Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/12/nadzieja-od-zwierzat.jpg
    [1] => 450
    [2] => 600
    [3] => 
)
        

Gdy zastanawiam się, jak najlepiej przedstawić powieść, którą chciałabym Wam dziś polecić przychodzi mi do głowy, iż jest to piękna, nostalgiczna, trochę smutna baśń (raczej dla dorosłych). Zimny, śnieżny grudzień sprzyja baśniom, więc jeżeli szukacie lektury na długie wieczory, z całego serca polecam “dwupak” Agnieszki Kuchmister Florentyna od kwiatów oraz Nadzieja od zwierząt.

Historia rozpoczyna się w 1918 roku w Sokołowie, gdzie pośród kwiatów na świat przychodzi dziewczynka obdarzona wyjątkowymi zdolnościami, choć staje się to jasne dopiero w trakcie jej dorastania.
Florentyna – bo takie imię nadaje jej mama Jodełka, od dzieciństwa ma w sobie coś niezwykłego – ogromną dociekliwość, wrażliwość, ale też mądrość, dlatego już od najmłodszych lat dziewczynka zadaje sobie pytanie “dlaczego ja w ogóle jestem?”, “jaki cel ma moje bycie w świecie”? Pytania, które zadaje sobie również wielu z nas…
Z czasem odpowiedź przyjdzie sama, gdy okaże się, iż Florentyna posiada niezwykłe zdolności, które okażą się mieć duży wpływ na jej życie, ale również pozostałych mieszkańców wioski.

florentyna-od-kwiatow-recenzja-ksiazki

Sokołów jest również bardzo istotną częścią powieści, można powiedzieć, jej osobnym bohaterem – pozornie mała i nudna wieś położona gdzieś między lasem a lasem, okazuje się utkana z tajemnic, dziwów, niczym oniryczny sen przeplatający się z prozą życia. Baśniowość przeplata się tu z codziennością, bolączkami mieszkańców, którzy pracują w polu, zbierają owoce latem i robią przetwory zimą. Piją, plotkują, chodzą do kościoła, kochają, jedzą, umierają… a wszystko to przedstawione na tle zmieniających się pór roku opisanych w tak barwny sposób, iż mamy wrażenie jakbyśmy biegali boso po Lisim Lesie z Florentyną lub spędzali zimowe wieczory w jej rodzinnym domu nad kubkiem parującej herbaty i blachą świeżo upieczonego ciasta.
Podczas powieści Florentyna prowadzi nas przez Sokołów, wybierając te mniej uczęszczane ścieżki, dzięki czemu poznajemy jego tajemnice, jednocześnie zbliżamy się do pozostałych jego mieszkańców – tajemniczego jasnowidza Jutrowoja, pulchnego sympatycznego księdza lubującego się w winie, Siemiła zakochanego w gwiazdach, oraz wielu innych.

Niektórzy mówią, że wszystko zaczyna się od czasu, inni powiadają, że czasu nie ma, że wymyślili go ludzie.
Ci pierwsi wsłuchują się w swoje ciała, nadają znaczenie rzeczom i zjawiskom uchwytnym.

Ci drudzy natomiast wypatrują znaków i podobieństw, wiedzą bowiem, że wszystko co jest, jest wieczne i wciąż się zapętla. Oni wiedzą, że tak naprawdę nic się nigdy nie kończy i nie zaczyna.

Czas jest kolejnym, ważnym bohaterem powieści. Jak gdyby płynął, a jednocześnie stał w miejscu. Ludzie odchodzą, zmierzamy się ze śmiertelnością materii, ale co z duszą?
Nie ma jasnej odpowiedzi, jednak są rożne możliwości, a to, w którą wierzymy zależy od nas. Mnie zachwyca, jak przenika się tu duchowość postrzegana z różnych perspektyw – religii, wierzeń ludowych, a nawet fizyki kwantowej. Brzmi to trochę jak próba upchnięcia “wszystkiego w jedno”, jednak czytając powieści Kuchmister wcale się tego nie odczuwa – wręcz przeciwnie – pokazuje, że są jedynie różne sposoby postrzegania, jednak każdy do tego samego- znalezienia odpowiedzi na pytania “jaki cel ma moje bycie w świecie” oraz “co się ze mną stanie gdy z tego świata odejdę?”
Gdy nadchodzi wojna, pytania o sens stają się szczególnie istotne, a wiara niezbędna do uporania się z historiami, które mieszkańcy Sokołowa przeżyli na własnej skórze. Choć wioska jest oddalona od centrum wydarzeń, nie omija jej całkowicie okrucieństwo wojny, zabiera im najbliższych, którzy, nawet gdy uda im się wrócić, nie są już tymi samymi ludźmi. Jak żyć zwyczajnie, gdy wszystko wokół takim być przestaje?

Florentyna od kwiatów oraz druga część Nadzieja od zwierząt od razu mnie w sobie rozkochały oniryzmem, pięknymi opisami zmieniających się pór roku, przedstawieniem świata jako tego, który w równym stopniu należy zarówno do nas, ludzi jak i do zwierząt. Jeśli bardziej się zagłębimy, odnajdziemy tam również wiele ważnych tematów, takich jak akceptacja zmian i śmierci, konsekwencje jakie niesie ze sobą wielka miłość, ale też duża empatia. Rozmyślania, co i ile warto poświęcić dla innych…

Powieści Agnieszki Kuchmistrz są niczym ciepły koc, który otula nas w długie, zimowe noce, w którym mamy ochotę się zanurzyć i przestajemy myśleć o czasie… jeśli czas istnieje. 🙂

Recenzja i zdjęcia: Kalina Pajor

Spodobał Ci się nasz artykuł o Florentynie od kwiatów? Zobacz nasze inne artykuły, również po angielsku i ukraińsku!

Przeczytaj również: Wisława Szymborska: polska Noblistka
Przeczytaj również: “Sanah śpiewa Poezyje” – czy utwory spełniły swoje zadanie?
Przeczytaj również: Maria Konopnicka – co warto wiedzieć o polskiej poetce?
Przeczytaj również: Albert Camus – życie i twórczość
Przeczytaj również: Simona Kossak – zaklinaczka zwierząt, miłośniczka przyrody

 


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>wyszukiwarce imprez<<<

1,5 procent na kulturę

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content