IHS. In Hollandia Suburbia – recenzja komiksu

Metalowa kapela, holenderskie przedmieścia, UFO, śmierci i narkotyki.  Mniej więcej te wątki znajdziemy w nowym komiksie Guida van Driela. Brzmi osobliwie? Słusznie, bo właśnie tego rodzaju opowieści możemy się spodziewać, po zajrzeniu do środka.

IHS komiks – o czym jest?

IHS, czyli In Hollandia Suburbia to holenderski zespół metalowy. Wracając z jednej z prób latający dysk odcina ramię klawiszowcowi grupy, zaraz po tym jak basista zaobserwował kilka UFO na niebie. A jakiś czas od zaobserwowania tego zjawiska zostaje znaleziony martwy. Okazuje się, że takich przypadków jest więcej, a zajmuje się tym inspektor Harry Kleijn. Poza motywem UFO na ulicach pojawia się nowy narkotyk, który podbija przedmieścia.

Komiks Guida van Driela to dzieło zdecydowanie wymagające. Przeznaczone dla czytelnika o wyrobionym guście i lubującym się w nie do końca jasnych historiach. Na ponad 300 stronach znajdziemy długą historię, jednak próżno spodziewać się tam kierunku, który prowadziłby do jasno określonego celu, kończącego się wyraźnym epilogiem. Bez wątpienia jednak jest to interesujący obraz holenderskich przedmieść widzianych oczami autora i bohaterów jego komiksu.

Warstwa graficzna

Gruba, twarda oprawa komiks została od frontu opatrzona sceną przedstawiającą przedmieścia, na których rozgrywa się akcja wraz z kilkoma postaciami, wśród których jest ukryty w drzewie inspektor Kleijn. Okładka dobitnie dowodzi osobliwości wydarzeń, jakie rozgrywają się na kartach komiksu.

Niesmak budzi natomiast umieszczenie u szczytu przedniej okładki nazwiska autora i tytułu komiksu w opromienionym Słońcu, którego centralnym punktem są litery IHS, co budzi jednoznacznie religijne skojarzenia, zwłaszcza, że autor nie omieszkał dodać symbolu krzyża wyrastającego z litery H. Jest to o tyle zrozumiałe, że zespół głównych bohaterów nazywa się IHS, czyli In Hollandia Suburbia oraz wykonuje muzykę metalową, która bardzo często sięga po tego rodzaju symbolikę i skojarzenia. Abstrahując jednak od samego faktu obrazoburczości tego typu symboliki, można by przynajmniej oczekiwać, że skoro autor zdecydował się na taki krok, to przynajmniej w jakiś inteligentny sposób wykorzysta go na planszach komiksu. Złudne są jednak nadzieję, bo nic takiego nie ma miejsca, a sama idea w ten sposób zyskuje raczej wrażenie grania na taniej kontrowersji i bezcelowej prowokacji, mając na uwadze, że przedstawiona symbolika dotyka samego sedna katolickiej religii. Jedynie pojawiające się gdzieniegdzie obrazy objawiającej się Matki Bożej wyjaśnione są religijnymi zapatrywaniami jednego z bohaterów.

Guido van Driel jest autorem zarówno scenariusza, jak też rysunków. Karty komiksu zostały narysowane w interesujący sposób. Całość została podzielona na dwie części zawierające się w jednym tomie. Poszczególne fragmenty każdej z nich są z kolei przedzielane dwustronicową planszą obrazującą aktualną scenerią, następnie na kolejnych kartach pojawiają się rysunki w znacznie bardziej surowej i ograniczonej kolorystycznie wersji, by wreszcie przejść do właściwej części opowieści.

IHS komiks – czy warto czytać?

Podsumowując całość, należy stwierdzić, że nie jest to komiks, który przypadnie do gustu każdemu. Jednak ci wszyscy, którzy odnajdą się w jego specyfice, powinni być zadowoleni. Zwłaszcza oryginalne rysunki Guida van Driela mogą przyciągnąć uwagę.

IHS. In Hollandia Suburbia– komiks – informacje:

• Tytuł: „IHS. In Hollandia Suburbia”
• Scenariusz: Guido van Driel
• Rysunki: Guido van Driel
• Tłumaczenie: Olga Niziołek
• Oprawa: twarda
• Ilość stron: 348
• Druk: kolor
• Data wydania: 2023
• Wydawca: Timof Comics
• Cena okładkowa: 169,00 zł

Opinia: Sebastian Bachmura
Fot. Agnieszka Małachwiejczyk & Agata Rosińska

 Przeczytaj również: Urban – Reguły gry. Recenzja komiksu w klimacie cyberpunku
 Przeczytaj również: Ter 1 Obcy – recenzja komiksu. Intryguje formą i tajemnicą
 Przeczytaj również: Ter 2 – Przewodnik – recenzja komiksu
 Przeczytaj również: Plot Holes – recenzja komiksu bez dziur fabularnych
 Przeczytaj również: Diuna: Wody Kanly – recenzja komiksu
 Przeczytaj również: Łowcy relikwii – recenzja komiksu