Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2021/07/Vivaldi-1.jpg
    [1] => 640
    [2] => 640
    [3] => 
)
        

Jego “Cztery Pory Roku” znają wszyscy, niezależnie od tego, czy są melomanami, czy nie; W swoim środowisku miał opinię człowieka trudnego, próżnego i łasego na komplementy; Nie potrafił przyjmować krytyki, a Igor Strawiński ponad dwieście lat po jego śmierci zasłynął stwierdzeniem, że Antonio Vivaldi napisał czterysta razy ten sam koncert. Pozbawiony powołania duchowny, przez trzydzieści pięć lat związany z żeńskim sierocińcem Ospedale della Pieta, gdzie czas zajmowały mu przede wszystkim wybitnie utalentowane uczennice. Wirtuoz skrzypiec, ulubieniec na dworze księcia Filipa. Jaki był naprawdę ten niejednoznaczny twórca o nieprzeciętnej wyobraźni muzycznej, uważany swego czasu za zaledwie przeciętnego kompozytora swojej ery? Odpowiedź nie jest wcale tak jednoznaczna, jak mogłoby się wydawać.

Urodzony w Wenecji, jako syn rozmiłowanego w dźwiękach skrzypiec cyrulika, w młodości prawdopodobnie nie przejawiał wybitnych muzycznych talentów – pierwszy odnotowany w historii występ dał dopiero mając osiemnaście lat. Z zapisów widniejących w księgach parafialnych można wywnioskować, że we wczesnej młodości musiał poważnie chorować – chrzczono go w okolicznościach “in casa pericoli di morte”: w niebezpieczeństwie śmierci. Powodem prawdopodobnie była astma, która dręczyła artystę do końca życia – być może nawet była przyczyną jego przedwczesnego zgonu.

Antonio Vivaldi, Concert no. 8 Op. 3 Lestro Armonico

Pierwsze nauki gry na instrumentach pobierał właśnie u ojca. Prawdopodobnie dlatego, że dość długo nie wykazywał się żadnymi mistrzowskimi umiejętnościami, zapadła decyzja, aby wykształcić chłopaka na księdza – i tak w roku 1703 młody Vivaldi przyjął ostatnie święcenia kapłańskie. Niemalże od razu skierowano go do pracy w sierocińcu, w którym pozostał w charakterze opiekuna sierot przez następne przeszło trzydzieści lat. Plotka głosi, że podobno bardziej niż kuratela nad pensjonariuszami, interesowała go praca z wybitnie uzdolnionymi wokalnie młodymi dziewczętami, dla których Antonio, zwany już wtedy “rudym księdzem” przez swój miedziany kolor włosów, wyjątkowo chętnie komponował swoje pierwsze utwory. Faktem jednak jest, że oprawa nabożeństw przygotowywanych przez wychowanków placówki musiała być naprawdę niezwykła – zapisy z epoki jednoznacznie świadczą o tym, że chętnie uczęszczali na nie nie tylko weneccy możni, ale i zagraniczni turyści.

Antonio Vivaldi, L’ estro armonico Op.3 Concerto No.10 in B minor for 4 violins, RV 580 Ospedale della Pietà, Akademia Filmu i Telewizji

Już po dwóch latach pracy w Ospedale della Pieta ukazał się pierwszy zbiór sonat jego autorstwa, cztery lata później zaś – seria skrzypcowych sonat. Cieszyły się one dużym powodzeniem; uskrzydlony sukcesem kompozytor w 1711 roku stworzył jeszcze cykl koncertów, które dziś znane są jako L’Estro Armonico. Po dwóch latach, po kolejnym udanym projekcie, operze Ottone in villa, rozpoczął się nowy rozdział w życiu Vivaldiego, który można byłoby zatytułować “spektakularna kariera”.

Antonio Vivaldi, Ottone in Villa

W 1720 roku, podczas pobytu w Mantui, udało mu się zostać nadwornym kapelmistrzem księcia Filipa; gdy po dziesięciu latach pracy na dworze wrócił do Wenecji, upowszechnił swoje bodaj najsłynniejsze dzieło – cykl czterech koncertów smyczkowych, nazywany dziś Cztery pory roku, pochodzący ze zbioru “spór między harmonią o wyobraźnią”. Powstałe jeszcze w Mantui dzieło jest jednak zadedykowane czeskiemu hrabiemu Wenzlowi von Morzin, mecenasowi kompozytora.

Antonio Vivaldi, Cztery Pory Roku: Wiosna, wykonanie: Alana Youssefian & Voices of Music

Dobra passa artysty doprowadziła do licznych podróży – dzięki swoim utworom miał możliwość koncertowania nie tylko w rodzinnej Wenecji, ale i Rzymie, Pradze i Wiedniu, choć jego utworów chętnie słuchano także we Francji, czy Dreźnie, a jego dzieła miały opracowywać takie sławy, jak Johann David Heinchen, Gottfried Heinrich Stölzel czy nawet Jan Sebastian Bach. Można powiedzieć, że sława i dobre warunki życia rozpieściły kompozytora aż nadto – do tego stopnia, że kiedy mając pięćdziesiąt jeden lat nie uzyskał satysfakcjonującej go oferty finansowej za swoje realizacje, postanowił, że Op. 11 i 12 będą jego ostatnimi publikacjami.

Antonio Vivaldi, 6 koncertów na skrzypce, Op. 11, wykonanie: Salvatore Accardo

Nie zrezygnował jednak z podróży – osiadł w Wiedniu, gdzie miał sprzedawać swoje koncerty na sztuki. Tam też zmarł w 1741 roku – schorowany, zgorzkniały i osamotniony. Po śmierci przez wiele lat znany był głównie jako postać anegdotyczna – wedle krążącej na jego temat opowieści, potrafił przerwać odprawianie mszy, żeby pobiec do zakrystii i zapisać temat muzyczny, który właśnie wymyślił. Ponownie odkryto jego twórczość dopiero na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku – i tak, nieprzerwanie, aż do dzisiaj, cieszy się ona niezwykłym uznaniem.

Antonio Vivaldi, Cztery Pory Roku: Zima, wykonanie: Cynthia Freivogel & Voices of Music

Twórczość Vivaldiego cechuje się przede wszystkim niesamowitym umiłowaniem wirtuozerii, jaką można osiągnąć, grając na skrzypcach. Prawie połowa z jego koncertów jest dedykowana właśnie temu instrumentowi, na którym mistrz uwielbiał popisywać się przed oniemiałą publicznością. Zasłynął trzyczęściową budową formy, której najbardziej charakterystyczną częścią jest wyważony, wolny środek. Cztery pory roku to zdecydowanie nie tylko najważniejsze dzieło autora, ale i przełom w kontekście muzyki epokowej per se, ze względu na technikę wykonawczą oraz sposób opracowania treści muzycznej; w oryginalnym zapisie każdy z koncertów poprzedzony jest sonetem, którego autorstwo przypisuje się samemu artyście.

Antonio Vivaldi, Cztery Pory Roku: Jesień, wykonanie: Julia Fischer

Jego dzieła do dziś są chętnie wykonywane i wykorzystywane w filmach – ostatnimi czasy popularność zyskała ponownie część druga Czterech pór roku, Lato, za sprawą filmu Portret kobiety w ogniu (reż. Céline Sciamma). Niezwykle ekspresyjna kompozycja porusza w zestawieniu z tragiczną historią postaci – a ich losy toczą się w 1760 roku, dzięki czemu wykorzystanie kompozycji zyskuje na autentyczności. Antonio Vivaldi pomimo upływu lat nie przestaje inspirować, a jego kompozycje to po dziś dzień chluba prawie wszystkich europejskich instytucji muzycznych.

Antonio Vivaldi, Cztery Pory Roku: Lato, wykonanie: Mari Samuelsen

Tekst: Joanna Kwapień

Piotr Czajkowski

🟧 Przeczytaj: Na czym polega fenonem Piotra Czajkowskiego?
🟧 Przeczytaj: Taco Hemingway – wszystko, czego o nim nie wiesz!
🟧 Przeczytaj: Paderewski jakiego nie znacie!

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content