Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2021/08/Barbara-Bielinska-Jaroszyk_Easy-Resize.com_.jpg
    [1] => 640
    [2] => 964
    [3] => 
)
        

Festiwal Integracja Ty i ja wkracza w pełnoletniość. Tegoroczna edycja festiwalu będzie już osiemnastą, koncentrującą osoby z niepełnosprawnościami i wrażliwych artystów, dla których ta idea jest bezcenna. XVIII edycja Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja odbędzie się w Koszalinie w terminie 7-11 września 2021.

Obrana przez nas droga jest słuszna – Barbara Bielińska-Jaroszyk

Jolanta Tokarczyk: W jakich okolicznościach narodził się Festiwal? Czyj był to pomysł i jak wspominają Państwo początki?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: Był rok 2002 – wraz z mężem Piotrem Jaroszykiem, jednym z pomysłodawców i wieloletnim dyrektorem koszalińskiego Festiwalu Młodzi i Film zastanawialiśmy się nad nowym, nietuzinkowym wydarzeniem filmowym, które byłoby potrzebne w tej samej mierze twórcom, jak i odbiorcom. Szukaliśmy obszarów do przemyśleń i inspiracji. Znaleźliśmy problematykę niepełnosprawności. Na początku sami przestraszyliśmy się naszego pomysłu. Były to bowiem czasy, gdzie niepełnosprawności towarzyszyła cisza a kinematografii – milczenie. Po wielu dyskusjach; przekonani o słuszności wyboru opracowaliśmy założenia merytoryczne Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja.

Nie wszyscy od razu „kupili” nasz pomysł. Odbijaliśmy się od drzwi do drzwi, ale trafiliśmy na Mariana Jagiełłkę – prezesa jednego ze stowarzyszeń działających na rzecz osób z niepełnosprawnością – to on pierwszy nam zaufał i był organizatorem Festiwalu przez dwa lata w Kołobrzegu.

W trakcie pierwszej edycji odszedł mój mąż, byłam zdruzgotana. Jednak pomyślałam, że Piotra życzeniem byłaby kontynuacja Festiwalu. Przeniosłam go do Koszalina, gdzie mieszkałam i mieszkam do dzisiaj. Tu znalazłam przychylność włodarzy naszego miasta. Dzisiaj poza Koszalinem Festiwal organizowany jest w około 40 miastach Polski, a blisko 20 kin studyjnych oddało swoje ekrany filmom o problematyce niepełnosprawności. W tzw. międzyczasie 6-krotnie prezentowaliśmy Festiwal w Parlamencie Europejskim w Brukseli.

Na swojej drodze spotkałam utalentowanych wrażliwców, którzy organizują ze mną to wyjątkowe wydarzenie filmowe już od lat 17. To moi współpracownicy i przyjaciele z Koszalińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, działającego nieprzerwanie na rzecz kultury od 1965 roku.

Fot. arch. festiwalowe

Co było najtrudniejsze podczas startu imprezy albo w toku jego działalności?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: Najtrudniej było zdobyć taki materiał filmowy, który zainspirowałby filmowców do aktywności, a jednocześnie zainteresował widza z niepełnosprawnością. Chcieliśmy zadowolić odbiorcę, który szuka kina ambitnego i wartościowego. Udało się i w roku 2016 – Polski Instytut Sztuki Filmowej uznał nasz Festiwal Krajowym Wydarzeniem Filmowym i na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni z rąk Andrzeja Seweryna otrzymaliśmy wyjątkowo dla nas cenną  statuetkę.

Jakie były najważniejsze elementy, kamienie milowe, które zdecydowały o dalszym charakterze Festiwalu?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: Idea naszego Festiwalu to tak potrzebna, bezterminowa integracja. Film poprzez swoją uniwersalność, stał się narzędziem łączącym zróżnicowane środowiska. Rozpoczęliśmy dialog społeczny wykorzystując talent twórców filmowych. Zaczęto produkować coraz więcej atrakcyjnych i ciekawych obrazów filmowych, których bohaterami są osoby z niepełnosprawnością. Doszliśmy do wniosku, że obrana przez nas droga jest słuszna. Ruszyliśmy do szkół, uczelni, ośrodków kultury i kin z ofertą niekomercyjną, ale prawdziwą, bo opartą o losy ludzkie, które raz rozśmieszają, a raz prowokują do łez.

Taki format Festiwalu ukształtowaliśmy między innymi dzięki zainteresowaniu profesjonalistów, filmowców takiej klasy, jak: Andrzej Fidyk, Wojciech Malajkat, Marcin Koszałka, Magda Łazarkiewicz, Bodo Kox, Łukasz Maciejewski, Jadwiga Jankowska-Cieślak, to tylko część jurorów, którzy przecierają nam nasze szlaki w środowiskach filmowych i opiniotwórczych. Ich pobyt i opinie o Festiwalu podnoszą prestiż i znaczenie imprezy oraz ugruntowują nasze przekonanie, że jesteśmy na właściwej drodze, upowszechniając kino niekomercyjne na wysokim poziomie artystycznym, którego twórcami są  wrażliwcy.

Fot. arch. festiwalowe

W jakich okolicznościach stawialiście na rozwój? Czy zdecydowały o tym jakieś wydarzenia, które wpłynęły np. na wzbogacenie o dodatkową sekcję?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: Budując tego typu wydarzenie musimy starać się o odpowiedni koloryt i atrakcyjność. Ambicją naszą jest docierać do jak najszerszego grona odbiorców, tak więc: rokrocznie Festiwal poświęcony jest innej problematyce. Raz jest to macierzyństwo osób z niepełnosprawnością, raz podróżowanie, a innym razem mówiliśmy o seksualności. Takie zróżnicowanie tematyki imprez towarzyszących pozwala na skuteczne poszerzanie grona odbiorców. Podczas spotkań ożywione dyskusje wprowadzają do Festiwalu niezwykły klimat i atmosferę. Wśród widzów spotykamy osoby, które szukają w życiu ukierunkowania i inspiracji. Krótko mówiąc – wzoru do naśladowania. Ruszyliśmy zatem do szkół, w których organizujemy spotkania z paraolimpijczykami, dobierając takich bohaterów, by ich opowieści były ciekawe i inspirujące. Oczywiście wszędzie towarzyszy film o odpowiedniej tematyce.

Podobne spotkania organizujemy w Zakładach Karnych, w których upowszechniamy film za sprawą „Małych Festiwali Ty i Ja”. Tam też odbywają się spotkania z naszymi niepełnosprawnymi gośćmi.

Obserwując zainteresowanie coraz to nowych placówek powiększamy liczbę filmów, które trafiają na wiele ekranów, nie tylko kinowych.

Fot. arch. festiwalowe

Jakie są najważniejsze etapy związane z organizacją festiwalu?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: Festiwal nie posiada stałego dofinansowania. Przystępujemy każdego roku do konkursów dotacyjnych składając wnioski, które albo przekonają komisje konkursowe, albo nie znajdują aprobaty. Tak więc kończy się jedna edycja, a my przystępujemy do pisania wniosków na następną edycję. Często bywa tak, że jedną ręką piszemy sprawozdania, a drugą wnioski o dotacje. Podnieśliśmy sobie poprzeczkę, ponieważ każda edycja jest inna, poświęcona odrębnym zagadnieniom. To tak, jakbyśmy każdego roku organizowali nowy Festiwal, a przypomnę, że odbywa się to już po raz 18-ty.

Najgorsza jest niepewność, czy i w jakim zakresie uzyskamy dofinansowanie. To determinuje nasze wszystkie działania.

Sukcesem każdego Festiwalu jest program, zapraszani goście i widownia. W jaki sposób dbacie o te trzy elementy?

Barbara Bielińska-Jaroszyk: W związku z tym, że specyfika naszego Festiwalu to szalenie delikatna widownia, dbamy przede wszystkim o jakość. Jakość w doborze filmów jak i poziomie dedykowanych odbiorcom imprez towarzyszących. Ta dbałość o różnorodność i jakość sprawia, że nasza widownia powiększa się z roku na rok. Wyraźnie to widać po ilości organizatorów „Małych Festiwali Ty i Ja” w Polsce.

Wywiad: Jolanta Tokarczyk – dziennikarka filmowa, związana z prasą branżową (m.in. magazynem „Film&Tv Kamera”) i lifestylową. Prowadzi portal Filmowe Centrum Festiwalowe. Pasjami ogląda polskie filmy i uczestniczy w festiwalach. Od lat nieustannie zachwycona sylwetką aktorską Zbigniewa Cybulskiego.

Spodobał Ci się nasz artykuł?

🟧 Przeczytaj również: Grand OFF – Najlepsze, niezależne, krótkie filmy świata – rozmowa z Małgorzatą Koziarską
🟧 Przeczytaj również: “W teatrze interesuje nas różnorodność” – z Justyną Sobczyk rozmawia Jolanta Tokarczyk
🟧 Przeczytaj również: Jonathan Larson – niedoceniony za życia geniusz

👉 Znajdź ciekawe wydarzenia kulturalne w naszej >>> wyszukiwarce imprez <<<

Udostępnij:


2025 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content