Co dzieje się z nami po śmierci? Te odwieczne pytanie z pewnością zadał i zadaje od wieków każdy świadomy człowiek. Odpowiedzi i interpretacji nie brakuje, jak również wizji dostępnych w naszej popkulturze. Robi się jednak odważnie, gdy taki temat porusza się w komiksie przeznaczonym pozornie dla dzieci. Młodzi bohaterowie z każdym kolejnym tomem coraz to dobitniej uzmysławiają, jak złożona jest sytuacja, w której się znajdują. Do czego to wszystko doprowadzi? I czy istnieje droga powrotna?
Sami. Fabuła 9 tomu – Nocne dziecko
Nasi bohaterowie (a i to nie wszyscy) dopiero co uciekli z przedziwnego miasteczka Neosalem, w którym panuje surowa i restrykcyjna klasowość. Jak udało już im się ustalić, znajdują się w jakiejś zbiorowej, wspólnej (nie)świadomości, do której trafili na mikrosekundę przed własną śmiercią. Czyli do otchłani. Brzmi zawile, prawda? Świat ten jest niekończącym się pasmem niebezpieczeństw, zarówno ze strony środowiska naturalnego, jak i innych rówieśników. A jednak, jak się okazuje, dzieciaki są w stanie kontrolować zastaną przestrzeń. Nie są jednak w pełni świadome w jaki sposób mogą tego dokonać. Odpowiedzi na jedno z pytań, rodzą dziesiątki kolejnych.
Sami. Tom 9 i 10 – Fabien Vehlmann
Opuszczenie Neosalem wcale nie oznacza, że jego przedziwni mieszkańcy zostawią dzieciaki z Fortville w spokoju. Nie omieszkają się ich śledzić, atakować, korzystając z tego, że nasza ekipa się rozdzieliła. Można więc opuścić te przedziwne miejsce, lecz ono nie tak łatwo opuści ciebie. W międzyczasie w Neosalem, Saul, jako nowo wybrany przywódca, podejmuje pierwsze decyzje. Został wybrany z racji tego, iż rzekomo to właśnie on jest.. dzieckiem dobra. Jest to zaskakujący wybór, zważywszy na kontrowersyjne zachowanie chłopca. Skoro istnieje wybraniec dobra, to dla równowagi musi istnieć także wybraniec zła. Kim on jest? Naturalnie dowiemy się tego na łamach omawianego komiksu, chociaż muszę przyznać, że tożsamość dziecka ciemności niezmiernie mnie zaskoczyła. Dzieci, które pozostały na miejscu, snują kolejne teorie, tak jak Anton.. Albo otrzymują propozycję stanięcia u boku Saula, tak jak Camille. Pojawia się również kolejna tajemnicza, czerwona postać. Akcja mimo kilku spokojniejszych momentów nie zwalnia z tempa, a kolejne karty są przed nami odkrywane.
Sami. Fabuła 10 tomu – Machina odumarcia
Część 10 opiera się głównie na przygodach Terry’ego oraz Nożownika. Trafiają do miejsca, które śmiało można by określić rajem każdego dziecka! Tony zabawek, trampoliny, dmuchańce, baseny.. Bliskość tak wielu zabawek najwidoczniej sprzyja kreatywności, bowiem Terry wpada na pomysł stworzenia.. ,,machiny odumarcia”. Szalony pomysł, zasilany niemniej szaloną ideą – żadnym paliwem, czy skomplikowaną mechaniką.. lecz magią świąt. Jakkolwiek naiwnie by to nie brzmiało, to przecież podobno dzieciaki są w stanie kontrolować, wpływać i przekształcać te jakże przedziwne miejsce.. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z ich planem, a zagrożenie pojawia się również i z najmniej oczywistych stron.
Warstwa graficzna w komiksie
Styl jest właściwie taki sam, jaki w poprzednich częściach – żywy, barwny, dynamiczny i bardzo kreskówkowy. Scenarzysta miał dużo oryginalnych i wymagających pomysłów, które z pewnością stanowiły wyzwanie do przeniesienia tego na świat rysunku. Zresztą, słusznie podziękował on na początku 10 tomu ilustratorowi za to, iż cytując ,,(…) wziął na klatę wyzwania graficzne, jakich nastręczyła ta historia”. Oczywiście wciąż mam problem z okładkami, które w mojej opinii nie zachęciłyby nowego czytelnika do kontaktu z tym dziełem. Nie są zbyt estetyczne, podobnie jak użyta czcionka głównego tytułu. Są za to dość kontrowersyjne: w 9 tomie zilustrowano krwawiącą Leilę ugodzoną strzałą, zaś w 10 nożownika z piłą, który goni pełnego emocji Terry’ego. Najwidoczniej zamiast estetyki postawiono na brutalność i emocje. A warto pamiętać, że komiks ten skierowany jest głównie do dzieci.
Rysunki – Bruno Gazzotti
Sami. Nocne dziecko oraz Machina odumarcia – czy warto czytać komiks?
Wydarzenia w tomie 9 i 10 są bezpośrednimi skutkami akcji z tomu 8, który fabularnie był przełomową częścią: wprowadził nowych graczy oraz nowe miejsce – Neosalem. Bohaterzy są rozdzieleni, ścigani oraz poddawani różnym próbom. Szczerze mówiąc, wolałam chyba, kiedy bohaterowie działali razem – akcja była wtedy bardziej dynamiczna. Tutaj właściwie czułam się, jakbyśmy śledzili poboczne przygody (zwłaszcza w tomie 10), choć z pewnymi niezwykle istotnymi elementami fabularnymi. Świat, w którym znalazły się dzieci z Fortville, wciąż potrafi jednak zaskakiwać, a bohaterowie zmagają się z co raz to nowymi problemami. Tym, którzy lubili poprzednie części, raczej i te powinny przypaść do gustu. W końcu akcja nie zwalnia aż tak tempa i wciąż serwowane są nam różne twisty. Po prostu tym razem bohaterowie działają w mniejszych grupach tudzież w pojedynkę. Na pewno spodoba się dzieciakom, głodnym przygody, poczucia sprawczości i świata.. bez rodziców. Jest to jednak, jak na tę grupę wiekową, dość brutalna seria i mimo, że przemoc ta jest stonowana i dostosowana do młodszego odbiorcy, to nie poleciłabym tego szczególnie wrażliwym dzieciom. Serię tę z pewnością doceni także starszy czytelnik, zwłaszcza podczas rozważań na temat śmierci czy też nieświadomości zbiorowej. Ogólnie rzecz biorąc, jest to jedna z ciekawszych serii komiksowych, jaką miałam okazję przeczytać. Dynamiczna i nieprzewidywalna, a jednak niosąca ze sobą głębsze przesłanie.
Sami tom 8. Nocne dziecko – informacje o komiksie
- Tytuł: Sami, tom 9. Nocne dziecko
- Wydawnictwo: Egmont
- Rok wydania: 2024
- Liczba stron: 48
- Druk: Kolor
- Oprawa: Miękka
- Scenariusz: Fabien Vehlmann
- Rysunki: Bruno Gazzotti
- Cena okładkowa: 34,99 zł
Sami tom 10. Machina odumarcia – informacje o komiksie
- Tytuł: Sami, tom 10. Machina odumarcia
- Wydawnictwo: Egmont
- Rok wydania: 2025
- Liczba stron: 48
- Druk: Kolor
- Oprawa: Miękka
- Scenariusz: Fabien Vehlmann
- Rysunki: Bruno Gazzotti
- Cena okładkowa: 34,99 zł
Recenzja: Emilia Dąbrowska
Zdjęcia: Paweł Skarzyński
Przeczytaj również: Cesarstwo potępionych – recenzja książki
Przeczytaj również: Cholerna sakura – komiks
Przeczytaj również: Brigantus – opinia o komiksie
Przeczytaj również: Flavor girls – recenzja
Przeczytaj również: Przeczytaj inne artykuły Emilii Dąbrowskiej