Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/06/Wywiad-z-Patrykiem-Oldziejewskim.png
    [1] => 500
    [2] => 250
    [3] => 
)
        

Patryk Ołdziejewski jest aktorem z niebywałą charyzmą oraz wrażliwością muzyczną. Jest to niewątpliwie jeden z najbardziej obiecujących młodych talentów w naszym regionie. W grudniu 2021 r. można było go zobaczyć w monodramie „Szukam przyjaciela”, który okazał się być mocno aktualny, zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń za naszymi wschodnimi granicami. Patryk odważył się zadać niewygodne pytania publiczności, a przy okazji poruszyć ważne zagadnienia dotyczące naszej rzeczywistości. Na naszym portalu prezentujemy niezwykłą rozmowę, którą nasza dziennikarka, Magdalena Gosk, przeprowadziła z Patrykiem:

Magdalena Gosk: Na początek powiedz mi kilka słów o sobie, by móc przybliżyć Twoją postać czytelnikom portalu proanima.pl.

Patryk Ołdziejewski: Jestem aktorem Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Jestem też absolwentem Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Filii w Białymstoku, na wydziale Sztuki Lalkarskiej. Od 11 lat jestem białostoczaninem. Urodziłem się w Trzebnicy, a całe moje młodzieńcze lata spędziłem w Obornikach Śląskich. Do liceum uczęszczałem we Wrocławiu, gdzie zaczęła się moja przygoda z teatrem – byłem w klasie o profilu teatralnym. To tam narodziła się pasja do aktorstwa. Po maturze po rocznej przerwie i przygotowaniach dostałem się do Akademii Teatralnej.

Magdalena: Skąd wzięła się koncepcja „Aktora na wynos”?

Patryk: Od kilku lat jestem zakumplowany z Krzysztofem Puławskim. Razem rozmyślaliśmy na temat jakichś wspólnych inicjatyw, których moglibyśmy się podjąć. Wcześniej używałem jego „Martwiątek” – pięknych tekstów poetyckich, do których dopisywałem melodie. Namawiałem go, żeby napisał pełnowymiarowy dramat i w ten sposób powstał tekst „Szukam przyjaciela”. Zastanawialiśmy się jak to można by zrealizować – wspólnie wpadliśmy na pomysł, by złożyć wniosek o stypendium artystyczne do Prezydenta Miasta Białegostoku z projektu „Młodzi twórcy”. Otrzymałem to stypendium już drugi raz – wcześniej był „(HashTak) Witkacy”, a teraz „Aktor na wynos”. Było to już w okresie pandemii – pomyśleliśmy, że spektakl w formie „na wynos” będzie doskonałą okazją na spotkanie się z widzem, który przez pandemie miał utrudniony kontakt z teatrem. Aktora na wynos można zaprosić, jeśli jest takie życzenie, by zetknąć się z kawałkiem sztuki.

Patryk Ołdziejewski

Magdalena: Opisujesz „Szukam przyjaciela” jako „Opowieść o współczesnym Małym Księciu”. Czy odnajdujesz jakieś własne cechy w odgrywanej przez siebie postaci?

Patryk: Zdecydowanie tak. Gdybym nie widział swoich własnych cech i wad w tym, co robię, to na pewno bym nie grał w teatrze. Jeśli chcę z kimś rozmawiać „prawdziwie”, to muszę poznać sam siebie. „Szukam przyjaciela” to w pewien sposób próba teatru wtrącającego się w rzeczywistość. Cała ta przygoda jest starciem z własnymi problemami, radościami i refleksją na temat kondycji relacji międzyludzkich.

Magdalena: Co ci się podoba w Ignacym – głównym bohaterze monodramu?

Patryk: To jest trudne pytanie. Jest to osobisty monodram. Spektakl rozpoczyna się słowami: „Dzień dobry, nazywam się Ignacy”, ta kwestia trochę odkleja to, że jestem Patrykiem Ołdziejewskim. Oczywiście wszystko z czym boryka się Ignacy utożsamiam z samym sobą. Teatr powinien wyolbrzymiać pewne cechy bądź wady. Powiem więcej: teatr musi dotknąć widza. Ignacy jest bardzo odważny, nawet bym powiedział, że jest bardziej odważny niż Patryk Ołdziejewski (śmiech). W jego dążeniu do swojego celu idzie dosłownie po trupach. Ja bym nie chciał iść aż po takich trupach – figura sąsiada widoczna w monodramie jest jakby metaforą tego, co się dzieje na świecie.

Patryk Ołdziejewski

Magdalena: W spektaklu zaciekawiło mnie to, jak bardzo jest on zintegrowany z publicznością. Czy stanowiło to dla ciebie wyzwanie?

Patryk: Każdy spektakl jest wyzwaniem. To od ciebie zależy czy widownia ci zaufa, czy też nie. Nigdy nie przewidzisz czy integracja z widownią będzie miała miejsce. Podczas naszego spotkania dało się zaobserwować, że ludzie różnie reagują. Po zagranym spektaklu często rozmawiam o tym z widownią i pytam, jak się czują, czy zaufali tej danej sytuacji, czy czują się niekomfortowo i na szczęście w większości przypadków odpowiadają, że było im dobrze. W dzisiejszym teatrze widz nie może być pomijany. On pragnie angażować się w dialog, który odbywa się między aktorem, a widownią. To jest nic innego jak współodczuwanie.

Magdalena: Co było Twoim największym wyzwaniem scenicznym w karierze?

Patryk: Nie wiem, co to jest kariera, wiem, że to, co robię jest ciężką pracą, ale jest moją pasją. Nie mam zamiaru myśleć o tym w ten sposób – „kariera” jest za blisko słowa „kara” (śmiech). Myślę, że to raczej jest ciężka praca współgrająca z pasją. Jestem młodym człowiekiem, który stosunkowo niedawno skończył szkołę teatralną. Każdy dzień, każdy zagrany spektakl, każda próba jest lekcją rzemiosła.
Zawsze powtarzam, że jeśli poznam aktora, który powie mi, iż ten zawód nie jest ciężką pracą, wówczas uścisnę mu dłoń i pogratuluję. Myślę, że trochę też na tym zawód nasz polega, ale tak jest chyba z każdym zawodem. Nie ma zawodu, który jest łatwy, lekki i przyjemny. W przypadku aktorstwa jeśli nie będę kochał tego co robię wówczas będę okłamywał siebie a przede wszystkim widza, który pragnie mnie wysłuchać.

Magdalena: Jakie są Twoje najbliższe plany artystyczne?

Patryk: Te o których mogę powiedzieć śmiało, to oczywiście praca w Teatrze Dramatycznym i nowe premiery, które dyrektor proponuje nam i widowni. Zachęcam do śledzenia poczynań naszego teatru i interesowania się naszym repertuarem. Poza tym razem ze Spider Demon Massacre szykujemy kolejny projekt. Tym razem przygotowujemy 333 urodziny Jana Klemensa Branickiego. To będzie spektakl plenerowy, spory spektakl realizowany razem z muzeum Alfonsa Karnego – to będzie duże przedsięwzięcie mające premierę w połowie czerwca. A co będzie dalej, po drodze? Zapraszam do śledzenia mojego konta na Facebooku oraz Instagramie – staram się wrzucać bieżące informację o tym co aktualnie wyprawiam.

Magdalena: Dziękuję za rozmowę 🙂

Wywiad: Magdalena Gosk
Zdjęcia: Paweł Żuk / Pracownia Teatralna Justyna Godlewska i Przyjaciele
(monodram “Szukam przyjaciela”)

Magdalena Gosk – Absolwentka filologii polskiej, copywriter, a także początkujący redaktor. Interesuje się mitologią, a także filmami animowanymi. W wolnych chwilach zajmuje się art journalingiem i odkrywa kulturę Dalekiego Wschodu. Słucha wielu gatunków muzycznych – jest otwarta na muzykę z różnych krajów świata oraz epok.

Spodobała ci się nasz wywiad z Patrykiem Ołdziejewskim? Zobacz też nasze inne artykuły:

recenzja Przeczytaj również: Spektakl “Szukam przyjaciela”
recenzja Przeczytaj również: GCH+ – recenzja płyty “Timelapse”
recenzja Przeczytaj również: Maja Lidia Kossakowska – królowa polskiej fantastyki
recenzja” Przeczytaj również: Zobacz mural z Branickim w Białymstoku – opinie i koncepcja

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content