Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2022/03/niosacy-swiatlo-1.jpg
    [1] => 640
    [2] => 427
    [3] => 
)
        

Jedno z najlepszych dzieł literatury grozy 2021 roku – tak wielu czytelników opisuje najnowszą książkę znanej pisarki. Obecnie „Niosący Światło” figuruje na liście pozycji aspirujących do uzyskania nominacji Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla. Internetowy magazyn BADLOOPUS wyróżnił książkę w podsumowaniu wydawniczym ubiegłego roku. Czytelnicy portalu ProAnima.pl także mieli okazję zapoznać się z twórczością Magdaleny Kałużyńskiej, czytając artykuł pt. „TOP 7 polskich pisarzy grozy, których musisz znać!”.

Statystyki i pozytywne opinie wyraźnie wskazują, że po ubiegłorocznej premierze Niosącego Światło (Wydawnictwo Oficynka) autorka zyskała rzesze nowych fanów oraz kolejną falę rozgłosu. Warto przyjrzeć się tej książce bliżej i przeanalizować wszystkie elementy, które nie przestają robić wrażenia na kolejnych czytelnikach.

Struktura książki

Niosący Światło nie może być określony jako typowe dzieło kategorii grozy. W rzeczywistości jest on zbiorem opowiadań, z których każde utrzymane jest w klimacie slashera. Cała książka liczy 535 stron i składa się przede wszystkim z tekstów, które czytelnicy mieli już okazję przeczytać na łamach prasy lub w innych źródłach. Kompilacja tych utworów stworzyła możliwość zapoznania się z opowieściami Magdaleny Kałużyńskiej zebranymi w jeden obszerny tom. Taka forma sprzyja bliższemu zaznajomieniu się z publikowaną przez ostatnie lata twórczością pisarki.

Tytuł zbioru opowiadań z pewnością nie jest przypadkowy. Osoby interesujące się sferą demonologii prawdopodobnie w mgnieniu oka go rozszyfrowały. “Niosący Światło” to dosłowne tłumaczenie imienia wywodzącego się z języka łacińskiego: lucem (światło) + ferre (nieść). Lucyfer. Każdy doskonale wie, kogo autorka miała na myśli. Takie rozwiązanie wydaje się nietypowe, zaskakujące i jednocześnie intrygujące. Twórcy filmów i książek grozy przeważnie stosują tytuły opisowe, często niewnoszące wiele do odbioru fabuły. Tym razem jednak książka prezentuje bezkompromisowy tytuł, niepozorny, a jednak posiadający drugie dno. Taka decyzja robi wrażenie.

Ma on także ścisły związek z fabułą. Niosący Światło stanowi jednocześnie tytuł pierwszego z opowiadań. Ze względu na takie wyróżnienie warto zatrzymać się przy nim na dłużej.

Opowiadanie tytułowe

Pierwsza historia udowadnia, że nic nigdy nie jest takie, jakie się wydaje. Na pierwszym planie akcja skupia się na dwóch osobach: kobieta i mężczyzna spotykają się na randce w ciemno. Brzmi beztrosko, klasycznie. Jednak szybko okazuje się, że rzeczywistość prezentuje się o wiele bardziej mrocznie… po obu stronach. Mężczyzna nie ma wobec swojej towarzyszki dobrych zamiarów. Nie zależy mu na znalezieniu partnerki, na poznaniu się i budowaniu relacji, ani nawet na… niezobowiązującym wspólnym spotkaniu. Otóż jego prawdziwa tożsamość skrywa przerażające, sadystyczne żądze, które pragnie on zaspokoić dzięki swojej ofierze. Sylwetka mężczyzny znana jest wśród członków lokalnej społeczności. Całe miasto nieustannie ma się na baczności z powodu serii brutalnych zabójstw, których sprawcą jest oczywiście nieuchwytny bohater.

Mężczyzna bezdyskusyjnie jest postacią budzącą lęk; o mrocznym psychologicznym zarysie. Jednak, czytając opowiadanie, dostajemy na tacy całą jego przeszłość, każdy motyw i każdą myśl. Właśnie ten aspekt sprawia, że ciekawość czytelnika kierowana jest na profil tajemniczej kobiety, o której aż do ostatniej strony nie podane zostały żadne konkretne informacje. Nie wiadomo kim jest, co robi, jaki ma cel, ani co planuje. Zostaje przedstawiona jako kolejna potencjalna ofiara seryjnego mordercy… ale czy na pewno tak jest?

Czytelnik obserwuje działanie kobiety. Już po lekturze kilku pierwszych stron widzi, że ma ona związek z tytułowym „Niosącym Światło”. Odprawia ona rytuał, który świadczy o jej uwielbieniu, ufności wobec „wybawiciela”, którym prawdopodobnie jest właśnie znany całej ludzkości Lucyfer. Wysłuchuje on jej próśb i obdarza nadprzyrodzonymi zdolnościami, które kobieta pragnie wykorzystać podczas konfrontacji ze swoim towarzyszem…

Elementy występujące w fabule wskazują na to, że postać przedstawiona na okładce książki może być utożsamiona z bohaterką opowiadania. Tezę potwierdza również zamieszczona tam sentencja „Czy takie jest twoje życzenie?”, którą kobieta stosuje jako swoistą mantrę. Oczywiście są to jedynie spekulacje, ponieważ wątek tej postaci pozostaje niewyjaśniony i otwarty, a każdy czytelnik może go interpretować na swój własny sposób. Pewnie właśnie dlatego jest on tak fascynujący.

„Niosący Światło” – warstwa merytoryczna

Opowiadanie zdecydowanie trzyma w napięciu. Język i stylizacja są przyjemne w odbiorze i sprawiają, że tekst płynie niemal samoistnie. Przedstawione myśli i dialogi wybrzmiewają naturalnie, przez co sprawiają wrażenie realistycznych, prawdziwych.

Historia bez dwóch zdań kwalifikuje się do kategorii slashera, jednakże miłą niespodzianką jest skupienie się na warstwie fabularnej; zadbanie o to, aby wszystkie wydarzenia łączyły się we wspólną całość. Wiele tego typu dzieł opiera się jedynie na warstwie brutalności i wszechobecnego mroku. Natomiast Niosący Światło zachowuje konsekwencję i logikę wydarzeń, ciekawiąc czytelnika oraz oferując mu wywołujący dreszcze klimat. Opowieść nie sprawia wrażenia przesyconej, a naturalnej; takiej, która samodzielnie toczy się w określonym, zaplanowanym kierunku.

Czytelnik znajduje też tutaj warstwę kryminalną. Wydarzenia przedstawiane są także z punktu widzenia policji, która nieustannie usiłuje złapać słynnego psychopatę. Można jednak się zaskoczyć, dostrzegając, w jaki sposób autorka wykorzystała ten wątek. Dialogi między policjantami są momentami rozładowującymi napięcie spowodowane wartką akcją. Autorka wplotła w prowadzone rozmowy dużą dozę humoru, który nie będzie w stanie nikomu umknąć.

Kolejne opowiadania

Każda kolejna historia opiera się na innych motywach, zawiera domieszkę nowego klimatu. W ten sposób czytelnik przenosi się do świata mikropowieści Indywidualna rzeczywistość, która składa się z trzech części: Katharsis, Schizofrenia oraz Droga wyjścia. Ta pozycja wypełniona jest tematyką onirycznego fantasy; porusza kwestię podróży między światami i wymiarami. Jedną z przedstawionych tam sylwetek jest mityczna bestia, zwana Praojcem. Pierwszy z tekstów opublikowano w magazynie „Science Fiction Fantasy&Horror”.

Następna historia jest dziełem szczególnym, ponieważ to właśnie ono stanowiło debiut pisarki w 2005 roku. Wtedy ukazała się Alda – opowiadanie o dziewczynie wykazującej nadprzyrodzone zdolności. Ono również zostało upublicznione na łamach „Science Fiction Fantasy&Horror”. Zbiór Niosący Światło zawiera również kontynuację owej historii. Tym razem w opowiadaniu czytelnik śledzi nieustanne zwroty akcji i szybkie tempo wydarzeń. Autorka wplotła do fabuły także elementy erotyki.

Pozostałe opowiadania są jednoczęściowe. Wśród nich widnieje Lukrecja oraz RPG, znane ze stron dwumiesięcznika fantastyczno-kryminalnego „Qfant”. RPG razem z Die Hard znalazło również swoje miejsce w antologii Zombiefilia – pierwszym polskim zbiorze opowiadań poświęconym tematyce zombie. W internetowym czasopiśmie „Fahrenheit” swoje miejsce miał także tekst Wizyta. Czytelnicy będą również mieli okazję zapoznania się z opowiadaniem INRI, które stanowiło część antologii Demonicon. Historia ta uzyskała nominację do Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Grabińskiego. Oprócz wyżej wymienionych pozycji, Niosący Światło prezentuje także Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć i Tradycja rodzinna.

Magdalena Kałużyńska

Magdalena Kałużyńska od najmłodszych lat interesowała się tematyką grozy. W wywiadzie dla portalu „Zbrodnia w Bibliotece” przyznała, że już jako dziewczynka uwielbiała snuć mroczne opowieści. Szybko narodziła się jej miłość do wywołujących dreszcze filmów oraz literatury. Jej pierwszą inspiracją było Lśnienie Stephena Kinga.

Nic dziwnego, że książki wydawane przez autorkę wywołują tak duży zachwyt u czytelników. Za fascynującą treścią stoją lata doświadczenia obcowania z tematyką grozy. Warsztat pisarski Magdaleny Kałużyńskiej również stawia jej książki na wysokim poziomie i sprawia, że czytelnik samoistnie przyswaja kolejne partie tekstu. Z pewnością, gdy już raz ktoś doświadczy mrocznej literatury oferowanej przez pisarkę, będzie chciał tylko więcej.

Niosący Światło – opowiadania:

  • Niosący Światło
  • Indywidualna rzeczywistość. Katharsis
  • Indywidualna rzeczywistość. Schizofrenia
  • Indywidualna rzeczywistość. Droga wyjścia
  • Alda I
  • Alda II
  • Cukierek albo psikus, psikus albo śmierć
  • Lukrecja
  • Die Hard
  • RPG
  • Wizyta
  • Tradycja rodzinna
  • INRI

Recenzja: Natalia Chojnowska

Szmira - księgarnia internetowa

Spodobała ci się recenzja książki Niosący Światło?

recenzja Przeczytaj również: TOP 7 polskich pisarzy grozy, których musisz znać!
recenzja” Przeczytaj również: Radek Rak – Puste niebo – recenzja książki. Poznaj Lublin, którego nie ma
recenzja Przeczytaj również: Flying fish. Sceny z życia ryby – recenzja spektaklu
recenzja Przeczytaj również: Krzesimir Dębski – życie i twórczość. Muzyczny wirtuoz, człowiek renesansu

Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego


👉 Znajdź ciekawe koncerty w naszej

>>>wyszukiwarce imprez<<<

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content