Ostatni wyczyn jest już trzecią odsłoną komiksu Bler. Pierwotnie miał domknąć całą historię, zakończyć trylogie. Rafał Szłapa po sukcesie komiksu zdecydował się jednak nie kończyć projektu i kontynuować historię polskiego superbohatera. Jednak czy podjął dobrą decyzję? Czy po lekturze trzeciej części, nadal chce się więcej?
Bler 3. O czym jest komiks?
Po skończonej lekturze Bler. Zapomnij o przeszłości, czytelnik pozostawał z wieloma pytaniami. Stworzony przez Szłapę świat był niezwykle intrygujący, ale także zagadkowy. Trzecia część jest pod tym kątem taka sama. Ostatni wyczyn tłumaczy wiele niewiadomych z poprzednich odsłon komiksu, ale nie robi tego wprost. Czytelnik musi wielu rzeczy domyślić się sam, przez co skupia się na każdym kadrze o wiele bardziej niż w przypadku innych komiksów. Mimo wszystko komiks tłumaczy wiele istotnych spraw. Po pierwsze – podstawowe – znamy kontynuację zakończenia Zapomnij o przeszłości. Uniwersum zostaje rozbudowane o kolejne historie, poznajemy przeszłość postaci. Komiks także pogłębia relacje bohaterów. Każdego z nich poznajemy lepiej poprzez dopracowaną psychologię postaci opartą na danych wydarzeniach i ich przeżyciach.
Zdecydowanie najmocniejszą stroną komiksu jest fabuła. Sposób, w jaki Szłapa tworzy swój świat, budzi podziw. Czytelnik otrzymuje skomplikowane uniwersum pełne zagadek i tajemniczych wydarzeń, osadzone w mrocznych lokacjach. Podczas lektury tego komiksu czułem się jak podczas seansu filmu Christophera Nolana. Było to jak połączenie jego Batmana z Incepcją (mrok Gotham i zagadkowość Incepcji). Oczywiście, wszystko dzieje się na krakowskich ulicach, co tworzy niepowtarzalny klimat. Połączenie mrocznych, nieoczywistych wydarzeń z polską biurokracją, architekturą i pogodą jest intrygujące i niespotykane. Momentami przypomina film Czarnobyl: Reaktor strachu, jednak rozbudowane o wątek superbohaterski z lepszą fabułą.
Bler jest fascynujące pod kątem gry czasem. Szłapa w wręcz filmowy sposób pokazuje swoją historię, przedstawiając wydarzenia w różnej chronologii lub przeplatając różne sceny jednocześnie. Jest to ciekawy zabieg, który dodaje filmowego charakteru komiksowi. Wspomniane przeze mnie zabiegi obecne były także w poprzednich częściach komiksu, ale w tym zostały dopracowane. Są bardziej czytelne, wyraźniejsze, przez co czytając Ostatni wyczyn, czujemy zagadkowość, ale nie gubimy się w wydarzeniach. Istotne jest to, że aby odczuwać pełną przyjemność z czytania tego komiksu, potrzebna jest dobra znajomość poprzednich części. Przed zabraniem się do Ostatniego wyczynu, warto powtórzyć sobie wcześniejsze odsłony serii.
Szłapa w interesujący sposób przedstawia psychologię bohaterów. Na przestrzeni części przechodzą przemiany, które mają swoje podłoże w zaskakujących wydarzeniach. A plot twistów, które pokazują inną perspektywę psychiki bohaterów, jest dużo, a wszystkie z nich mają sens, są logiczne. Czytając ten komiks, co jakiś czas otwierałem poprzednie części, by zobaczyć, czy poznany przed chwilą fakt o bohaterze mógł mieć wpływ na jakieś jego wcześniejsze działania, i zazwyczaj tak właśnie jest.
Warstwa graficzna komiksu
Odczuwam, że warstwa graficzna w tym komiksie jest raczej drugorzędną kwestią. Mimo wszystko nie mogę nie wspomnieć o wielu plusach, które dostrzegam. Ilustracje są ładne, pasują do przedstawianych wydarzeń. Bardzo dobrze oddają klimat, który zbudowany jest wydarzeniami i dialogami. Gra światłem stoi na wysokim poziomie, a kreska nie straciła niczego względem poprzednich komiksów, a wręcz została dopracowana.
Jednak podczas czytania tego komiksu momentami przeszkadzało mi nieimmersyjne przedstawienie polskiej rzeczywistości. Podczas lektury, niekoniecznie czułem, żeby wszystko działo się w Krakowie. Fakt, pewne budynki wyglądają jak wyjęte ze zdjęcia i wyraźnie pokazują, gdzie dzieje się akcja. Takie kadry są jednak małą częścią. Większość z nich jest wewnątrz pomieszczeń, które już nie wskazują tak zauważalnie, gdzie dzieje się akcja. Dodatkowo postacie niekoniecznie wyglądają jak Polacy. Patrząc na bohaterów, widziałem protagonistów i antagonistów brytyjskich produkcji – nie czułem, żeby mieli polskie obywatelstwo. Niestety szczególnie się to tyczy głównych bohaterów. Gdy postacie raz na jakiś czas wspominają jakąś polską nazwę, czułem, że wybija mnie to z rytmu czytania, a niekoniecznie buduje świat. Mam wrażenie, że pod tym kątem Szłapa nie wykorzystał potencjału, którym było umiejscowienie tych wydarzeń w Polsce.
Czy warto czytać komiks?
Jeśli ktoś zapoznaje się z tą recenzją po przeczytaniu dwóch wcześniejszych komiksów, to z pewnością powinien dokończyć pierwotną trylogię. Jeśli ktoś zastanawia się nad rozpoczęciem czytania serii, to odpowiedź nie jest już taka oczywista. Osobiście, polecam ten komiks. Fabuła jest bardzo ciekawa, rozbudowana i wielowątkowa. Rafał Szłapa dopracował ją, i to czuć. Świat i klimat są intrygujące, jednocześnie niespotykane w innych produkcjach. Jeśli ktoś jednak szuka nieangażującej rozrywki, która nie będzie wymagała od czytelnika niczego więcej, to nie jest to komiks dla niego. W przypadku Blera musimy być uważnymi obserwatorami, którzy są gotowi analizować i łączyć ze sobą wydarzenia z poprzednich części. Gdy jednak tego spróbujemy, otrzymujemy świetną historię w klimatycznym świecie. Aż chce się więcej.
Bler 3. Ostatni wyczyn – informacje
- Tytuł: „Bler. Ostatni wyczyn”
- Scenariusz: Rafał Szłapa
- Rysunki: Rafał Szłapa
- Oprawa: miękka
- Ilość stron: 60
- Druk: kolor
- Data wydania: 2016
- Wydawca: Blik Studio
- Cena okładkowa: 38,00zł
Recenzja: Paweł Skarzyński
Fotografie: Paweł Skarzyński
Przeczytaj również: Bler 1. Lepsza wersja życia – recenzja komiksu
Przeczytaj również: Bler 2. Zapomnij o przeszłości – recenzja komiksu
Przeczytaj również: Jestem ich milczeniem – recenzja. Kryminał barceloński
Przeczytaj również: Saint Elme 2 – recenzja. Gdzie są żaby?
Przeczytaj również: Minecraft komiks – recenzja
Przeczytaj również: Trent. Historia konstabla na dzikim zachodzie