytaj również: Zaskakujące “Menu” z Anyą Taylor-Joy na danie główne. Recenzja kinowego hitu
Przeczytaj również: Recenzja filmu “Nie martw się, Kochanie”
Przeczytaj również: Czy istnieje życie po Bondzie – Na noże 2 – recenzja