Array
(
    [0] => https://proanima.pl/wp-content/uploads/2024/11/okladka.jpg
    [1] => 540
    [2] => 810
    [3] => 
)
        

Kojarzycie ten film, który opowiada o narodzinach małej dziewczynki, a następnie odkrywa, że w naszym mózgu kryje się „panel sterowania” obsługiwany przez miniaturowe istoty odpowiadające za nasze emocje i zachowania? Tak, to „W głowie się nie mieści” z 2015 roku w reżyserii Pete’a Hansa. Niedawno, w czerwcu 2024 roku, odbyła się premiera drugiej części, wyreżyserowanej przez Kelseya Manna. Choć minęło 9 lat, kontynuacja ponownie przyciągnęła wielką widownię.

W głowie się nie mieści 2 - recenzja

Dlaczego postanowiłam o tym napisać? Z prostego powodu. Dorastanie, to trudny proces nie tylko dla dzieci, ale także dla ich rodziców i bliskich. Okres dojrzewania zawsze wywołuje wiele emocji zarówno tych negatywnych, jak i pozytywnych. To czas, w którym powoli kształtuje się nasza osobowość, charakter i odkrywamy to, czym naprawdę się interesujemy.

Często jako nastolatkowie słyszymy: „Takie problemy, to nie problemy” albo „Jakie ty możesz mieć problemy”? Jest to wyraźny znak różnic pokoleniowych i zmieniających się realiów. Wówczas warto sobie uświadomić, że nie musimy powielać schematów z przeszłości- zrozumienie młodych wymaga akceptacji, otwartości i empatii.

W głowie się nie mieści 2 doskonale oddaje ten skomplikowany proces. To film, który pomaga zrozumieć zmiany i mechanizmy zachodzące w dojrzewającym umyśle. Jeśli jesteście ciekawi, jak to działa, warto obejrzeć ten film, najlepiej zaczynając od przypomnienia sobie pierwszej części.

W głowie się nie mieści 1 rozpoczyna się sceną narodzin Riley. Już wtedy wyrażanie emocji – przez płacz i śmiech – jest kluczowym sposobem komunikacji dziecka. Niemowlęta wtedy jeszcze nie wiedzą jak regulować swoje emocje, więc płacz jest naturalnym zasygnalizowaniem potrzeb. Noworodek najczęściej szuka wsparcia u swojej mamy, bo to z nią od momentu narodzin jest najbliżej. Czasami to może być przytłaczające dla świeżo upieczonych mam. Pamiętajmy o tym, że rodzice też potrzebują stworzyć swoją przestrzeń na regulację emocji. W momencie, kiedy nie uregulujemy własnego unerwienia i nie zadbamy o swoje bezpieczne miejsce, to nie będziemy w stanie pomóc w regulacji emocji swojego dziecka. Partnerstwo i wsparcie w pierwszych etapach życia jest kluczowe.

W momencie, gdy 11- letnia Riley, przeprowadza się z Minnesoty do San Francisco, w jej wnętrzu budzi się potencjał emocji poprzez Radość, Smutek, Strach, Gniew czy Odrazę. Każda z tych emocji ma swoją osobowość i znaczącą rolę w panelu sterującym – zwanym mózgiem. Co więcej, rodzice Riley także mają swoje „emocjonalne załogi”. To uświadamia, że wszyscy jesteśmy gospodarzem naszych emocji, a dbanie o nie jest kluczowe dla naszego dobrostanu. Nie bez powodu tak często mówi się o tym, że organizm to nasz dom, o który trzeba dbać.
Kiedy Smutek chce dotknąć radosnych wspomnień u bohaterki, Radość robi wszystko, żeby do tego nie doszło. W wyniku sprzeczki obie emocje zostają „wyrzucone” z centrum kontroli. Tak na dobrą sprawę, reszta filmu to obserwowanie podróży Radości ze Smutkiem w zakamarkach umysłu Riley. Emocje próbują wrócić na swoje miejsce w celu odzyskania równowagi emocjonalnej.
Podczas całego zajścia w panelu sterującym został Gniew, Odraza i Strach, którzy próbowali samodzielnie zarządzać emocjami, ale doprowadziło to do większych problemów i kryzysów. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby zostały nam tylko takie emocje?

To było tylko krótkie przypomnienie pierwszej części. Historia pokazuje, jak ważne są wszystkie emocje zarówno pozytywne, jak i negatywne dla harmonii wewnętrznej. Oddzielanie ich zaburza równowagę, a tylko pełna akceptacja siebie daje możliwość pełniejszego przeżywania życia. Oddzielając emocje zaburzamy naturalną harmonię człowieka. Nie chodzi o to, żeby przeżywać cały czas każdą emocję, która w nas się pojawi, tylko zaakceptować to, na co nie mamy wpływu i okazać wyrozumiałość i miłość temu, co dzieje się w naszej głowie. W końcu bez Smutku, nie wiedzielibyśmy, co to Radość. Bez Strachu, nie odkrylibyśmy pewności siebie i odwagi. Dlatego nie warto „wyrzucać” wszelkich wspomnień, doświadczeń i emocji z „centrum kontroli”, ponieważ to wszystko, to część naszej większej historii.

Bunt i dorastanie

W drugiej części główna bohaterka ma już 13 lat, która codziennie zmaga się z wyzwaniami wynikającymi z dorastania. Historia zaczyna się od obozu hokejowego, na który Riley wyjeżdża, aby dostać się do drużyny Firehawks w nowej szkole. Wtedy zaczyna się prawdziwa jazda! – bez trzymanki. Wszystko się zmienia, kiedy dziewczynka odkrywa w sobie nowe emocje: Zazdrość, Wstyd, Lęk i Nudę. Uwierzcie mi, tamte emocje w połączeniu z tymi, to mieszanka wybuchowa. Dlatego ich obecność komplikuje relacje z pierwotnymi emocjami, co sprawia, że życie naszej nastolatki staje się jeszcze bardziej skomplikowane.

Najważniejszym wątkiem w kontynuacji jest wpływ Lęku, który robi wszystko, aby być lubianym i popularnym w drużynie, nie zważając na konsekwencje swoich działań. To dowodzi tego, że poddając się lękowi nie myślimy racjonalnie i często podejmujemy pochopne decyzje, którego do niczego nie prowadzą. Z tych pobudek dziewczyna przekłada akceptację społeczną nad prawdziwą przyjaźń. To jest wewnętrzna wojna między potrzebą akceptacji a byciem sobą, która jest symbolem emocjonalnych zmagań, które występują w czasie dorastania. W efekcie, bunt Riley dotyka także jej rodziców, którzy nie zawsze rozumieją, dlaczego jej zachowanie się zmienia.

W głowie się nie mieści 2 - recenzja

Ostatecznie, nastolatka znajduje równowagę, stare i nowe emocje zaczynają ze sobą współpracować, co pozwala jej na pogodzenie przeszłości z teraźniejszością. Na nowo odkrywa radość z gry w hokeja, którą celebruje razem z przyjaciółkami, tym razem bez potrzeby szukania akceptacji u popularniejszych osób w drużynie.

Tożsamość, samoakceptacja i presja społeczna dotykają nie tylko dorosłych, ale również nastolatków przechodzących przez bunt i okres dojrzewania. Zawsze pamiętajmy o tym, że to, co dla nas jest błahe i nieistotne, dla nastolatków może to być tzw. „koniec świata” i ciężkie doświadczenia, z którymi starają się na swój unikalny sposób poradzić. Do dorastania też trzeba dojrzeć.

Recenzja: Wiktoria Abramczyk

Zdjęcia: Disney Polska

Spodobał Ci się nasz artykuł? Sprawdź inne teksty!

Przeczytaj również: Substancja – recenzja filmu Coralie Fargaet
Przeczytaj również: Nadzieja umiera ostatnia… Recenzja filmu Grobowiec Świetlików
Przeczytaj również: The Royal Hotel – recenzja!
Przeczytaj również: Przed wschodem słońca – recenzja filmu
Przeczytaj również: “Rumunia. Albastru, ciorba i wino” – recenzja. Rumunia, jakiej nie znacie
Przeczytaj również: Jakie wspomnienie chciałbyś przeżyć jeszcze raz? Recenzja książki “Fotograf utraconych wspomnień”
Przeczytaj również: Zanim zniknęli – czy słuchamy jeszcze tych artystów?

Nic dla Ciebie? Wybierz, co chcesz przeczytać!

recenzje książek
recenzje filmów
recenzje płyt
relacje ze spektakli teatralnych
artykuły o sztuce
recenzje komiksów
nowinki technologiczne

Ucz się z nami! Poczytaj o kulturze w obcym języku:

angielski
francuski
niemiecki
ukraiński

Sprawdź naszą ofertę wolontariatu – dołącz do naszej ekipy i buduj z nami Portal Proanima.pl!

Udostępnij:


2024 © Fundacja ProAnima. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Skip to content