Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/12/Legenda-zerwanego-mostu.png
    [1] => 370
    [2] => 370
    [3] => 
)
        

Nad rozlewiskami Narwi, w malowniczej, choć naznaczonej tragiczną historią okolicy Kruszewa, wznoszą się jedynie nikłe pozostałości dawnej przeprawy – milczący świadkowie burzliwej przeszłości i mrocznej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie legendy. To, co pozostało, to nie tylko surowe, betonowe przyczółki, wżerające się w nadrzeczny krajobraz, ale przede wszystkim opowieść, która do dziś mrozi krew w żyłach mieszkańców okolicznych wiosek i skłania do refleksji nad siłami, których natura wymyka się ludzkiemu poznaniu. Mowa o „Zerwanym Moście”, miejscu owianym gęstą mgłą tajemnicy i diabelskim paktem, który miał zaważyć na jego losie.

Początek historii

Przenieśmy się myślami do początków XX wieku. Carska Rosja, rozciągająca swe imperium na rozległe tereny, snuje ambitne plany budowy strategicznej drogi, mającej połączyć dynamicznie rozwijający się Białystok z ważnym punktem strategicznym – Jeżewem. Na drodze do realizacji tego projektu staje jednak potężna i kapryśna Narew, ze swoimi rozlewiskami i trudnym, bagnistym terenem. Powstaje więc śmiała koncepcja wzniesienia monumentalnego mostu, który miałby pokonać tę naturalną przeszkodę. Prace budowlane, zmagając się z trudnymi warunkami gruntowymi, wloką się jednak niemiłosiernie, a morale robotników zaczynają słabnąć. Wtedy to, jak głosi miejscowa legenda, na placu budowy pojawia się tajemniczy nieznajomy – postać odziana w ciemne szaty, emanująca aurą niepokoju i władzy. Mówi się, że był to sam diabeł we własnej osobie, kuszący swymi obietnicami i perfidnymi propozycjami.

Historia o chciwości

Ów tajemniczy przybysz kusi zdesperowanych robotników obietnicą błyskawicznego ukończenia budowy mostu, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W zamian żąda jedynie drobnej – z pozoru – zapłaty: duszy pierwszego śmiałka, który odważy się przekroczyć nowo wzniesioną przeprawę. Znużeni długotrwałymi pracami i pragnący wreszcie ujrzeć efekt swojego wysiłku, zdesperowani budowniczowie, ulegając podszeptom diabła, przystają na ten piekielny układ, nie do końca zdając sobie sprawę z konsekwencji swojego czynu. Most, ku zdumieniu wszystkich, powstaje w mgnieniu oka, wyrastając nad Narwią niczym senny miraż. I tu pojawia się palący dylemat – kto ma zapłacić najwyższą cenę za ten diabelski kontrakt? Kto ma oddać swoją duszę w szpony szatana? Sprytni i zaradni mieszkańcy okolicznych wsi, kierując się instynktem samozachowawczym i pragnąc uniknąć oddania ludzkiej duszy na pastwę piekieł, wpadają na sprytny fortel. Zamiast człowieka, na próbne przejście po nowym moście wysyłają starego, schorowanego konia, którego życie i tak dobiegało kresu. Rozwścieczony podstępem diabeł, czując się oszukany i upokorzony, rzuca na most i całą okolicę straszliwą klątwę: każdy wzniesiony w tym miejscu most będzie stał jedynie jedenaście lat, po czym zostanie pochłonięty przez ogień wojny i zniszczenie.

Legenda a rzeczywistość?

I co najbardziej zadziwiające i mrożące krew w żyłach, klątwa zdaje się działać z przerażającą, niemalże chronometryczną precyzją. Pierwszy most, wzniesiony z mozołem w latach 1900-1904, zostaje doszczętnie zniszczony w 1915 roku podczas zawieruchy I wojny światowej, stając się ofiarą działań wojennych. Kolejny most, mozolnie odbudowany w 1928 roku, podzielił los swojego poprzednika w 1939 roku, wraz z tragicznym wybuchem II wojny światowej, ponownie obracając się w gruzy. Czy to jedynie seria nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, przypadkowych koincydencji historycznych? A może niezbity dowód na istnienie mrocznej, nadprzyrodzonej siły, która nieustannie czuwa nad tym przeklętym miejscem, egzekwując diabelski pakt zawarty przed laty?

Dodatkową ciekawostką, dodającą smaczku całej historii, jest fakt, że most nad Narwią miał imponującą długość – aż 365 metrów, co, jak niektórzy twierdzą, miało symbolizować liczbę dni w roku, a tym samym podkreślać jego powszechne znaczenie dla lokalnej społeczności. Wyobraźmy sobie tę potężną, drewnianą konstrukcję, wznoszącą się dumnie na wysokość 7,5 metra nad lustrem wody, majestatycznie dominującą nad okolicznym krajobrazem. Podobno chwiała się ona pod ciężarem przejeżdżających pojazdów do tego stopnia, że pasażerowie ówczesnych autobusów, ze strachu przed zawaleniem się konstrukcji, musieli wysiadać i pokonywać most pieszo, z drżeniem serca i modlitwą na ustach, błagając o bezpieczne dotarcie na drugi brzeg.

Zerwany most dzisiaj

Dziś po moście pozostały jedynie nieliczne fragmenty filarów, sterczące z wody niczym groźne ostrzeżenia, oraz zniszczone, betonowe przyczółki, stanowiące ciche i wymowne memento minionej przeszłości. Strach przed ciążącą nad tym miejscem klątwą i widmo kolejnej, potencjalnej wojny skutecznie odstraszają od podjęcia ponownej próby budowy mostu w tym samym miejscu. Władze lokalne, zdając sobie sprawę z historycznego i symbolicznego znaczenia tego miejsca, rozważają obecnie budowę jedynie symbolicznej kładki dla pieszych, być może licząc na to, że w ten sposób uda się „oszukać” diabła i obejść złowrogą przepowiednię, unikając powtórki tragicznych wydarzeń z przeszłości.

Kruszewo i jego „Zerwany Most” to miejsce, które do dziś intryguje, fascynuje i jednocześnie pobudza wyobraźnię, stając się żywym przykładem przenikania się historii i legend. To opowieść o ludzkiej chciwości, diabelskiej przebiegłości i tajemniczej, nieuchwytnej sile, która wciąż zdaje się unosić nad wodami Narwi, tkwiąc w pamięci lokalnej społeczności.

Czy odważycie się odwiedzić to naznaczone historią miejsce i na własnej skórze poczuć dreszcz emocji, jaki towarzyszy zetknięciu z legendą? Czy usłyszycie szepty przeszłości, niesione wiatrem znad Narwi, i poczujecie obecność sił, których nie potrafimy do końca wyjaśnić rozumem? Warto przekonać się samemu. Może to właśnie tam, w Kruszewie, ukryta jest odpowiedź na odwieczne pytanie, czy ludowe opowieści i legendy są zawsze tylko bajkami, czy też kryją w sobie ziarno prawdy, ukryte pod płaszczem fantazji?

Opracował: Tomasz Filipowicz

Artykuł powstał w ramach projektu “Podlasie tradycją i kulturą tętniące – Ludowe inspiracje. Podcasty i wywiady z przedstawicielami kultury ludowej i tradycyjnej na Podlasiu”. Projekt realizowany jest w ramach KPO. GRANTY 2024. A2.5.1: Program wspierania działalności podmiotów sektora kultury i przemysłów kreatywnych na rzecz stymulowania ich rozwoju. 

 

Przeczytaj również: Zygmunt Gloger i melodia przeszłości – echo Podlasia w pieśni ludowej
Przeczytaj również: Wyjście poza płeć w “Szalonej” J. I. Kraszewskiego
Przeczytaj również: Rahim – historia jednej z największych legend polskiego hip-hopu
Przeczytaj również:  Mentalność zwycięzcy – recenzja
Przeczytaj również:  Psychocybernetyka. Zasady kreatywnego życia
 Przeczytaj również:  Sami Tom 8 – Piękny i groźny oniryzm
Przeczytaj również: Jimek – historia, czyli co łączy Ranczo, Wisłocką i Sexify?

Nic dla Ciebie? Wybierz, co chcesz przeczytać!

recenzje książek
recenzje filmów
recenzje płyt
relacje ze spektakli teatralnych
artykuły o sztuce
recenzje komiksów
nowinki technologiczne

Ucz się z nami! Poczytaj o kulturze w obcym języku:

angielski
francuski
niemiecki
ukraiński

Sprawdź naszą ofertę wolontariatu – dołącz do naszej ekipy i buduj z nami Portal Proanima.pl!

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content