Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/08/1661755417983.jpg
    [1] => 375
    [2] => 500
    [3] => 
)
        

Zróżnicowane historie z przeszłości i teraźniejszości będące listem miłosnym do Bretanii – tak właśnie przedstawia się Collage Marty Cywińskiej. To książka, która ma swój urok i potrafi zaczarować czytelnika swoją formą i zdobyć serce treścią.

„Mam prośbę: zachowajcie wszystko w największej tajemnicy, nie mówcie o tym nikomu, nawet najbliższym, po przeczytaniu całości tekstu nie rozmawiajcie ani z nią, ani z nim, ani ze mną”

Tym cytatem rozpoczyna się książka. Pisząc o tym na łamach portalu trochę tę tajemnicę złamałam, ale mam nadzieję, że czytelnicy (oraz sama autorka) mi wybaczy. Collage jest zbiorem miniatur, pozornie nie łączących się ze sobą w ciągu przyczynowo-skutkowym. Raz czytamy o markizie z jedną drewnianą nogą żyjącym w XVII wieku, by potem przeskoczyć do narratorki oraz tajemniczego Adama-Bretończyka o szkockich korzeniach czy Sprzedawcy Wierszy. Dużo tam jest refleksji o Białymstoku i Bretanii, o porównaniu życia za granicą do życia w Polsce, o podejściu do Polaków za granicą. To, co wyróżnia tę powieść to zdecydowanie tytuły miniatur, przywodzące na myśl geometryczne obrazy.

collage
To zbiór miniatur opatrzonych różnymi refleksjami.

Zaletą takiej krótkiej formy jest to, że zdecydowanie szybko się czyta, co także jest zasługą stylu autorki. Marta Cywińska, która ma na koncie prozę, poezję oraz książki naukowe, w bardzo przemyślany sposób poprowadziła tę książkę, pozostawiając w niej także dodatek nadzwyczajny – poemat w języku francuskim. To zaledwie 130 stron, więc można książkę przeczytać w jeden wieczór.

„Za przyjaźń z poetą musimy płacić nieustanną czujnością. Musimy tak prowadzić rozmowę, by to on właśnie mógł nieustannie odczytywać ledwie powstałe wiersze (…) . Wasza znajomość oparta jest na tym, że to ty go słuchasz, ty – potakujesz, aż wreszcie w jego obecności przestajesz być istotą żywą, a zamieniasz się w mównicę.”

Czarny kwadrat na białym tle

Co można jeszcze powiedzieć o tej książce? To ciekawy przekrój krótkich historii napisanych lekkim i przystępnym językiem. Mimo że to nie jest poezja, jest tam zawarty poetycki sznyt. Według posłowia „Białystok tak samo jak Bretania jest miastem poetów”, z czym zdecydowanie można się zgodzić. Każdy, kto odwiedził choć raz Białystok czuje ten niesamowity klimat miasta i tenże klimat też jest oddany w tej powieści. Wierzymy, że Bretania jest magicznym miejscem który potrafi zaczarować czytelnika. Tak samo książeczka Marty Cywińskiej, ma w sobie coś, co potrafi zatrzymać go na dłużej i pomimo krótkiej lektury, pozostawia z uczuciem niedosytu.

Czy warto przeczytać Collage? Na pewno tak. Autorka biegle pisze po francusku i po polsku, więc to na pewno ciekawostka na literackiej półce. Lektura tej powieści jest doświadczeniem, które warto przeżyć na własnej skórze. Warto doświadczyć miłości do Bretanii i poetyckich uniesień zawartych w tej książeczce.

Lubisz czytać o książkach? Zobacz też nasze inne artykuły:

recenzja Przeczytaj również: TOP 10 polskich pisarek, które musisz znać!
recenzja Przeczytaj również: Szeptucha – na czym polega fenomen cyklu „Kwiat paproci”?
recenzja Przeczytaj również: Maja Lidia Kossakowska – królowa polskiej fantastyki
recenzja” Przeczytaj również: Imagine Dragons po raz trzeci w Polsce! – relacja z Open’er!


👉 Znajdź ciekawe wydarzenia w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Kampania promująca twórczość polskich pisarek

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content