W Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się wystawa pt. „Caravaggio i inni mistrzowie”. Wystawę można było podziwiać od 10 listopada 2021 r. do 13 lutego 2022 r.
Prezentuje ona obrazy nie tylko Caravaggia, lecz także innych malarzy XVI i XVII wieku, między innymi Lorenza Lotta i Giusepe de Ribery. Większość dzieł (wyjątkiem jest Narcyz przy źródle Caravaggia) pochodzi z kolekcji florenckiej Fundacji Roberta Longhiego (Longhi był jednym z pierwszych popularyzatorów Caravaggia).
Pierwsza sala wystawy, do której dochodzimy przez sale z polskim malarstwem nowożytnym, zaznajamia nas właśnie z biografią Longhiego oraz jego twórczością rysunkową. Druga sala prezentuje malarzy, którzy byli inspiracją dla Caravaggia. W następnej możemy podziwiać samego mistrza – na wprost wejścia wisi Chłopiec ugryziony przez jaszczurkę, obraz namalowany około 1596 roku. Przedstawia ona młodego mężczyznę, możliwe, że samego malarza. Na stole przed nim stoi wazon z kwiatami, a obok leży kilka owoców. Chłopiec sięga po nie i zostaje ugryziony przez jaszczurkę. Sportretowany chłopiec krzywi się i podciąga obolałą rękę do piersi. Właśnie krzyknął lub jęknął z bólu, a wyraz tych uczuć zastygł w jego twarzy ukazanej na obrazie. Rysy chłopca są delikatne, jak na wielu innych obrazach malarza – niegdyś taką formę przedstawiania postaci uważano za zniewieściałą. Według popularnej interpretacji, obraz jest alegorią zmysłów: ugryzienie to zmysł dotyku, wiśnie na stoliku to smak, odbicie w szklanym wazonie to wzrok, kwiaty to węch.
Następne sale prezentują następców Caravaggia. Możemy podziwiać w nich malarstwo barokowe, przede wszystkim o tematyce religijnej. Ich główną cechą charakterystyczną jest światłocień. Ciekawą salą, (szczególnie, jeśli wystawę będziemy zwiedzać z dziećmi), jest sala przedostatnia. Możemy tam znaleźć – na rozmieszczonych na ścianach planszach w kształcie jaszczurki – różne ciekawostki o technice malarskiej i życiu Caravaggia. Dowiadujemy się między innymi gdzie malarz się urodził, czy jak przebiegała jego kariera, a także o jego już niemalże legendarnej skłonności do awantur. Wyeksponowane są tam też miseczki z barwnikami i pędzle – odwiedzający mogą zobaczyć jak one wyglądały na przełomie XVI i XVII wieku. Znajdziemy tam też interaktywną grę dla dzieci i obejrzymy film o Chłopcu ugryzionym przez jaszczurkę i obrazie znajdującym się w ostatniej sali.
Owym obrazem jest caravaggiowski Narcyz…, który został wypożyczony z Palazzo Barberini. Dzieło powstawało w latach 1597-1599. Jego tematem jest mitologiczna historia Narcyza, młodzieńca, który zakochał się we własnym odbiciu. Na obrazie widzimy chłopca go, niemogącego oderwać wzroku od wody, w której widzi swoją twarz. Wyczuwamy niemalże jego fascynację i przeczuwamy tragedię, do której doprowadzi.
Aranżacja pomieszczenia te odczucia wzmaga. Podłoga sali jest specjalnie wyłożona tworzywem, dzięki któremu możemy dostrzec w niej swoje własne odbicie, kiedy spoczniemy na siedzisku, by podziwiać obraz.
Wystawa, trochę wbrew tytułowi, prezentuje więcej „innych mistrzów” niż Caravaggia, gdyż na wystawie są tylko dwa jego obrazy. Ci, którzy przyszli na nią ze względu na tego malarza, zawiodą się. Usatysfakcjonowani będą natomiast wielbiciele włoskiego malarstwa barokowego, które prezentuje się na wystawie w pełnej krasie: można zobaczyć charakterystyczne dla tego stylu gry światłocieniem, czy napięte, realistyczne ciała, a także przedstawione tematy biblijne w przeróżnych wariantach. Jest to niewątpliwa okazja do podziwiania ewolucji malarstwa jednej epoki i niebagatelnego wpływu, jaki wywarła na nią osobowość twórcza wielkiej miary, jaką był Caravaggio.
Caravaggio i inni mistrzowie
Arcydzieła z kolekcji Roberta Longhiego
Wystawa na Zamku Królewskim w Warszawie
10 listopada 2021 r.–13 lutego 2022 r.
Relacja: Aleksandra Zenowicz
Spodobała ci się relacja z wystawy “Caravaggio i inni mistrzowie”?
Przeczytaj również: Wystawa Slavs and Tatars. Wielokulturowość uszyta z wełny i ortalionu
Przeczytaj również: Targ mięsny – recenzja książki. Przestroga dla młodzieży?
Przeczytaj również: Młode lata starego Świntucha. Charles Bukowski “Z szynką raz” – recenzja.